Brosz: Serce boli takie mecze przegrywać. Ale kibice rewelacyjni

05-12-2015 18:02,
Redakcja

 - Ciężko jest po tym spotkaniu znaleźć zawodnika, który by nie zagrał nawet nie na 100, ale 120 proc. Serce boli takie mecze przegrywać - powiedział trener Korony Kielce, Marcin Brosz. Zgoła odmienny nastrój jest w ekipie mistrza Polski. - Wynik był do końca niepewny - przyznał opiekun „Kolejorza”.

Jan Urban (trener Lecha): - Po pierwszej sytuacji stworzonej przez Koronę, kiedy to piłka trafiła do Przybyły,  mogliśmy przegrywać [piłka trafiła wtedy w słupek - red.]. Grałoby nam się wówczas na pewno trudniej. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje sytuacje, różnie to się mogło ułożyć. Strzeliliśmy bramkę i w drugiej połowie mieliśmy okazje, aby zamknąć mecz. Korona w tej części spotkania już tylu sytuacji nie miała. Poza główką Dejmka, po rzucie rożnym, i jeszcze jedną okazją bramkową. My byliśmy groźni po kontratakach - strzałach Dawida Kownackiego i Dariusza Formelli. Wcześniej bliski strzelenia gola był też Maciej Gajos. W tym meczu nie mogliśmy zrobić tylu rotacji w składzie, co zwykle. Wcześniej zdarzało się nam robić nawet i osiem zmian.

1:0 to był wynik do końca niepewny, ale wiemy, jaka jest polska liga. Jak trudno gra się z kimkolwiek, na jakimkolwiek terenie. Dalej podtrzymujemy naszą passę i to cieszy.

Marcin Brosz (trener Korony): - Chciałem przede wszystkim podziękować kibicom, bo atmosfera była rewelacyjna. Kielce dają sygnał, że chcą piłki, i to piłki na wysokim poziomie. Musimy temu sprostać. Bo zapotrzebowanie jest potężne.

Gramy, walczymy, ale wynik jest niekorzystny dla nas. Ciężko jest jednak po tym meczu znaleźć zawodnika, który by nie zagrał nawet nie na 100, ale 120 proc. Od pierwszej do ostatniej minuty było pełne zaangażowanie. Było też trochę niefarta, bramka po rykoszecie... Wiedzieliśmy, że kluczem będzie pierwszy gol. Martwi to, że nie wygrywamy kolejnego meczu, ale to kwestia czasu aż będziemy strzelać bramki. Dziś mieliśmy sytuacje po stałych fragmentach gry. Na wizji ponoć mówiono, że Dejmek był faulowany w polu karnym. Serce boli takie mecze przegrywać. Przez 90 minut nie było złego słowa na zespół.

Zbyszek Małkowski już ostatnio grał na środkach farmakologicznych. Dziś podjęliśmy decyzje, że mija się to z celem. Dalsza  gra mogłaby spowodować, że wypadłby na dłużej. Był z nami na ławce, w razie konieczności braliśmy pod uwagę, że mógłby wejść.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

