Dziękuję płockim kibicom. Słyszałem, jak rzucają we mnie wyzwiskami, bardzo mnie to motywowało
Kolejna „święta wojna”, kolejne bardzo wyrównane starcie. W pierwszym meczu finałowym PGNiG Superligi, PGE VIVE Kielce zremisowało na wyjeździe 26:26 z Orlenem Wisłą Płock, wobec czego losy mistrzostwa Polski 2018/2019 pozostają otwarte i rozstrzygną się w sobotę w Hali Legionów. – Mamy 72 godziny, aby się przygotować. To był dobry mecz w świetnej atmosferze, ale myślę, że w domu dopniemy swego – mówi bramkarz kielczan, Vladimir Cupara.
- Wszystko jest dobrze, nie przegraliśmy, a remis to dla nas dobry wynik. Nasza obrona była dziś dobra, to ja kiepsko zacząłem i potrzebowałem trochę czasu, by się poprawić, złapać pewność na boisku – kontynuuje Serb.
REKLAMA
I dodaje także ciekawe słowa o swojej motywacji: - Dziękuję płockim kibicom, którzy stali za mną w drugiej połowie, ich postawa bardzo mnie motywowała. Słyszałem, jak rzucają we mnie wyzwiskami, ale to żaden problem, nie reaguję na takie rzeczy, ja nie muszę dopasowywać się do takiego poziomu.
- Trzeba podkreślić bardzo dobrą postawę gospodarzy, którzy zagrali dziś na bardzo wysokim poziomie, twardo, ale w granicach fair play. Jest remis, szanujemy przeciwnika i na pewno dobrze przygotujemy się na pozostałe 60 w domu – kwituje natomiast rozgrywający kielczan, Krzysztof Lijewski.
Zawodnik ten podkreśla też: - Przed naszą publicznością zrobimy wszystko, by mistrzostwo zostało w domu.
Losy tytułu za sezon 2018/2019 rozstrzygną się w sobotę, 25 maja w Hali Legionów. Początek rewanżu o godzinie 18:00.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wypowiedzi: kielcehandball.pl
Wasze komentarze