Piłkarze nie lekceważą drużyny rezerw. To zawodowcy

18-09-2018 08:10,
Mateusz Kaleta

Po ośmiu rozegranych meczach Korona II Kielce jest niekwestionowanym liderem IV ligi. Żółto-czerwoni mają na swoim koncie 22 punkty i z siedmioma zwycięstwami przewodzą ligowej stawce. Na początku sezonu kielczanie naprawdę imponują formą. Ich poczynaniom uważnie przygląda się trener pierwszej drużyny, Gino Lettieri, choć nie bez przyczyny - w kadrze rezerw co tydzień szansę gry dostają zawodnicy pierwszego zespołu. W szeregach ekipy Sławomira Grzesika jest jednak także wielu wyróżniających się młodzieżowców.

Na stałe w zespole rezerw znajduje się 10 zawodników z pola oraz dwóch bramkarzy, którzy trenują ze sobą w ciągu tygodnia. I mimo, że często zwracamy uwagę na tych, którzy w zespole rezerw grają okazyjnie, duże słowa uznania należą się także dla młodszych zawodników, dla których druga drużyna to szansa do przebicia się jeszcze wyżej. W sobotę Korona II Kielce pokonała 2:0 na wyjeździe MKS Zdrój Busko-Zdrój i zagrała w składzie, który głównie oparty był o stałych piłkarzy drużyny rezerw. W kadrze znalazło się pięciu podopiecznych trenera Gino Lettieriego - w tym po raz pierwszy w żółto-czerwonych barwach Michał Miśkiewcz. 

REKLAMA

O drugiej drużynie porozmawialiśmy z trenerem Korony II Kielce, a do niedawna jeszcze asystentem Gino Lettieriego, Sławomirem Grzesikiem. A ponieważ rozmowa odbyła się bezpośrednio po wygranej potyczce w Busku-Zdroju, nie mogliśmy nie zapytać go o spotkanie, które wbrew pozorom dostarczyło nielicznie zgromadzonym kibicom sporo emocji.

Nie miał pan obaw, że to zwycięstwo wymknie się Koronie z rąk?

-  Nie. Taki był nasz plan na to spotkanie. Wiedzieliśmy o tym, że drużyna trenera Pietrzykowskiego się otworzy, będzie chciała odrabiać wynik. Chcieliśmy zagrać bezpiecznie z tyłu i czyhać na kontry. I te kontry rzeczywiście mieliśmy, bo w drugiej połowie spokojnie mieliśmy jeszcze ze dwie, trzy sytuacje, w których mogliśmy zdobyć bramkę. Taki był plan na to spotkanie. Chłopaki realizowali go i to przyniosło efekt w postaci kolejnych trzech punktów. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny na boisku.

Początek sezonu w wykonaniu Korony II Kielce jest rzeczywiście imponujący. Siedem zwycięstw, jeden remis i tylko pięć straconych bramek w ośmiu spotkaniach.

- Jak najbardziej, jeśli chodzi o dotychczasowe wyniki jestem bardzo zadowolony. Muszę jednak powiedzieć, że nie zawsze jestem zadowolony z gry zespołu. Musimy poprawić jeszcze wiele elementów. Biorąc pod uwagę te wszystkie zmienne, jakie tyczą się drugiej drużyny - a więc dużą rotację, zawodników, którzy co mecz grają na różnych pozycjach - na tę chwilę wygląda to dobrze. Oby tak dalej. Pracujemy nad tym.

Jak panu pracuje się w tak nietypowych warunkach? 

- W spotkaniu ze Zdrojem wystąpiło akurat sporo zawodników, którzy na co dzień trenują pod moim okiem w drugiej drużynie. Szczerze mówiąc - przyzwyczaiłem się już do tego. W drugiej drużynie pracuję już któryś raz i nie jest to dla mnie nowość. Największe wyzwanie to praca nad ostatnimi dniami, przed meczem. Trzeba umieć przetłumaczyć zawodnikom pomysł, taktykę na dany mecz. Czasem trzeba ją zmieniać nie tyle pod przeciwnika, ale pod swój zespół. Nie zawsze mamy do dyspozycji takich ludzi, a innych i pod nich trzeba dobierać tę taktykę. Kosztuje to trochę pracy, ale tak jak mówię - jestem do tego przyzwyczajony. Na razie to przynosi efekty.

Jak piłkarze z ekstraklasy reagują na występy w meczach rezerw? Nie lekceważą tych spotkań?