krym2015-12-05 18:12:36
Panie Brosz z samego biegania na 120% nic nie daje.Zacznij pan tak trenowac pilkarzy zeby strzelali bramki, bo chyba jest panu wiadome, ze ta gra polega na strzeleniu lub wcisnieciu na sile pilki do bramki.Jesli pan nie wie jak pomoc zespolowi to nalezy odejsc z opuszczona glowa, i tyle.W drugie polowie ani jednego celnego strzalu,jak mozna mecz zremisowac lub wygrac- jest coraz gorzej.
Do Krym2015-12-05 18:21:44
Popieram niech Brosz coś zmieni a przede wszystkim wymusi na Bilskim wzmocnienia bo ostatnio tylko się usprawiedliwia
piasek2015-12-05 18:38:16
Transfery jak najszybsze - choć nie będzie łatwo sprowadzić wartościowych piłkarzy w grę mogą wchodzić tylko wypożyczenia.
Są pozycje na których nie ma konkurencji i grają niestety piłkarze bardzo słabi. 
Pomysł prezesa Paprockiego i Bilskiego nie do końca mnie przekonywuje. Granie zdolną młodzieżą jak najbardziej tylko, że jest jeden wielki problem - takiej tu nie widzimy. 
Pod koniec grudnia ustalenie budżetu na przyszły rok - czyli coroczny cyrk.
mks2015-12-05 18:41:00
Lubawski ratuj klub. Pokaż ze ważniejsze jest dla Ciebie dobro klubu niż etaty fikcyjne dla znajomych. To drużyna potrzebuje kogoś rozsądnego i zaradne go na stanowisku prezesa i dyrektora sportowego. Prawdziwego fachowca w marketingu i wzmocnień bo inaczej w kielsch bedzie obowiazywac haslo ze ostatni gasi swiatlo.
january2015-12-05 18:47:48
Podziwiam Marcina Brosza - mając takich pilkarzy jakich ma Korona to istny cud , że zdobyła 23 punkty !!! Trzeba mieć niesamowite nerwy , aby ogladać to co wyprawiaja nasi. Ilość strat , brak dokładnych podań po prostu poraża .......
Wszyscy wiemy ,że tylko zmiana właściciela Klubu może zapobiec niestety spadkowi di I-ligi .
Icek Filsonowicz2015-12-05 18:53:07
chłopcy powinni trzeć chrzan w Jagience lub zmywać podłogę w rzeźni
widz2015-12-05 19:20:30
co się dzieje z Jovą? co ten człowiek wyprawia od paru miesięcy woła o pomstę do nieba, o innych szkoda pisać
weteran2015-12-05 19:41:02
Zgadzam się z Januarym.
Po prostu brakuje szczęścia.
Ale chłopaki walczą i za to brawa.
Moim zdaniem zmiany nie zdały egzaminu.
Jednak Pawłowski i Sierpina lepiej się prezentowali niź ich
zmiennicy.
Sierpina zagrał chyba najlepszy mecz w karierze.
Niebywały progres.
kkk2015-12-05 20:15:07
weteran ma racje, choć Przybyła raczej na +, bo walczył jak mało kto.
arc2015-12-05 20:17:15
Sierpina zagral dobry mecz ale najlepszy na boisku byl Aankour nie wierzylem w niego a teraz gra o klase lepiej od Jovy .jego miejce to srodek placu a nie jak kiedys byl probowany na skrzydle
arc2015-12-05 20:21:22
Przybyla lepszy od Cabrery mimo niskiego wzrostu przejmuje wiecej dlugich i gornych pilek od Ariama no i jest duzo szybszy
weteran2015-12-05 20:54:16
Zgadzam się Aankour i Przybyła bardzo dobry mecz.
Može w Cracovii będzie przełamanie.
mexic2015-12-05 21:27:20
Ten mecz był chyba najlepszy w naszym wykonaniu od bardzo dawna. Niestety dziś my nie mieliśmy Wilusza a Lech miał Kiercza. Zabrakło też zdecydowania Pawłowskiego, bo to on a nie Przybyła powinien atakować piłkę odbitą od poprzeczki i wtedy raczej byłoby wyrównanie. A tak możemy powtórzyć wyświechtane już, graliśmy jak nigdy przegraliśmy jak zawsze.
PanieTrenerzeBrosz2015-12-05 22:04:33
Dopóki w Koronie będą grać (lub musieli grać) w defensywie zawodnicy typu Kiercz czy Grzelak to tylko cudem ugra pan jakiekolwiek punkty. Ich indywidualne błędy niweczą wysiłek zespołu! Zachęcam do analizy ich gry i wyciągnięcia wniosków. Pozdrawiam.
@mexic2015-12-05 22:07:38
Widzę, że niektórzy maja pojecie o piłce - pozdr. Kiercz (ale też Grzelak) to zawodnicy (czytaj szkodnicy) w Koronie. Ile jeszcze muszą mieć wpadek - aż tyle co Boligłowa?
krym2015-12-05 23:02:43
Szkoda slow na to wszystko co wyprawiaja zawodnicy a w pierwszej kolejnosci zarzad wraz z pane wasatym. Korona powoli,powoli zanuza sie w otchlan.Z glebin juz nikt jej nie wyciagnie.Panowie zarzadzajacy klubem - otrzasnijcie sie - pobudka - nie ma czasu na grymasy!
