Żółto-czerwoni mądrzy i przygotowani. Czy to wystarczy?

13-04-2015 12:13,
Marcin Długosz

- Zagraliśmy bardzo mądrze – powiedział Paweł Golański opuszczając stadion w Poznaniu po meczu z Lechem. I te słowa najtrafniej oddają postawę kieleckiej Korony w spotkaniu w stolicy Wielkopolski. Zero strachu, przekonanie o własnej wartości, a także – za co wielkie słowa uznania – świetne podejście psychiczne nawet gdy nie wszystko układało się po myśli żółto-czerwonych. Owoce takiej postawy? Cały czas są zbierane. A przed decydującą częścią rundy zasadniczej jest ich już osiem.

Ryszard Tarasiewicz niejednokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem „żelaznej jedenastki”, a nie częstych rotacji w składzie. To zresztą widać w prawie każdym pojedynku kielczan. Mało zmian, a jeśli już, to często na kilka ostatnich minut, kiedy w zasadzie wszystko jest przesądzone. Nie inaczej było w Poznaniu, choć nie obyło się bez małego zaskoczenia.

Mimo wszystko niewiele osób spodziewało się, że Leandro wygryzie ze składu Kamila Sylwestrzaka. Owszem, Brazylijczyk spisuje się ostatnio znakomicie, ale przecież „Małpie” grającemu po lewej stronie defensywy też w zasadzie nie można nic zarzucić. A ponadto często dodaje on kielczanom sporo atutów w ofensywie, co potwierdził przed tygodniem golem z Górnikiem Łęczna. No i jest na szczycie klasyfikacji strzelców wśród obrońców T-Mobile Eksraklasy.

Koniec końców, do Leandro nie można mieć żadnych pretensji i walka pomiędzy tymi piłkarzami będzie się rozgrywała na treningach. A czasu na nią nie ma za dużo, bo kolejne spotkanie już w piątek.

Z możliwości rywalizacji skorzysta też na pewno Przemysław Trytko. Inaczej odbierałoby się postawę Rafaela Porcellisa w niedzielnym spotkaniu, gdyby wykorzystał rzut karny. Ale również inaczej sprawa by się miała, jeśli sędziowie uznaliby prawidłowego gola zdobytego przez Brazylijczyka na samym początku meczu przy Bułgarskiej. No i warto pamiętać o jednym – Rafael to często ściana, na którą jego koledzy zagrywają piłki i dzięki której mogą kreować sytuacje podbramkowe. A to spore bogactwo i nie jest powiedziane, że „Tryto” z tych obowiązków wywiązywałby się równie dobrze. Chociaż oczywiście Porcellisa trzeba skrytykować za sytuację, w której mógł zdobyć gola głową, ale posłał piłkę prosto w ręce golkipera „Kolejorza”.

Dobre słowa należy posłać oczywiście pod adresem Luisa Carlosa, który jak (prawie) zawsze spisał się znakomicie. Kilka niezłych interwencji zaliczył również Vytautas Cerniauskas. Nie sposób nie docenić jednak Aleksandrsa Fertovsa. Łotysz, zaraz po tym, jak zadomowił się w wyjściowym składzie „złocisto-krwistych”, stanowi bardzo ważny element kieleckiego zespołu. Jego przechwyty w środku pola i mądre rozprowadzanie gry to prawdziwy skarb Korony i nikt już nie pamięta o Kyryło Petrowie.

Równie dobrze co Fertovs spisuje się jego partner ze środka pola, Vlastimir Jovanović. Bośniak świetnie rozegrał akcję bramkową kielczan i można bardzo żałować, że z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra w piątek z Ruchem Chorzów. Do składu wróci zapewne Lukas Klemenz, który na początku rundy wiosennej również spisywał się bez zarzutu. Wniosek? Gdzie jak gdzie, ale na lewej obronie i w środku pola jest w Koronie naprawdę dobrze. A przecież niedługo do gry powróci także Vanja Marković.

