Brosz: Jedziemy na teren mistrza Polski, ale piłka jest nieobliczalna i to właśnie jej piękno

07-08-2015 10:38,
Marcin Długosz

W sobotni wieczór kielecka Korona zmierzy się w Poznaniu z tamtejszym Lechem. Żółto-czerwoni z pewnością nie będą faworytem tego spotkania. - Jedziemy na teren mistrza Polski, ale to nic nie zmienia. Piłka jest nieobliczalna i to właśnie jej piękno. Zgubione punkty jesteśmy w stanie odzyskać w meczach, w których nie jesteśmy faworytami. Pod takim kątem na to patrzymy – mówi Marcin Brosz, trener „złocisto-krwistych”.

Szkoleniowiec kielczan przedstawił sytuację kadrową swojego zespołu: - Małkowski jedzie z nami i jest już w pełnej dyspozycji. Pozostali zawodnicy nie mieli problemów zdrowotnych, więc ta kadra jest bardzo podobna jak w ostatnim meczu.

W poniedziałek Korona po raz pierwszy w tym sezonie uległa rywalowi. Na Kolporter Arenie lepszy okazał się Ruch Chorzów. - Wiadomo, że najlepiej się pracuje, gdy są zwycięstwa. W sporcie zdarzają się jednak także porażki. My mamy pewien plan, który realizujemy. Żadna porażka nie jest przyjemna, ale ona tylko nas motywuje do większej pracy – odpiera Brosz.

- Wszystkie porażki bolą. To nie jest tak, że przechodzi się koło nich obojętnie. Życie toczy się jednak dalej. Nie jesteśmy już w stanie zdobyć punktów w poprzednim meczu, więc koncentrujemy się na kolejnym – dodaje trener.

Począwszy od teraz, przerwy między kolejnymi meczami Korony w najbliższym czasie będą dosyć krótkie. - To jest już ten moment, gdzie mniej się trenuje, a więcej regeneruje i przygotowuje zawodników pod dane spotkanie. Ten okres teraz taki będzie, w kolejnym tygodniu dojdzie nam jeszcze mecz pucharowy, a już w piątek zagramy z Cracovią – kwituje szkoleniowiec żółto-czerwonych.

Sztab szkoleniowy kieleckiej drużyny oczywiście analizuje ekipę „Kolejorza”. - Patrzymy na Lecha z kilku powodów: przede wszystkim zawodowo, jak gra. Oglądamy go jednak też z powodów czysto kibicowskich, bo to zespół, który reprezentuje nas na arenie międzynarodowej – mówi Brosz.

- Lech to jednak mistrz Polski i ma bardzo szeroką kadrę. Nie może patrzeć tylko na swoją pierwszą jedenastkę. To zespół przygotowujący się na walkę na paru polach. Nie patrzyłbym na nich pod kątem, że coś im nie wyszło i są rozbici – dodaje trener Korony o rywalach, którzy w środę pożegnali się z marzeniami o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów ulegając szwajcarskiemu FC Basel.

Nie wszystkie miejsca w składzie „złocisto-krwistych” na sobotnią potyczkę są już obsadzone. - Jest kilka takich pozycji. Przede wszystkim bramka, a to z racji tego, że sezon zaczął Zbyszek, a ostatnio bronił Darek Trela. Mamy jeszcze czas. Akurat na tej pozycji będzie decydowało kilka czynników, ale tym kluczowym jest zdrowie zawodnika – wyjaśnia szkoleniowiec Korony. - Nie chcemy, żeby ponownie wydarzyła się taka sytuacja jak w Lubinie, że tracimy jedną zmianę. Kluczowy będzie dzisiejszy trening – uzupełnia Brosz.

I kontynuuje: - Na niektórych pozycjach mamy ograniczone pole manewru. Jest jednak kilku zawodników, którzy wchodzili i pokazywali, że można im zaufać i dawać im szansę w większym wymiarze czasowym lub od początku.

Po wejściu z ławki rezerwowych w pojedynku z Ruchem, pozytywnie zaprezentował się Tomasz Zając. - Zmiana była bardzo dobra, to na pewno, ale byłaby jeszcze lepsza, gdyby po jego wrzutkach wpadły bramki. To jeden z tych piłkarzy, który na pewno zasługuje, by dostać szansę gry w Koronie w większym wymiarze czasowym – kwituje trener kielczan.

- Czy już teraz czy w kolejnym spotkaniu? Zobaczymy. Cieszy nas jednak, że wejścia tych zawodników powodują, że poziom gry nie maleje, a wręcz wzrasta. To jest bardzo ważne, że są zdeterminowani – dodaje.

Na pewno jednak nie zmieni się para centralnych pomocników: Vlastimir Jovanović i Aleksandrs Fertovs. - Nie będzie tajemnicą, jak powiem, że te pozycje są niezagrożone. Tutaj chcemy tylko zregenerować tych zawodników, żeby byli maksymalnie dobrze przygotowani – kwituje Brosz.

Sobota w Polsce będzie jednym z najbardziej upalnych dni tego lata. - My patrzymy na to, żeby się jak najlepiej przygotować. Pogoda jest natomiast równa dla wszystkich. Tego nie bierzemy pod uwagę – kończy szkoleniowiec „złocisto-krwistych”.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Luker2015-08-07 12:44:43
Panie Trenerze, jaki sens ma wpuszczenia "autystycznego napastnika" gdy wiadomo, ze potrzebuje 159 sytuacji do strzelenia jednego gola? Poza tym, czy zawodnicy i Pan dostaja pensje na czas? Pytam bo jak wszyscy wiemy, odpuszczano mecze w poprzednim sezonie z powodu zaleglosci finansowych.
MB2015-08-07 15:46:08
@Luker
Na razie płacą, do soboty żadnych wypłat nie ma, więc powinno być OK :)

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group