Graczom z Ekstraklasy często wydaje się, że to prosta sprawa. Kluczowe jest nastawienie mentalne
Korona Kielce w ramach 1/16 Pucharu Polski podejmie w najbliższy wtorek o godzinie 17:00 w Niepołomicach miejscowa Puszczę. - Jedziemy najmocniejszym składem, jakim możemy pojechać. Zależy nam na tym, aby zagrać dobre spotkanie. Wynik pozostaje kwestią otwartą. Puszcza na pewno podejdzie bardzo ambitnie, bo to bardzo dobry zespół - mocny fizycznie, o dobrych warunkach, jeśli chodzi o wzrost - wyznaje na przedmeczowej konferencji prasowej trener złocisto - krwistych, Tomasz Wilman.
- Nie będzie to łatwa przeprawa, na pewno będą chcieli wygrać z nami ten mecz. Jedziemy tam po to, aby dalej grać w pucharze. Chcemy zagrać najmocniejszym z możliwych zestawień. Ci, którzy są trochę poobijani po meczu może dostaną wolne. Za wcześniej jeszcze, aby decydować - uzupełnia trener.
W kieleckim składzie dojdzie do kilku znaczących zmian. - Zagra na pewno cześć chłopaków, która grała mniej. Mają szansę dostać parę minut więcej. To będzie na pewno najmocniejszy skład, jaki możemy wystawić. Chłopcy będą mieli zadanie do zrealizowania. My wiemy, na co ich stać. Musimy podejść do tego spotkania z odpowiednim zaangażowaniem i koncentracją - przyznaje Wilman.
Szansę debiutu w Koronie otrzyma zapewne Krystian Miś. - Zobaczymy, jest taka opcja. Kilku chłopaków dało sygnał. Michał Mokrzycki dobrze pracuje i prezentuje się w meczach rezerw. Ciężko przejść obok tego obojętnie, bo to nasz wychowanek, bardzo młody chłopak. Zasługuje na szansę. Jest kilku chłopaków, którzy pracują i cierpliwie czekają. Decyzję podejmiemy dopiero przed samym meczem - wyjaśnia szkoleniowiec.
- Łukasz Sekulski nie pojedzie, bo jest trochę poobijany, nie do końca może występować. Radek Dejmek również odpocznie, bo ostatnio grał sporo spotkań. Inni są zdrowi i gotowi do grania - uzupełnia po chwili.
Po kontuzji może wrócić również Djibril Diaw. - Czekamy ciągle na opinie chłopaków ze sztabu medycznego, czy jest gotowy fizycznie. Tej opcji też nie można wykluczyć, bo wiem, że potrzebuje grania. Im mniej przerw i więcej regularności, tym lepiej. Dzisiaj powinno się sporo wyjaśnić - zaznacza.
Przed Koroną niezwykle trudny tydzień. Już w najbliższy piątek podejmą w Gdańsku Lechię. - Nie ma nic lepszego niż granie spotkań. Po to trenujemy. Okres przygotowawczy był właśnie po to, aby grać. Lepszego mikrocyklu niż sobota - środa - piątek nie ma. Zagrają ci, którzy będą gotowi do gry. Jak tylko, będą zdrowi, to na pewno pojadą - uspokaja Wilman.
Rywal Korony na co dzień występuje w II lidze. - Oglądaliśmy Puszczę i wiemy, na co ich stać. Dobry fizycznie zespół, bardzo groźny przy stałych fragmentach. Musimy się tego wystrzegać. Znamy też swoje atuty i postawimy im twarde warunki. Mam nadzieję, że będzie to dobry mecz dla nas - mówi trener i kontynuuje. - Nastawienie mentalne jest bardzo ważne. Często graczom z Ekstraklasy wydaje się, ze to prosta sprawa, ale poziom II ligi jest wysoki. Drużyny są ambitne, potrafią grać w piłkę. Trzeba być uważnym i skoncentrowanym. Tak do tego podchodzimy.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Jeżeli sądzisz, że klubami i w Polsce, i na świecie kierują ministranci i członkowie Kół Różańcowych to jesteś w błędzie...
By daleko nie szukać nawet w Koronie prezes okradł WŁASNY! klub na 2 duże stówy (oficjalnie!!!) Ba! nawet długów w KORONIE! doliczyć się nie mogą! Meresiński był za cienki na Koronę! On by się TU mógł uczyć.................