Kielczanie wyjechali z Poznania z uczuciem niedosytu. Oczywiście, Lech również mógł pokusić się o zwycięstwo, chociażby dzięki znakomitej okazji Sadajewa, ale to jednak goście sprawili w Poznaniu lepsze wrażenie, nawet jeśli niektóre sytuacje, takie jak niewykorzystany karny czy nieuznany gol, mogły ich podłamać. Dobre przygotowanie fizyczne, mądrość w ustawieniu i właściwa mentalność – to cechuje obecną Koronę.

Czy te zalety pozwolą jej wspiąć się do pierwszej ósemki tabeli, to okaże się już wkrótce. Piotr Malarczyk przyznał, że  nie byłoby fajnie nie przegrać żadnego meczu na wiosnę i grać potem w grupie spadkowej. A żeby maj dla żółto-czerwonych był bardzo przyjemny, to ta passa musi wynieść nie osiem, a jedenaście meczów.

Dziewiątkę można wyśrubować już w piątek. Ruch gra o życie, tak jak każdy zespół będzie grał o życie w grupie spadkowej po podziale punktów. Różnice w „oczkach” będą tak niewielkie, że jeden mecz być może zadecyduje o awansie ze strefy spadkowej na szczyt drugiej ósemki. Trzeba tego uniknąć, a są ku temu wszelkie predyspozycje.

To nie wyświechtany slogan, a fakt: przed Koroną trzy batalie. Ich wygranie pozwoli uniknąć majowej wojny.

fot. Paula Duda

Wasze komentarze

Bryx2015-04-13 12:58:45
Patrząc na tabelę, teraz trzeba będzie zdobyć prawdopodobnie 7 punktów w 3 meczach. Trudne, bo wszyscy przeciwnicy będą gryźli ziemię. Ale nie niemożliwe. Warto starać się o ósemkę, bo na dole strasznie płasko i po podziale punktów niczego nie będzie można być pewnym.
matamyn2015-04-13 14:27:40
Akurat na pozycji napastnika jest straszna bieda - Porcelis oprócz zgrywania piłek nie robi nic - już bym wolał Trytkę który indywidualną akcją potrafi coś czasem zdziałać i lepiej gra głową .
matamyn2015-04-13 17:50:47
Trytko w indywidualnej akcji?
qiqo2015-04-13 18:30:12
szczególnie mądrze zagrał jeden ruski separatysta, który miał zamiar wykonać rzut karny mimo, że nie został do tego wyznaczony, cyrk Korona
butrym2015-04-14 09:37:30
Chciałbym się skupić na sprawie sędziowania,a raczej interpretacji przepisów.
Po meczu GKS Bełchatów z Lechem Poznań w poprzedniej kolejce sędzia Borski zakończył mecz w chwili ,gdy piłkarz GKS szykował się do kopnięcia piłki w kierunku bramki Lecha.
Po tej decyzji ostro protestowali piłkarze GKS Bełchatów,bo gdyby sędzia pozwolił dokończyć Im akcję mogliby zdobyć gola wyrównującego.
W lidze plus extra P.Stępniewski stwierdził,że sędzia powinien odgwizdać koniec meczu po zakończeniu akcji GKS Bełchatów.
Wyjaśnił również,że tak samo jest interpretowana sprawa stałych fragmentów gry.
Jeśli prawo do wykonania stałego fragmentu gry powstała zanim upłynął czas regulaminowy i doliczony to mimo,że faktycznie jest przekroczony powinien być wykonany.
Czemu więc sędzia meczu KORONA-LECH pozbawił naszą drużynę szansy być może wygrania tego meczu.
Za co więc Paweł Golański został ukarany żółtą kartką?.
Może jakiś ekspert sędziowski wypowiedziałby się na ten temat;bo nie powinien to być element dowolności interpretacji sędziego.
@butrym2015-04-14 11:59:36
Ustalenia co do interpretacji przepisów narzucane są odgórnie, a jeśli nie wypracowywane na obozach szkoleniowych sędziów. Właśnie na obozie zimowym przyjęto ustalenia, żeby kończyć mecze równo z omijającym czasem jeśli oczywiście nie jest to rzut karny czy rzut wolny z 16-18metra, albo w doliczonym czasie gry działo się coś nieprzewidzianego - kontuzja, ewidentna gra na czas czy też przerwanie meczu ze względów technicznych - serpentyny, race, mgła.

