Nie jest ważne, za ile sprzedamy klub. Liczy się długofalowy plan
W najbliższy czwartek odbędzie się sesja Rady Miasta Kielce, na której zostanie poruszony temat kieleckiej Korony. - Na Konwencie Seniorów pan sekretarz zarekomendował uchwałę dotyczącą sprzedaży akcji Korony i wyjścia gminy Kielce ze spółki. Projekt uchwały dotyczy udzielenia zgody przez Radę Miasta na zbycie stu procent udziałów spółki - mówi Przewodnicząca Rady Miasta, Joanna Winiarska.
Radna Platformy Obywatelskiej jest przekonana, że większość radnych poprze uchwałę dotyczącą sprzedaży klubu. - Ja mam nadzieję, że w momencie, kiedy Rada wyrazi zgodę na sprzedaż akcji, poznamy więcej szczegółów dotyczących potencjalnych inwestorów. Liczymy na namacalne dowody, bo ciągle za mało wiemy. Większość informacji dociera do nas z przekazów medialnych. Liczę jednak, że sytuacja wyjaśni się szybko i Korona znajdzie nabywcę, który pomoże jej się dalej rozwijać i odnosić sukcesy - wyjaśnia.
Mówi się o dwóch głównych zainteresowanych nabyciem kieleckiego klubu. - Na chwilę obecną, to są wirtualne pomysł, bo nadal niewiele wiemy. Teoretycznie mamy kłopot bogactwa, bo wreszcie wydaje się, że mamy dwóch inwestorów. Ja wiele sobie obiecuję po spotkaniu z kieleckimi przedsiębiorcami. Mam nadzieję, że przedstawią nam konkretny plan - twierdzi Dariusz Kozak.
Sporo obaw wzbudza możliwość zakupu akcji klubu przez Andreja Grajewskiego. - Boję się, bo każdy pamięta jego sukces sportowy z Widzewem, ale też to, co stało się z tym klubem chwilę po tym. Później szybko pozbyto się go z Poznania, a obecnie funkcjonuje na rynku jako manager piłkarski i promotor bokserski. Znam wiele osób ze środowiska futbolowego, rozmawiam z nimi i daje się zauważyć, że jest spory strach przed tym inwestorem. Powinniśmy się cieszyć, a tak naprawdę nie wygląda to zbyt ciekawie - wyjaśnia radny Prawa i Sprawiedliwości.
- Miałam okazję spotkać się z klubem kibiców i wyczułam spory niepokój związany z zakupem akcji Korony przez niego. Z wielką radością przyjęłam informację, że kieleccy przedsiębiorcy uczynili kroki związane z zakupem. Nadal też nie wiem, co dalej z AS Romą. Ciągle mamy za mało informacji. Z tych trzech możliwości, to opcja związana z panem Grajewskim budzi najwięcej obaw i niepokoju - uzupełnia Joanna Winiarska.
- Wielu może się oburzyć, ale w mojej ocenie nie jest najistotniejsze, czy sprzedamy komuś Koronę za złotówkę czy za sześć milionów. O wiele ważniejszy jest długofalowy plan funkcjonowania spółki. Co z tego, że ktoś zapłaci parę milionów, ale sprzedamy komuś nieodpowiedzialnemu i po roku Korona będzie w czwartej lidze - dodaje Kozak.
I kontynuuje. - Nie chcę nikogo dyskredytować, ale docierają do mnie głosy od mieszkańców Kielc, że niektórzy boją się również kieleckich inwestorów, bo wśród nich pojawia się wiele nazwisk. Padają takie opinie, że może się okazać, że po przejęciu przez nich Korony również nie będzie kolorowo. Poruszamy się cały czas w sferze domysłów. Ja osobiście się boje i od dawna nie miałem takiego dylematu. Jest jednak jeszcze za wcześniej, aby powiedzieć, jaką decyzję podejmiemy. Będziemy rozmawiać z inwestorami, ale też we własnym gronie. Trzeba też pamiętać, że jeśli nie oddamy teraz klubu, to nie wiemy, co dalej. To jest ciężki kawałek chleba i czwartkowa sesja będzie kluczowa. Chcemy podejść do tematu bardzo odpowiedzialnie - zapewnia radny.
Niewiele mówi się obecnie o możliwości przejęcia akcji Korony przez AS Romę. - Ja osobiście nie wierzę. Dla mnie nie ma tematu włoskiego klubu. Kielczanie już się śmieją, że to pizzeria o tej nazwie dostarcza pizze do klubu i stąd te informację. Ja nie widziałem żadnego dokumentu. Upłynęło sporo czasu od sesji i konkretów nadal nie ma. Wspominał o tym nawet prezydent Lubawski. Ja bym traktował, że tej propozycji w ogóle nie ma - kończy Dariusz Kozak.
Wasze komentarze
Taka (niez)Radna
Ona jest mądra ..... inaczej.
przyjdzie Jarek z Antkiem a szydło wyjdzie z worka, Wszyscy czy chcą czy nie chcą dostaną pracę i pieniądze.
Nikt nie będzie ani chory ani głodny. Nawet dzieci dostaną po parę stówek...
A najważniejsze ze w tym ogólnym dobrobycie i Nasza Korona będzie wielkim i bogatym klubem znanym w całej Europie. Co tam w "europie", na całym świecie i okolicach.
To jest gość z zewnątrz, tak naprawdę nikt nie wie ile i czy w ogóle jakimiś środkami dysponuje. Chce płacić w ratach. Pierwsza grubo po terminie druga na świętego Nigdy, a jak wyjdzie, że nie ma w klubowej kasie środków to zostawi Koronę i znów Lubawski będzie ratownikiem.
Pomysł z lokalnymi przedsiębiorcami ma tę zaletę, że oni muszą się liczyć z lokalną społecznością, jeśli narobią burdelu to ludzie im tego nie zapomną a odgrodzić się od nich nie dadzą rady.
TRZY MILIONY na grupę którą mają na początek tworzyć 14 przedsiębiorców, wynik porażający ponad 17 tysięcy miesięcznie od każdego biznesmena za bycie właścicielem klubu!!!! BRAWO
więcej.
Po 2 - ktoś kto pisze, że 3mln to mało niech przejrzy na oczy. Trudno będzie znaleźć kogoś kto będzie wykładał 10mln rocznie a lepiej dostać 3mln od miejscowych niż 5mln od Włochów którzy będą tu przysyłali nieogranych młodzików albo zrobią sobie klub kokosa z Korony.
pewne, niźli niepewną ligę mistrzów P. Grajewskiego.