- Na razie nic takiego nie występuje. Z większością tych zawodników pracowałem już wcześniej w pierwszej drużynie, więc wiem kto przychodzi na treningi drugiej drużyny. Poza tym jestem przecież pracownikiem klubu i dosyć często rozmawiam z trenerem Lettierim. Mówię im wprost, jak mają się zachowywać. To są zawodowcy. Muszę powiedzieć, że dzisiaj ci, którzy zagrali, bardzo nam pomogli, łącznie z Michałem Miśkiewiczem. W drugiej połowie obronił bardzo ważną i wcale niełatwą sytuację. Pozytywnie oceniam pracę z tymi piłkarzami.

Których piłkarzy mógłby pan wyróżnić szczególnie?

 Moim zdaniem duże postępy robi cały czas Oktawian Skrzecz. Jest bardzo dobrze przygotowany motorycznie i szybkościowo, może długo biegać na wysokiej intensywności. To akurat zawodnik z pierwszej drużyny. Z naszych zawodników natomiast bardzo fajnie od samego początku prezentuje się Ernest Jopkiewicz, Kacper Chudecki. Dzisiaj bardzo fajnie zagrał też Michał Rybus, czy Dawid Szałas. To akurat zawodnicy trenujący z drugim zespołem. Wiodą tutaj prym.

Skrzecz przychodził do Korony jako skrzydłowy, natomiast w drużynie rezerw często widzimy go w roli prawego obrońcy.

- Tak, ale myślę, że on spokojnie może zagrać też na prawej pomocy i na skrzydle. To zawodnik bardzo uniwersalny jeśli chodzi o te dwie pozycje, może grać tu i tu. Moim zdaniem - nawet na poziomie ekstraklasy.

Niedawno swój pierwszy profesjonalny kontrakt z klubem podpisał Piotr Pierzchała. Jest już gotowy na grę z najlepszymi?

- Myślę, że pomału jest już przygotowany na to, aby grać w ekstraklasie. Dobrze, że gra w drugiej drużynie, bo to jest dla niego najważniejsze - być w grze. Cały czas robi postępy. Myślę, że kiedyś wskoczy na ten najwyższy poziom. Ma jednak takiego pecha, że gra na pozycji, która jest odpowiedzialna. Powiedziałbym nawet, że najbardziej odpowiedzialna na boisku, na której najmniej rotuje się zawodnikami. Musi czyhać - niestety - na czyjś błąd, albo czekać na swoją jeszcze lepszą dyspozycję. W pierwszej drużynie ma dużą konkrecję. Musi być cierpliwy, ale jestem przekonany, że w końcu doczeka się gry w ekstraklasie.

Po nim widać też bardzo duże cechy przywódcze. Cały czas pokrzykuje, podpowiada kolegom na boisku.

- Zgadza się. Mogę powiedzieć, że znam Piotrka niemal od małego w Koronie. On zawsze taki był. To zawodnik, który jest niesamowicie ambitny, chcący pracować. Bardzo zależy mu na wygrywaniu i to widać w jego zachowaniu na boisku. 

Korona II dysponuje jedną z najmłodszych kadr w IV lidze. A jakby nie patrzeć - gra się tu dosyć ostro.

- I to jest bardzo dobre dla tych chłopców. Tak się gra w seniorach - i to nie tylko w IV lidze, ale także na wyższym poziomie, w ligach polskich i zagranicznych. Jest taktyka, ale też walka. Im szybciej chłopcy się do tego przyzwyczają, tym szybciej wskoczą na jeszcze wyższy poziom.

Jak tak dalej pójdzie, Korona II będzie niekwestionowanym pretendentem do awansu do III ligi.

- Cel zawsze był jeden - mamy ogrywać zawodników. Mamy dać im możliwość gry co tydzień, bez względu na to, czy będą to piłkarze z pierwszej drużyny,  z drugiej, czy z Centralnej Ligi Juniorów. Dzisiaj kilku takich było w naszym składzie. Przypomnę - Mateusz Gadomski to zawodnik z rocznika 2001, który nie ma jeszcze 18 lat, a już gra w seniorach, i to z fajnym skutkiem. Dzisiaj zagrał bardzo dobry mecz. Taki jest nasz cel. A to, że osiągamy dobre wyniki? Chwała za to chłopakom. Ćwiczymy i cały czas chcemy się rozwijać. Zobaczymy, jak będzie nam szło dalej. Na razie patrzymy na kolejny mecz. Najbliższy - w niedzielę z Wierną Małogoszcz przy Szczepaniaka.

Rozmawiał: Mateusz Kaleta

fot: Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

El Diego2018-09-18 12:31:32
Szkoda tylko ,że na stronie Korony w kadrach drużyn bajzel.Nie wiadomo kto gdzie gra , brak informacji o zawodnikach - nawet podstawowych. A takiego Chudeckiego to wcale nie ma w składzie żadnej z 4 drużyn ( Korona , Korona rezerwy,CLJ starsi, CLJ młodsi).
Kibice na forum też średnio zainteresowani , co mnie dziwi , bo te rezerwy bardziej koroniarskie niż pierwsza drużyna z cudakami Petrakami,Janjićami i innymi
za zasługi2018-09-18 12:33:14
Trener mówi ,że Skrzecz gotowy na ekstraklasę , lansują na siłę bezproduktywnego Gardawskiego , za zasługi , czy jak?
Lunatycy2018-09-18 12:37:01
A Gino dalej patrzy na nijakość Petraka , Janjića , Gardawskiego. Pewnie podśpiewuje piosenkę zespołu Dżem "Lunatycy otaczają mnie..." i nie zmieniając nic oczekuje innych rezultatów. Nie idź tą drogą Gino!
@El Diego2018-09-18 12:44:22
Więcej informacji o zawodnikach z rezerw , bo o Petrakach,Janjicach , Gardawskich ,których już drugi rok piłują na siłę wiemy wszystko.Nic już z nich nie będzie. Drewno, a w tym czasie perspektywiczni zawodnicy mogliby łapać doświadczenie i pewność siebie grając 1-15 minut w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pogonić ogórki na mizerię2018-09-18 13:04:13
Na pozycji Janjica może grać Firlej i Arweladze , a na pozycji Gardawskiego Pućko, Forbes i Skrzecz. Dawać im po 45 min. i pokażą więcej niż przeciętny Zlatko.
Petraka też nie trudno zastąpić , bo to Możdżenia pozycja tylko go wystawiają na każdej tylko nie na jego pozycji - specjalnie? Jest Dziubek a pewnie i trener Grzesik ma u siebie obiecujących defensywnych pomocników. Pogonić tą mizerię!
@Lunatycy2018-09-18 13:24:48
NIJACY to bardzo delikatnie powiedziane! Wyraźnie za słabi nawet na polską extraklasę!
M_M2018-09-18 13:59:26
Czy ktoś z komentujących widział chociaż jeden mecz rezerw? Ja widziałem i według mnie te zachwyty Grzesika to są trochę na wyrost.
Chciałbym tylko przypomnieć, że oni grają w 4 lidze. W meczach, które oglądałem jedyną różnicę robili piłkarze z 1 składu, a nasza "młodzież" w najlepszym wypadku trochę ponad to prezentowali przeciwnicy. Ale tylko trochę, a to jest przypominam 4 liga! Moim zdaniem z tych młodych to góra 2-3 ma szansę na grę w najlepszym wypadku w 1 lidze. Stała gra w ekstraklasie? Nie widzę takiego piłkarza.
@M_M2018-09-18 14:35:06
A Skrzecz , albo Firlej?
Kibic2018-09-18 14:50:38
M_M na jakich ty tych meczach rezerw byles ze jedyna roznice robili z pierwszej druzyny ,prosze cie Arweladze biegajacy po boisku jak baran bo nie wspomne o innych jedna roznica znawcp to byl kalaste co bylo widac goscia trzymal obrone ale na ostatnich akurat go nie bylo.skrzecz co w busku biegal i tyle bylo jego dzida do przodu i moze sie uda .Wiec znawco prosze cie nie pisz glupot bo nie jedne mlody chlopak przy odrbinie szczescia powoli by sobie radzil w tej marnej ekstraklasie ogladaj dalej i podziwiaj tych z pierwszego skladu
Szczepaniaka292018-09-18 14:54:01
Akurat Skrzecz w rezerwach rzeczywiście się wyróżnia. Wiadomo, że to okręgówka, ale paru z pierwszej drużyny też tu grało i w większości nic nie pokazali.
WKS Stadion Kielce2018-09-18 15:37:03
To mecz z Wierną jest w sobotę, czy w niedzielę?
Jaki level2018-09-18 17:17:49
A jakie prognozy dla Kornela Kordasa?
Gino, why?2018-09-18 17:20:01
Ivan z Hiszpanii to chyba lepiej by było jakby pokopał w rezerwach niż siedział na ławce ,albo na trybunach ?
alibi dla zarządu i trenera2018-09-18 17:23:09
Sokół,Osobiński,Pierzchała,Kordas,Długosz,Piróg,Dziubek,Skrzecz i Firlej to chyba alibi dla zarządu ,żeby nie było ,że ławka krótka. Figuranci ktorzy pewnie murawy w ekstraklasie nie powąchają w barwach Korony.
Za zasługi?2018-09-18 17:27:14
Petrak,Janjic,Gardawski. Za zasługi dla trenera czy prezesa nikt nie powinien grać. Rozumiem słabszą rundę, góra dwie , ale ile można czekać na odbudowę formy!?
To już nie nasza drużyna!2018-09-18 18:19:48
Lepiej oglądać swoich w drugiej drużynie, niż obcych w pierwszej!

Ostatnie wiadomości

W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group