Uściślając - kończenie meczu w 90:01 jeśli to tylko możliwe, nawet gdy zasądzono rzut rożny, wolny, aut na wysokości pol karnego czy podczas niebezpiecznej akcji podbramkowej
Pacheta2015-04-14 12:12:24
Hmm.... Podobne decyzje....
GKS - Lech
Lech - Korona....
Przypadek?
weteran2015-04-14 13:10:33
Moim zdaniem sędzia złamał przepisy i rzut wolny piłkarze Korony powinni wykonać.
Sytuacja analogiczna przy wykonywaniu rzutu karnego.
Sędzia powinien zostać ukarany przez swoje władze.
vincent2015-04-14 14:50:04
Przypomnę tylko zeszłoroczny "epizod" Lech-Podbeskidzie gdzie sędzia przedłużył DOLICZONY czas gry o bodajże 3-4 minuty, w których to lechici strzelili gola dającego 3 punkty!!!
mexic2015-04-14 21:53:35
@@butrym - Jeśli mają być sztywne ramy, to niech na stadionach zamontują syreny, które w ostatniej sekundzie meczu się odezwą oznaczając koniec gry.
Ciekawe, że kiedy akcja jest toczona pod bramką "faworyta" a wynik stykowy to sędzia nie patrzy na przebieg akcji tylko na zegarek. Jeśli rywale są równorzędni albo to faworyt jest przy piłce to gra jest kontynuowana we widzimisie sędziego.
Druga sprawa, Jova dostał kartkę choć nawet nie faulował, wyprzedził Kownackiego i odebrał mu piłkę, rękami szarpali sie obaj. Kędziora za sanki na Carlosie w polu karnym nie dostał nic, nie dostał też nic za zatrzymanie groźnej akcji Leandro po której Przybył skończył mecz. Gostomski za chamskie zachowanie i uderzenie w głowę Philipczuka również bez reakcji sędziego.
miki +2015-04-15 09:55:32
Powinno być jak w ręcznej, koszu, hokeju - czysta gra. Nie było by symulowania, udawania kontuzji.Mecz by trwał może kilka minut dłużej niż obecnie. Syrena na koniec i po ptokach.

