Rastko – pragnienie nie ma szans!
Nie tylko na parkiecie, ale i na konferencji prasowej brylował kołowy Vive Targów Rastko Stojković. – Za dwa, trzy miesiące będę mówił po polsku, ale dzisiaj jeszcze musicie mi wybaczyć – niespodziewanie czystą polszczyzną zaczął swoją wypowiedź sympatyczny Serb, czym wzbudził wielki aplauz kieleckich dziennikarzy.
Serbski kołowy został wybrany najlepszym zawodnikiem Vive Targów w meczu z MKB Veszprem. Stojković dla „żółto-biało-niebieskich” rzucił 6 bramek, dlatego obok Mariusza Jurasika był najskuteczniejszym graczem mistrzów Polski. - Gratuluję zespołowi Veszprem bardzo dobrego meczu. My także nie musimy być dzisiaj smutni, bo daliśmy dzisiaj z siebie naprawdę bardzo dużo. Gościliśmy u siebie groźny zespół i postawiliśmy mu godne warunki – mówił już po niemiecku Rastko. Gdy jednak wszyscy nastawili się na długa, nudną wypowiedź Serb nagle w polskim języku wypalił: - Miało być krótko i jest. Dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia do następnego meczu!
Ale to nie był koniec konferencji, która przedłużała się ze względu na liczne pytania do szkoleniowca Veszprem. Długie odpowiedzi trenera musiały być jeszcze przetłumaczone na język polski dla kieleckich dziennikarzy. Ten czas był jednak prawdziwą drogą przez mękę dla spragnionego po meczu Stojkovicia. Frustrację pogłębiła także stojąca przed Serbem pusta szklanka.
I to ona stała się ofiarą kołowego. Rastko walcząc w pragnieniem niemal pogryzł wspomniane szkliwo. Ten wymowny gest spowodował, że znowu w centrum uwagi znalazł się sympatyczny Serb. Lecz to nie był koniec popisów Stojkovicia. Po tym jak skończyło się „przesłuchanie” szkoleniowca gości, Rastko w geście triumfu uniósł ręce. Jedna z fotoreporterek bowiem widząc męczarnie kołowego przyniosła mu butelkę z wodą, którą z resztą opróżnił w parę sekund. Refleksem popisali się także organizatorzy, którzy donieśli kolejne trzy butelki, co na sali konferencyjnej wzbudziło niemałe rozbawienie.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze