"Efektowna" porażka Rhein-Neckar. Będą groźni
Ostatni sprawdzian piłkarzy ręcznych Rhein-Neckar Löwen przed wyjazdem do Kielc zakończył się porażką. Rywale Vive Targów ulegli we własnej hali liderowi Bundesligi - THW Kiel, ale udowodnili, że w sobotę będą niewygodnym i bardzo wymagającym rywalem.
Początek meczu rozpoczął się jednak fatalnie dla ekipy gospodarzy. Podopieczni Oli Lindgrena pudłowali i seryjnie tracili piłkę, co zaowocowało wynikiem 0:4 w 11. minucie meczu. Zimny prysznic podziałał jednak mobilizująco na drużynę z Mannheim, która zaczęła grać koncertowo, szybko doprowadzając do remisu 7:7. Wyraźnie zaskoczeni gracze z Kilonii nie mogli znaleźć sposobu na zrożnicowane ataki Rhein-Neckar i na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 11:9.
W drugiej części spotkania do głosu doszli gracze THW Kiel, którzy po 10 minutach doprowadzili do remisu 15:15. Od tego momentu na parkiecie w Mannheim kibice podziwiali niezwykle wyrównany pojedynek, w którym przewaga żadnej z drużyn nie wykraczała powyżej jednej bramki. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak goście, którzy ostatecznie zwyciężyli 23:22.
Postawa graczy Rhein–Neckar Löwen w kontekście sobotniego meczu z Vive Targi Kielce
Henning Fritz: Jeśli ktoś zastanawiał się, dlaczego Ola Lindgren w rywalizacji Szmal – Fritz faworyzuje Niemca, to po dzisiejszym spotkaniu może z uznaniem pokiwać głową na cześć naszego zachodniego sąsiada. Fritz w środowy wieczór rozegrał jedno z najlepszych spotkań w tegorocznym sezonie Bundesligi. Żeby nie opierać się na subiektywnej opinii, wystarczy rzucić okiem na statystykę rzutów karnych. Tu Henning zanotował – UWAGA! – 72 proc. skuteczność, broniąc pięć z siedmiu wykonywanych rzutów karnych! Biorąc pod uwagę, że Niemiec kilka dni temu przedłużył umowę z klubem, Sławek Szmal może śmiało czekać na oferty nowych pracodawców. Kielce...?
Uwe Gensheimer: Najskuteczniejszy gracz RNL w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów (32 bramki) po raz kolejny udowodnił, że mimo młodego wieku staje się powoli liderem swojego zespołu. Choć 23-letni skrzydłowy nie zdobył dziś żadnej bramki ze swojej nominalnej pozycji, to i tak tę potyczkę może uznać za wielce udaną. Zanotował bowiem dwa fenomenalne przechwyty, uwieńczone bramkami z kontrataku (w przeciągu zaledwie 25 sekund!) oraz nie mylił się na linii 7 m, pewnie wykorzystując wszystkie sześć prób.
Olafur Stefansson: Rozgrywający rodem z dalekiej Islandii po raz kolejny po profesorsku rozbijał defensywę tak utytułowanego rywala, jak THW Kiel. Do wielu efektownych dograń dorzucił dziś własne sześć bramek. Przez swój spokój i opanowanie może wydawać się czasem niewidoczny, jednak bez niego trudno wyobrazić sobie atak Rhein–Neckar.
Oliver Roggisch: Bramek co prawda nie zdobywa, ale jeśli chodzi o defensywę, często staje się zaporą nie do przejścia. Podejrzewamy, że jego osoba (biorąc pod uwagę brutalność gry i boiskowe cwaniactwo) stanie się głównym obiektem gwizdów ze strony kieleckich kibiców. Dziś zakończył spotkanie tylko z jedną dwuminutową karą, ale mając na uwadze spotkanie RNL – Vive, gdy został wyrzucony z boiska, należy mniemać, że w sobotę na jednym upomnieniu się nie skończy.
Występ Polaków
W dzisiejszym pojedynku z reprezentantów Polski na parkiecie zagościł jedynie kat kielczan z pierwszego spotkania między drużynami z Kielc i Löwen - Karol Bielecki, który rozpoczął mecz w wyjściowym składzie. Po niecelnym rzucie w pierwszych minutach spotkania popularny „Kola” został odesłany na ławkę rezerwowych. Na swoją kolejną szansę musiał czekać aż do 32. minuty. Mimo iż i tym razem jego epizod trwał krótko, Karol zdołał umieścić piłkę w bramce gości, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 16:15. Na parkiecie nie pojawił się zaś Sławomir Szmal, który mógł jedynie z zazdrością przypatrywać się udanym interwencjom Henninga Fritza.
Podsumowując – jeśli w Kielcach zobaczymy tak świeżą i pełną wigoru ekipę Rhein–Neckar, to należy zacząć poważnie obawiać się o wynik sobotniej konfrontacji. A jeśli do tego dorzuci się nienajlepszą postawę kielczan w Piotrkowie, niepokój staje się już jak najbardziej uzasadniony. Nie dzielmy jednak skóry na niedźwiedziu – wszakże końcowy rezultat i tak zweryfikuje Hala Legionów.
Wasze komentarze
PS> To jest rodzina tego Fritza, co więził i gwałcił córkę??!!
PS> To jest rodzina tego Fritza, co więził i gwałcił córkę??!!