Ostatnie wiadomości

W kwestii 1/8 finału Ligi Mistrzów wszystko jasne. Po środowo-czwartkowych konfrontacjach w grze o złoto tych prestiżowych rozgrywek zostało tylko osiem zespołów, w tym dwa z Polski!
- Trwają prace pielęgnacyjne przed meczem z Miedzią Legnica. Boisko zostało wstępnie skoszone i przewałowane. Wykonaliśmy oprysk z mikroelementami. W czwartek na głównej arenie trening odbyła pierwsza drużyna Korony. Pozostało do wykonania ostateczne koszenie i malowanie linii. W razie potrzeby jesteśmy przygotowani na rozłożenie mat ochronnych i folii, to przed zapowiadanymi obfitymi opadami deszczu - wyjaśnił Robert Łataś, greenkeeper z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.
Miedź Legnica będzie rywalem Korony Kielce w sobotnim meczu rozgrywanym na Suzuki Arenie. Cel to wydostać się ze strefy spadkowej przy jednoczesnym odarciu legniczan z jakichkolwiek szans na pozostanie w elicie.
Roberto Corral nowym piłkarzem ukraińskiego Metalista Charków. Zawodnik podpisał kontrakt i został zaprezentowany tamtejszym kibicom. Hiszpan przebywał na miejscu od kilku dni, gdzie zdążył rozegrać towarzyski mecz z Dnipro-1 (3:3). – Po tym meczu miałem dobre przeczucia i byłem mile zaskoczony poziomem – opowiada dla oficjalnej strony klubowej.
27-letni sędzia – Patryk Gryckiewicz będzie rozjemcą meczu na Suzuki Arenie, gdzie w sobotę Korona Kielce podejmie Miedź Legnica. Dla pochodzącego z Torunia arbitra będzie to trzeci z udziałem żółto-czerwonych w dotychczasowej karierze.
Industria Kielce odpoczywa, a Liga Mistrzów gra dalej. Znamy niemal wszystkie rozstrzygnięcia 1/8 finału rozgrywek. Wiemy już, że w ćwierćfinale melduje się Orlen Wisła Płock, która zagra tam z Magdeburgiem. Ponadto poznaliśmy drużynę, która o Final4 zagra z ekipą Tałanta Dujszebajewa.
Historyczny wynik Orlen Wisły Płock! Drugi najmocniejszy zespół w kraju awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Rywalizacja z HBC Nantes zakończyła się dopiero w rzutach karnych.
Poznaliśmy dokładny termin meczu Stali Mielec z Koroną Kielce. Spotkanie odbędzie się w szczycie weekendu majowego, choć dokładniej, jeszcze w ostatni dzień kwietnia. Będzie to okazja do rewanżu żółto-czerwonych za przegrany pojedynek na własnym boisku.
Bardzo ważny mecz przed Koroną Kielce. Jakub Łukowski zapewnia, że żółto-czerwoni naładowali baterie przed kluczowym etapem sezonu. W sobotę przeciwko Miedzi liczą wyłącznie na komplet punktów.
W najbliższą sobotę Korona Kielce wraca do ligowego grania po przerwie reprezentacyjnej. Żółto-czerwoni rozpoczynają kluczowy etap rozgrywek od jednego z najważniejszych meczów na własnym boisku. Na Suzuki Arenę przyjedzie bowiem ostatnia w tabeli Miedź Legnica.
Już w sobotę 1 kwietnia Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Miedź Legnica. Trener Kamila Kuzera będzie mógł skorzystać z prawie najsilniejszej kadry. Prawie, bowiem z uwagi na zapalenie płuc w domowym zaciszu do zdrowia dochodzi Jacek Podgórski.
Już w niedzielę 2 kwietnia Industria Kielce podejmie we własnej hali Arged KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Będzie to znakomita okazja, aby wspólnie świętować sportowe emocje oraz nadejście wyczekiwanej wiosny. Kielecki klub przygotował dla najmłodszy wiele atrakcji.
PKO Ekstraklasa wkracza w ostateczną fazę, po której poznamy między innymi przyszłych spadkowiczów. O utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek walczy między innymi Korona Kielce, ale też Górnik Zabrze. Oba te zespoły skonfrontują się ze sobą na Śląsku już 6 kwietnia. Gospodarze mobilizują się i walczą o jak najlepszą frekwencję.
Za nami weekend meczów reprezentacji narodowych. Powołanie otrzymał między innymi Dominick Zator, który zameldował się na zgrupowaniu Kanady, która miała do rozegrania spotkania z Curacao i Hondurasem.
