Hernani: Wygraliśmy, bo graliśmy konsekwentnie
– Najlepszą bronią na przeciwnika, który dobrze gra w defensywie, są właśnie rzuty wolne i rożne. Gdy ataki środkiem i skrzydłami nie idą, trzeba szukać swoich szans gdzie indziej – stwierdził Hernani.
Choć trener Marcin Sasal zapowiadał zmianę stylu gry, ciężko było co poniektórym wyobrazić sobie tak grającą Koronę. „Złocisto-krwiści” w rundzie wiosennej postawili na efektywność, a nie jak poprzednio na efektowność i… poskutkowało! Kielczanie po raz kolejny zdobyli trzy punkty, przy równoczesnym zachowaniu czystego konta bramkowego. Ciężka pogoda? Kontrowersyjne decyzje sędziego? Wczoraj chyba nic nie było w stanie zabrać ekipie kieleckiej zwycięstwa. – Od samego początku boisko trochę nam przeszkadzało. Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa – bytomianie atakowali środkiem, a my liczyliśmy na kontry i graliśmy wysoko. Po przerwie gra obu zespołów była już dużo ciekawsza. Goście grali dobrze w obronie, przez co musieliśmy szukać swoich szans w stałych fragmentach i udało się! Zagraliśmy konsekwentnie i to się opłaciło – skwitował Hernani.
Bytomianie w Kielcach zaprezentowali się jednak korzystniej niż Jagiellonia Białystok przed tygodniem. – Uważam, że przyjezdni rozegrali dobre spotkanie. Cały czas „klepali” piłką przez środek boiska, nawet „Nowaczek” (Tomasz Nowak – przyp. red.) dobrze grał. Ale to my zagraliśmy wczoraj konsekwentnie. Oni chcieli wygrać jednym napastnikiem, a to jednak za mało – powiedział brazylijski obrońca Korony.
Kielczanie wygrali z Polonią po bardzo podobnej, wręcz bliźniaczej akcji do tej, po której tydzień temu zdobyli gola. – Najlepszą bronią na przeciwnika, który dobrze gra w defensywie, są właśnie rzuty wolne i rożne. Kiedy ataki środkiem i skrzydłami nie wychodzą, trzeba poszukać swoich szans gdzie indziej – dodał „Scotty”.
Oczywiście w piątkowym meczu nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich, jakimi „żyje” piłka nożna. Czy bramka Macieja Tataja została słusznie nieuznana, a rzut karny Polonii prawidłowo niepodyktowany? – Nie lubię komentować pracy sędziów. Uważam, że w pierwszej połowie była bramka, a w drugiej powinna być podyktowana jedenastka. Ale muszę to wszystko jeszcze dokładniej zobaczyć na powtórce – zakończył kielecki defensor.
Fot. Tomasz Fąfara
Wasze komentarze