do szkodniaka mexico i spółka2015-12-05 23:11:10
fajne są te blogi... tylko, ślepy może tak gadać- przy bramce to zaspał Pawłowski, gapił się zamiast iśc za Hamalainem, Jovka też mógł się ruszyć, a Kierczu- uważam, że odpowiednio sie ustawił w linii strzału na bramkę (zresztą piłka otarła się o niego)- taka rola stopera... Daleki jednak od tego, by w takiej grze jak piłka skazywać pojedynczych zawodników za porażkę- to umieją tylko kibice-(pseudo-)znawcy!!!
lew2015-12-05 23:18:29
STOP DZIADOSTWU !!!
1) Marnizna pseudo pilkarzy
2) Brak pomyslu i taktyki dla zespolu ze strony trenera Brosza ( 4 mecz przegrane i najprawdopodobniej dwa nastepne ) i przerwe zimowa bedziemy konczyc na dnie tabeli
3) Amatorstwo zarzadu wraz z wielkim wizjonerem dyr. sportowym:
- zero wzmocnien i oslabienie zespolu w letniej przerwie,
- brak stanowczego podejscia do zawodnikow i trenera (w tym zwolnienia) za beznadziejne wyniki.
Najlepiej mozna to podsumowac slowami komentatora meczu ze pilkarzom Korony brakuje jakosci.
mexic2015-12-06 00:27:38
@spolka gdyby Kiercz odpowiednio sie ustawil to gola by nie bylo. Po pierwsze odpuscil krycie i zostawil pol pola karnego bez asekuracji a jak juz fin dostal pilke to zamiast go atakowac cofal sie niejako dajac mu zaproszenie do strzelenia gola. Zobacz sobie powtorke gdzie jest w momencie jak pilka trafia do hamalainena. Kogo tam kryl? Mlyn chyba.
obiektywny, oddany Koronie2015-12-06 00:53:45
pisze szczerze co mysle
dawno, a moze nawet nigdy Koronka nie miala tak dobrego trenera jak teraz mamy. Brosz jest naprawde cudotworca - z takim szrotem ugral juz tyle pkt ze pelen podziw, jakby on byl trenerem w czasach r. wieczorka bilibysmy sie o majstra,
mimo tej miernoty co jest w zespole, ostatnie dziady, uposledzeni kopacze ta gra momentami nawet wyglada, ja osobiscie uwazam ze mamy trenera a nie mamy zespolu
lynio kielce2015-12-06 07:24:30
grali tylko jedną połowę drugą grali na utrzymanie wyniku-zmiany beznadziejne wysoki lech przy kurduplach KORONY wzrost zrobił swoje ---ile jeszcze trzeba czekać na samokrytykę tylko widzę pozytywy a wyników nie ma --AVE KORONA
piechnik2015-12-06 07:29:14
Brosz stawiałeś nie na tego konia co trzeba i zbierasz tego żniwo. Wspaniały technik z Hiszpanii jak był cienki, tak dalej dla niego ekstraklasa to za duże progi. Jestem przekonany, że Przybyła stracił kilka bramek przez twoją nieodpowiedzialną decyzję a Korona punkty. Nie mogę zrozumieć jak można było odsunąć na ławę zawodnika, który był w gazie? .Tym bardziej napastnika, o którego podobno tak trudno?.
doObrońców(czytaj znajomych)Kiercza2015-12-06 10:53:38
Po pierwsze - wasz kolega Kiercz gdyby nie był wychowankiem Korony, tylko np. Spartakusa Daleszyce - tam by karierę zakończył bo NICZYM piłkarsko się nie wyróżnia i nikt nawet z 1 ligi by go nie zauważył. Tu nie chodzi o winę przy bramce, gość po prostu jest piłkarsko za słaby na ekstraklasę, nie wspominając o podstawowym atucie stopera -opanowaniu (w meczach delikatnie mówiąc jest silnie wystraszony) a zagrania typu w poprzek boiska na aut bez pressingu na nim stawiają kropkę nad i. Chociaż jako człowiek może i jest super gościem... Pzdr
kibic - pseudo znawca2015-12-06 11:53:24
Boligłowa też sam meczy nie przegrywał.
Kibic pseudo znawca2015-12-06 11:56:40
PS
Po Boligłowie to chociaż filmik promujący jego "umiejętności" pozostał, Kiercz musi się mocno postarać!
obserwator2015-12-06 14:02:57
Czepiacie sie Kiercza, aczy nie widzicie ze caly zespol to dno,zero .
@obserwator2015-12-06 17:24:16
Nie tylko Kiercza ale też innych pseudo piłkarzy, którzy nigdy nie powinni się znaleźć w ekstraklasie (np. Grzelak)
do obiektywny2015-12-06 21:53:34
tak naprawde to tylko Jova, Dejmek i Malkowski na lawke a reszta do wywalenia, tu po prostu nie ma druzyny, same kaleki
