Udawanie głuchego i ślepego. Korzym i Stano potraktowani jako jedni z wielu
O meczu Korony z Podbeskidziem trąbiło się od dawna. Bynajmniej nie z powodu czekającego kibiców znakomitego widowiska piłkarskiego. Korzym, Stano i Lenartowski mieli wrócić na stadion klubu, w którym spędzili wiele lat i z pewnością pozytywnie zapisali się w pamięci fanów żółto-czerwonych. Szefostwo ekipy ze Ściegiennego miało chyba jednak na ten temat nieco inne zdanie. Zawodnicy ci nie doczekali się przed meczem choćby symbolicznego kwiatka…
To naprawdę nie aż tak wiele. Kwadrans przed spotkaniem, gdy już większość ludzi była na stadionie, a piłkarze schodzili do szatni z rozgrzewki, można było powiedzieć: „A teraz, proszę państwa, dziękujemy obecnym zawodnikom Podbeskidzia, którzy zapisali się we współczesnej historii Korony, życzymy im powodzenia w dalszej karierze…” i tak dalej. Do tego każdemu podarować symbolicznego kwiatka, czy może jakieś ładnie oprawione zdjęcie. To już by wyglądało naprawdę z klasą.
Odniesieniem w tej sprawie może być szef Vive Tauron, Bertus Servaas. Gdy jego drużynę opuszczali zawodnicy, którzy coś tu znaczyli, coś z nią osiągnęli, Holender potrafił pokazać dobre wychowanie i uhonorować ich pamiątkową szablą, a także bukietem kwiatów.
Dla samych piłkarzy ta sytuacja była pewnie niezwykle miła, ale wydaje mi się, że jeszcze lepsza była możliwość symbolicznego pożegnania się z trybunami. Z kibicami, dla których przez kilka lat walczyło się na boisku i z którymi miało się codzienny kontakt.
Maciej Korzym odszedł z Korony zupełnie niespodziewanie. Dostał polecenie rozglądania się za nowym pracodawcą w sposób, którego pewnie wielu kibiców nie pochwala do dzisiaj, bo już po letnim okresie przygotowawczym. Pavol Stano z kolei nie dostał oferty przedłużenia kontraktu i też nie mógł pożegnać się z fanami kieleckiej drużyny w należyty sposób.
Abstrahując już od osoby Lenartowskiego, którego również należałoby uhonorować za trzy lata spędzone w Kielcach, za obecność w składzie w pamiętnym sezonie 2011/12, najbardziej boli fakt takiego potraktowania szczególnie „Korzenia” i „Panocka”.
Mówimy o Koronie Kielce. To nie jest Real Madryt. Żeby stać się legendą żółto-czerwonych nie trzeba grać w klubie 25 lat i przy okazji wygrać 25 tytułów. Swoim sposobem bycia, postawą na boisku i przy udziale szeregu różnych czynników, Korzym i Stano zasługują, by być na tej wyższej półce wśród ex-koroniarzy.
Nie chcę napisać, że obaj panowie to legendy kieleckiego klubu, bo to bardzo mocne słowo. Każdy jednak się zgodzi, że mają status kogoś więcej niż po prostu zawodników, którzy po grze w Koronie zmienili pracodawcę i zwyczajnie przyjeżdżają do Kielc zagrać mecz ligowy.
Stano i Korzym zostali pożegnani przez klub słabo. Ten pierwszy otrzymał co prawda pamiątkowe zdjęcie w szatni, w czerwcu, ale to było tylko przy obecności drużyny.
To boli. Za niedługo z Korony pewnie odejdą Aleks Szlakotin czy Mateusz Stąporski. I pewnie okazji do pożegnania się z trybunami nie dostaną. Słusznie, bo przecież oni mają status jednych z wielu. Ale Korzym i Stano jednymi z wielu na pewno nie byli. A tak zostali potraktowani przez włodarzy Korony.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
Stano strzelil kilka bardzo waznych bramek i byl jedna z wazniejszych postaci w ostatnich latach. Pisanie o przelewach jest slabe, chyba nie oczekujesz ze ktos bedzie tu gral w ramach wolontariatu ?!
Mam pytanie. Dlaczego jak odchodził niejaki Cezary Wilk do Wisły to nie było tyle szumu???? A też nie był żegnany wcale a wcale. Niech Pan redaktor zrozumie że kazdy każdy kto przychodzi z zewnątrz gra za kase jest wyrobnikiem. On nie kocha klubu herbu Kielc. Oni kochaja tylko wpływ na konto. I nikt mi nie wmówi ze jest inaczej. Pytanie kolejne. Czy jakby Korzym dostał propozycję z Wisły za 150 tys miesiecznie wachałby się???? Pewnie ani chwili. Wówczas też kibice by skandowali jego nazwisko????
Na koniec. Naprawdę zawodnikiem który żył Koroną i był jej czescią był niejaki \"Łysy\"!!! A czy z Piotrkiem ktoś się oficjalnie żegnał?????
kryć ocena i osąd moralny.
Uważam,że tak.
Ale czy zawsze?.
Czy jest to zgodne z celem jaki obrał sobie ten
portal?.
Czy uwzględniony został rodzaj odbiorców tego
artykułu?.
Do meritum sprawy trudno mi się odnieść bo mam za dużo
niewiadomych.
Powiem tak pamiętajmy dobre tym,co odeszli.
Doceniajmy to iTych których mamy.
Szczególne słowa uznania dla Piotra Malarczyka..
:(
temat was przerósł?