Sprawdziły się spekulacje na temat nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce ręcznej. Został nim Marcin Lijewski. Były wybitny zawodnik przejął stery pod Patryku Romblu.
Już w najbliższy weekend do gry wrócą kluby PKO Ekstraklasy, rozpoczynając najważniejszy etap sezonu. Kto sięgnie po mistrzostwo? Kto spadnie, a kto się utrzyma i przystąpi do kolejnego sezonu – 23/24? Organizatorzy rozgrywek właśnie udostępnili ramowy terminarz na następną kampanie najwyższego szczebla rozgrywek.
Był gracz Korony Kielce, Roberto Corral znalazł nowy klub. Hiszpański lewy obrońca będzie występował dla ukraińskiego Metalista Charków, a więc drużyny z najwyższego szczebla tamtejszych rozgrywek.
Dobre wieści przed arcyważnym meczem Korony Kielce z Miedzią Legnica. Do dyspozycji trenera Kuzery będą Kyryło Petrow i Piotr Malarczyk, informuje Radio eM Kielce. Na sobotnie spotkanie będzie przewidziany także Dominick Zator, który obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Kanady.
500 tysięcy złotych ma trafić z rezerwy budżetowej prezydenta Bogdana Wenty na konto Industrii Kielce. W poniedziałek doszło do spotkania urzędników, szefów klubów radnych Miasta Kielce oraz przedstawicieli klubu, a więc Bertusa Servaasa i Mariana Urbana.
W miniony weekend zawodnicy kieleckiej Akademii Muay Thai stoczyli pojedynki na dwóch imprezach: Superlidze K1 w Bieruniu oraz na Międzynarodowym Pucharze Polski Wojska Polskiego i Służb Mundurowych w Kickboxingu w Opatowie.
W środę Polski Związek Piłki Ręcznej ogłosi nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Głównym kandydatem do zastąpienia zwolnionego Patryka Rombla jest były zasłużony kadrowicz.
Żółto-czerwoni w kwietniu rozegrają aż trzy spotkania na Suzuki Arenie i wszystko wskazuje na to, że będą to starcia niezwykle istotne w kontekście utrzymania na najwyższym szczeblu rozgrywek. Klub przygotował specjalny pakiet.
Marcus Godinho trafił do Korony Kielce zimą tego roku. W stolicy województwa świętokrzyskiego spędził już przeszło 2 miesiące. Jak po takim czasie ocenia nowe środowisko, klub, kolegów z drużyny i naszą ligę? Na te pytania odpowiedział w materiale klubowej telewizji żółto-czerwonych.
Zawodnicy trenera Pawła Sieczki awans wywalczyli dzięki zwycięstwu w tabeli Świętokrzyskiej Ligi Juniorów Młodszych, podczas gdy podopieczni trenera Pawła Grecaka promocję osiągnęli w trakcie turnieju barażowego.
Prawdopodobnie drugiego takiego zestawienia w całym świecie piłkarskim można ze świecą szukać. Od 2018 roku Korona nie potrafi ograć Miedzi, tak samo jak Miedź nie potrafi ograć Korony. Ten trend może się zmienić już w najbliższą sobotę.
Wielka gratka dla fanów sportów rowerowych. Już 1-2 kwietnia odbędą się IV Zawody o Puchar Telegrafu Kielce. Wciąż można się zapisać.
Gino Lettieri znalazł swoją trenerską przystań w litewskim FK Panevezys. Jednak jak zdradził sam zainteresowany w rozmowie z portalem 4-4-2, w ostatnich tygodniach otrzymał ofertę pracy w Lechii Gdańsk. Były szkoleniowiec Korony odmówił, a włodarze klubu z Pomorza postawili na Hiszpana, Dawida Badię.
Zaczęło się małym rozczarowaniem, ale z meczu na mecz zadowolenie kibiców rosło. Finalnie, z dziesięciu przedstawionych projektów, które rywalizują w ramach rozgrywek Polish Kit League, największym uznaniem cieszą się dwa z nich – prezentujemy komplet potencjalnych koszulek Korony Kielce na przyszły sezon.
Korona II Kielce przegrała na własnym boisku z Podlasiem Biała Podlaska 1:2 w meczu 21. kolejki III ligi. Na boisku w szeregach złocisto-krwistych pojawiła się liczna grupa piłkarzy pierwszego zespołu. Jedynego gola dla "dwójki" strzelił właśnie jeden z nich – Adam Deja.
Za nami druga edycja głosowania, w którym kibicie Korony Kielce mogli wybrać wzór szalika na 50-lecie istnienia klubu. Z pięciu dostępnych opcji wybrano jeden zwycięski projekt.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group