do mexic i innych pieniaczy2015-12-06 23:02:15
abyś mógł właściwie ocenić (i inni też) piłkarza warto abyś:
- znał przedmeczowe założenia dla drużyny (dla kibica istotne jest tylko - wygrać, nie stracić bramki, strzelić samemu)
- znać zadania jakie każdemu z piłkarzy drużyny stawia trener i o tych zadaniach wie cała drużyna
- choć trochę rozumieć na czym polega gra zespołowa
dopiero wówczas zrozumiesz, dlaczego to pomocnik w tej strefie ma atakować (wracać za napastnikiem przeciwnika), a obrońca się cofa pod bramkę bez ataku na przeciwnika; jaką strefę ma kryć każdy z zawodników... no i zrozum, że w drużynie przeciwnej nie sami kibice grają, ale też wartościowi przeciwnicy. Możliwe jednak, że to pojąć już za wiele dla "zawodowych blogerów-znawców" stanowi. A piłkarze na szczęście nie czytają Waszych wpisów...; jadą po Grzelaku, który o ile wiem, nie grał w sobotę; Sylwestrzakowi ponoć ślub przeszkodził- a ten dopiero w czerwcu 2016.... i tyle o tych specjalistach od krytyki
mexic2015-12-07 12:27:50
Czyli wychodzi, że Kiercz dostał zadania:
- kryć linię końcową
- cofać się do brami, kiedy rywal wchodzi w jego strefę
Mistrzuniu taktycznych założeń - odpal sobie na spokojnie powtórkę. Widać tam jak na dłoni jaki błąd robi Kiercz.
1. na początku akcji bramkowej fina kryje Dejmek, ale potem następuje przekazanie.
2. Po tym jak fin dograł do Douglasa Kiercz poleciał pod linię końcową zostawiając tym samym pół pola karnego bez asekuracji.
3. Nie wiem na jakich szkoleniach uczą, że jak rywal wchodzi w pole karne to trzeba od niego uciekać a nie go atakować. Kiercz zostawił mu mnóstwo wolnego miejsca, gdyby zamiast dwóch kroków w tył zrobił jeden w stronę lechity być może udałoby mu się ten strzał zablokować, przez tzw. skrócenie kąta. Piłka po strzale przeszła mu po kolanie, gdyby był metr bliżej to zamiast rykoszetu byłby blok i udana akcja obronna.
Gdyby w drużynie rywali grali kibice, Kiercz by się na nich nadawał. Ale że grają ludzie mający większe pojęcie niż Ty, to występ przeciw nim jest dla niego wyzwaniem, któremu niestety nie podołał. Nie tylko w tej ale też w kilku innych jeszcze akcjach rywali wyglądał, jak dziecko we mgle. Tylko nonszalacja Kownackiego sprawiła, że jego inny indywidualny popis nie skończył się stratą drugiego gola. Jak sam wspomniałeś, futbol to gra zespołowa i na sukces pracuje cała drużyna, niestety czasem ich wysiłek niweczy jednostka, tak jak w tym przypadku Kiercz.
@mexic2015-12-07 17:17:12
Daj spokój temu obrońcy przeciętniaków. Kiercz jest po prostu przeciętniakiem - koniec i kropka.
Zachęcam do artykułu weszło z bardzo pozytywną oceną występu Korony, z małym wyjątkiem i tu cytat: "Gdybyśmy nie znali sytuacji finansowej Korony, skrytykowalibyśmy ją też za skąpstwo w kwestii Wilusza. Ale znamy. Występ zastępującego go Kiercza przez grzeczność przemilczymy."
@mexic2015-12-07 17:18:00
Daj spokój temu obrońcy przeciętniaków. Kiercz jest po prostu przeciętniakiem - koniec i kropka.
Zachęcam do artykułu weszło z bardzo pozytywną oceną występu Korony, z małym wyjątkiem i tu cytat: "Gdybyśmy nie znali sytuacji finansowej Korony, skrytykowalibyśmy ją też za skąpstwo w kwestii Wilusza. Ale znamy. Występ zastępującego go Kiercza przez grzeczność przemilczymy."
do mexic2015-12-08 17:17:28
poziom i wiedzę masz takie jakie plotki w tych plotkarskich portalach
mexic2015-12-09 13:13:45
Cóż, na tak merytoryczny post nie znajduję już argumentów niestety. Może tylko jeden. Poziom może i plotkarski, ale zawsze to jakiś. I tak parę poziomów wyżej od tego co produkujesz Ty, nie dziwię się, że wstyd Ci się nawet podpisać.
Wojtek2015-12-09 21:22:08
Kiercz nie jest po prostu przeciętniakiem, bo jeśli tak to Boligłowę też trzeba by nazwać przeciętniakiem. Obaj niestety są szkodnikami zespołu (Łatara był, Kiercz nadal jest) - nawet być może będąc wartościowymi ludźmi!

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group