Dejmek i Carlos pod znakiem zapytania. Tarasiewicz: Prawdopodobny jest występ Klemenza

19-03-2015 14:38,
Marcin Długosz

Trener Ryszard Tarasiewicz nie może się cieszyć optymalną dyspozycją zdrowotną wszystkich swoich piłkarzy przed meczem z Piastem Gliwice. - Dzisiaj nie będą brali udziału w zajęciach i Carlos, i Dejmek. Zobaczymy. Dobrze, że gramy w niedzielę. Jutro będziemy mądrzejsi jeżeli chodzi o tych dwóch piłkarzy – wyjaśnia szkoleniowiec żółto-czerwonych. W potyczce na Śląsku zabraknie także kontuzjowanego od kilku tygodni Przemysława Trytki.

Ponadto za nadmiar żółtych kartek zawieszony jest środkowy obrońca Piotr Malarczyk. Przy możliwej absencji Dejmka, mocno komplikuje to sytuację „złocisto-krwistych” w defensywie. - Najbardziej prawdopodobne jest zastąpienie ich Łukaszem Klemenzem. Wtedy Sylwestrzak może zostać przesunięty do środka, a Leandro zagra na lewej obronie – przedstawia trener Korony.

I dodaje: - Dzisiaj mamy zajęcia taktyczne. Jestem jednak optymistą w kwestii powrotu nieobecnych. Każda absencja, czy to przez kartki, czy urazy, nie jest dla nas dobra.

Czy miejsce w składzie Korony, wobec absencji podstawowych zawodników, może zająć Krzysztof Kiercz? - W osiemnastce owszem, ale nie w grze – ucina Tarasiewicz.

W ostatnich meczach kieleckiej ekipy mocno niepewnym punktem był bramkarz Vytautas Cerniauskas. - Nie rozmawiałem z nim jeszcze. Chcę to zrobić jutro. Jeżeli „Witek” powie, że się czuje dobrze, to będzie bronił. Na treningach nie daje odczuć złych rzeczy. Dobrze pracuje, tak jak i „Mały” [Wojciech Małecki – red.]. Myślę, że „Witek” potrzebował kilku dni, żeby to przemyśleć. Na pewno z nim porozmawiam. Jeżeli z jego strony będzie ok, to wyjdzie w pierwszym składzie – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.

„Złocisto-krwiści” w ostatnich potyczkach dobrze prezentują się w bocznych sektorach boiska. - Zawsze chciałem mieć po dwóch zawodników równorzędnych, jeżeli chodzi o skrzydła. Dochodzimy do tego etapu. Tak jak powiedziałem wcześniej, myślę, że już nie poruszę tego tematu, dla mnie „Ryba” [Jacek Kiełb – red.] nie jest zawodnikiem rezerwowym – komentuje Tarasiewicz.

Piast to bezpośredni rywal Korony w walce o pierwszą ósemkę i utrzymanie. - Ten mecz jest bardzo ważny. Okres dwóch tygodni przerwy po dobrym rezultacie jest fajny. Stać nas na wygranie, bo na dzisiaj prezentujemy się lepiej od Piasta. Nie tylko pod względem punktów, ale też postawy całego zespołu. Chcemy to potwierdzić zwycięstwem w Gliwicach – zapowiada trener kieleckiego klubu.

W środę z Piasta zwolniono trenera Angela Pereza Garcię. Póki co nie podano jeszcze nazwiska jego następcy. - Można snuć dywagacje. Na pewno jest to większy impuls dla zawodników. Nie wiadomo, w jakim składzie wystąpią. Każdy będzie chciał się pokazać i coś udowodnić. Ten aspekt podejścia z większym zaangażowaniem do meczu na pewno wystąpi w najbliższym spotkaniu – twierdzi szkoleniowiec Korony.

- Pole manewru Piasta Gliwice jest na pewno większe niż w Koronie Kielce. Dzisiaj grają mecz pucharowy. On nam nie da odpowiedzi, bo nowy trener nie poprowadzi tego zespołu, ale można przypuszczać, że pewne sugestie będzie chciał wprowadzić, jeżeli jest już znany – dodaje.

Jak w oczach trenera żółto-czerwonych zapowiada się mecz z gliwiczanami? - Ciężko gra się z zespołami, które preferują bezpośredni futbol. Ciężko się zorganizować, gdy piłka wraca do naszego pola karnego. Nie jest to łatwy element do okiełznania. Z natury styl gry hiszpańskich trenerów jest ofensywny, a trenerów z południowej części Europy – defensywny. Trudno mi powiedzieć, czy nowy szkoleniowiec Piasta będzie chciał podtrzymać obecną tendencję, czy skupić się na obronie – kwituje Tarasiewicz.

I kontynuuje: - Nie będziemy się głęboko cofać. W pewnych momentach graliśmy w Bielsku zbyt nisko, ale nie było czasu, żeby skrócić to pole gry. Piłka szybko wracała w pobliże naszego pola karnego. Uważam, że bardzo dobrze ten aspekt wyglądał ze Śląskiem Wrocław. Na ile możemy, to tak gramy.

Sporym atutem Korony są skrzydła. - Nasze boki prezentują się nieźle. Podejmują więcej akcji jeden na jeden kosztem oczywiście nieraz straty. Mniej kalkulowania i strachu dają nam powera ofensywnego – zaznacza szkoleniowiec żółto-czerwonych.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Luker2015-03-19 15:50:43
Bramkarz zaliczy wtope tak czy inaczej wiec po co panikowac......

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group