Drugi raz nie popełnimy tego błędu

10-12-2015 17:15,
Krzysztof Węglarczyk

Pierwsze tegoroczne spotkanie o punkty kielczanie stoczyli z Pogonią Szczecin. Wtedy na wyjeździe padł sensacyjny remis. Teraz po trzech miesiącach to „Portowcy” zagoszczą w Hali Legionów, aby znów pokrzyżować plany mistrzów Polski. - W tym momencie jesteśmy innym zespołem, chociaż niewątpliwie wciąż mamy wiele problemów. Na początku rozgrywek ciężko było grać z takim przeciwnikiem jak Pogoń Szczecin, która rozpoczęła przygotowania wcześniej i od półtora miesiąca była już w rytmie meczowym – mówi trener Vive, Tałant Duszjebajew.

- Nie mówię, że u nas wyglądało to gorzej, ale my mieliśmy zupełnie inne plany. Kładliśmy nacisk na formę fizyczną, tak abyśmy mogli prezentować się do końca roku na wysokim poziomie. Sądzę, że na początku sezonu brakowało nam sportowego szczęścia, a kontuzje trochę pokrzyżowały nasze plany – dodaje szkoleniowiec.

I kontynuuje: - Na środku obrony nie było Mariusza Jurkiewicza, ponieważ jego uraz eliminował go z gry do końca roku. Wiedzieliśmy o tym i nie mówię, że musieliśmy przez to płakać i rozkładać ręce, ale niewątpliwie był to w pewnym stopniu krok do tyłu.

Remis ze Szczecinem z początku rundy wywołał wtedy falę krytyki na zespół Tałanta Dujszebajewa. - Trzeba czekać do końca sezonu i mieć cierpliwość. Nie można po pierwszym przegranym meczu już krytykować. Nie ma takiego zespołu na świecie, który nie ma problemów. Broniąca tytułu Barcelona także przegrała swój pierwszy mecz z Rhein-Neckar Lowen, ale nikt nie chce zwolnić za jedną lub dwie porażki wszystkich zawodników i trenera – ocenia szkoleniowiec.

- Należy uwierzyć w zespół, dać mu czas i możliwość pracy. Przez ostatnie trzy lub cztery lata Vive nie uległo w lidze i to świadczy o jego poziomie. Kiedyś przyjdzie jednak moment, że przegramy spotkanie ligowe i trzeba z tym żyć. Jeżeli nie będziemy potrafili się z tym pogodzić to żaden zawodnik, ani trener nie przyjdzie tutaj grać, ponieważ zapanuje presja, której nikt nie będzie w stanie udźwignąć – komentuje trener żółto-biało-niebieskich.

W końcówce rundy Tałant Dujszebajew nie może liczyć na kilku swoich podopiecznych, którzy narzekają na urazy. - Teraz nasza sytuacja też nie jest łatwa. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, którzy walczą do końca rundy. Ostatni mecz z Barceloną wyeliminował Urosa Zormana, Denisa Bunticia i Sławka Szmala. Pozostali wciąż jednak walczą i grają – mówi Kirgiz z hiszpańskim paszportem.

Dzięki temu szansę występu na ligowych parkietach coraz częściej dostają młodzi zawodnicy. - Szkoda, że wczoraj tylko Vujović i Markowski wystąpili, a Fąfara i Bulski w ogóle nie zagrali, ale to był bardzo ciężki mecz i potrzebowaliśmy bez względu na wszystko dwóch punktów. Mamy szacunek do Szczecina, ale w sobotę przed naszą publicznością musimy w dobrym stylu wywalczyć dwa punkty – zapowiada Dujszebajew.

W środę Vive na wyjeździe zwyciężyło z Chrobrym Głogów 31:30. Mimo tego, że kielczanie byli zdecydowanym faworytem spotkania, wynik nie odzwierciedlał przedmeczowych założeń. Szkoleniowiec kielczan ma do siebie kilka zarzutów po tym spotkaniu.

– Rozegraliśmy bardzo ciężki mecz, aczkolwiek sądzę, że przez całe spotkanie kontrolowaliśmy przebieg potyczki. Wygraliśmy jedną bramką, ale liczą się dwa punkty. Wyjść na parkiet bez nominalnego środkowego i wygrać to bardzo duża sztuka. Szczególne podziękowania należą się Cupiciowi i Jureckiemu, którzy grali na tej pozycji. Teraz pozostało nam dobrze zwieńczyć ten rok – uważa trener Vive.

- Chciałbym wziąć na siebie odpowiedzialność, ponieważ nie zagraliśmy na najwyższym poziomie i to była po części moja wina. Pojechaliśmy do Głogowa w dniu meczu i zawodnicy byli przez to osłabieni fizycznie. Zabrakło w tym spotkaniu dwóch lub trzech bramek różnicy, które dałyby nam więcej spokoju. Mamy teraz nauczkę i wiem, że więcej nie popełnię tego błędu – kwituje Dujszebajew.

fot. Patryk Ptak

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX2015-12-10 18:33:46
To jak nasz zespół podchodzi do spotkań ligowych to woła o pomstę do nieba. To jest najzwyklejsze lekceważenie kibiców, przeciwnika. Przeciez zawodnicy graja po połowie spotkania a non stop kilku ma wolne. Non stop jakieś kontuzje i urazy, tego za Wenty nie było. Oby to sie nie zemsciło. Tak można grać gdy ma się kilka punktłw przewagi nad Płockiem a nie tylko jeden jak obecnie. Niech mi nikt nie wciska, że najważniejsze sa dwa punkty. Od zespołu, który wygrywa z Barceloną na jej terenie wymaga sie profesjonalnego podejścia do spotkań na krajowym podwórku również a nie tracenia ok. 30 bramek w spotkaniach z drużynami, które są kilka klas słabsze od nas.

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group