Pomysł Wenty na Halę Legionów: rozbudowa do 6-6,5 tys. miejsc. Suchański: Dofinansowania dla klubów zależne od ich wyników
Trwa kampania przed wyborami samorządowymi, które odbędą się 21 października. Na czwartkowej konferencji prasowej, kwestie związane z kieleckim sportem poruszył kandydat na prezydenta Kielc z ramienia Projektu Świętokrzyskie, Bogdan Wenta. Wśród licznych tematów odniósł się on także do kwestii nowej hali sportowej w mieście. W zamyśle formacji byłego szkoleniowca VIVE jest rozbudowa Hali Legionów do pojemności 6-6,5 tysięcy miejsc, co miałoby pozwolić na to, aby Kielce były jednym z miast-gospodarzy mundialu 2023 w męską piłkę ręczną.
- To jest temat, który często się przewija, zwłaszcza przez pryzmat wyników VIVE. Będąc wcześniej jeszcze trenerem, a teraz posłem, uważam, że Hala Legionów wymaga przebudowy i inwestycji – twierdzi Wenta.
REKLAMA
I kontynuuje: - Jakiego obiektu potrzebujemy? Na pewno funkcjonalnego. A wielkość realna to 6000-6500. Muszą być dobre miejsca dla kibiców i prasy, ale również dla VIP-ów czy sponsorów. Jest to możliwe szczególnie przy wykorzystaniu terenów wokół Hali Legionów.
- Po zwycięstwie w Lidze Mistrzów ktoś krzyczał na Rynku, że będzie obiekt na 15 tysięcy. Koszt naszego pomysłu natomiast to 1/3 tego, co trzeba byłoby zapłacić za 15-tysięcznik – zapowiada kandydat na prezydenta.
Pojemność na poziomie 6-6,5 tys. miejsc nie powinna przeszkodzić w staraniach o organizację mundialu. - Na imprezach rangi mistrzowskiej nie ma wymogów dotyczących pojemności we wstępnych fazach. Dopiero potem pojawia się coś takiego: w półfinałach czy finale – wyjaśnia Wenta.
Jednocześnie podkreśla: - Musimy mieć świadomość – z całą miłością do klubu, który tyle mi dał – że nie może to być obiekt tylko do piłki ręcznej czy siatkówki. On musi być funkcjonalny, a więc przeznaczony także do koncertów czy wystaw.
- Opieram to wszystko na słowach nie moich, a architektów i ekonomistów, którzy są w branży – zaznacza jeden z kandydatów na prezydenta Kielc.
Ile czasu daje sobie Wenta na wdrożenie opisywanej inwestycji w przypadku, gdyby został prezydentem miasta? - Decyzje i przetargi trwają. Łącznie cały proces potrwałby około 18 miesięcy. To minimalny okres, ale musimy przyjmować zakładkę – maksymalnie 30 miesięcy. Prace ruszyłyby latem, gdy w sporcie mamy martwy okres – wyjaśnia sam zainteresowany.
- Nie będziemy rzucali populistycznie, że potrzebny nam obiekt na 15 tysięcy. Obok są duże hale w Łodzi czy Krakowie, a my musimy dopasować taką do swoich potrzeb – dodaje kandydat.
Popierający Projekt Świętokrzyskie biznesmen Kamil Suchański, na wspomnianej konferencji opisał także podejście ugrupowania do finansowania profesjonalnych klubów piłkarskich w Kielcach. - Mamy dwa duże kluby, z których jesteśmy dumni – Koronę i PGE VIVE – ale miasto nie może ich dofinansowywać dotacją. Może natomiast nabywać usługi marketingowe. One będą wykupowane w dalszym ciągu, ale wydatki chcielibyśmy wprost związać z wynikami, jakie te kluby będą osiągały – opisuje.
- Czy wyższy będzie poziom sportowy, tym lepszy będzie efekt marketingowy. Chcemy odejść od zasady „czy się stoi, czy się leży, to się parę baniek należy”. Jeśli klub będzie dobrze zarządzany, to wtedy otrzyma dofinansowanie odpowiednio wysokie – wyjaśnia Suchański.
Wasze komentarze
ZBEDNA!!!!
A tak na poważnie. To nie jest nowy pomysł. Od jakiegoś czasu mówi się o ewentualnym powiększeniu HL, lub budowie nowej hali. Nie przekreślałbym jeszcze Tarczyńskiego z jego piętnastotysięcznikiem ;) Oczywiście żart. Raczej nie ma prawa bytu w Kielcach hala-kolos powyżej 10 tysięcy. Wartości jakie padają w tym artykule są racjonalne. Może nawet dałbym maksymalnie 8 tysięcy. To dla CK w zupełności wystarczy. I to myślę, że licząc z dostawkami, tak aby można było ewentualnie pojemność zmniejszyć. A to dlatego, że doświadczenie pokazuje, że siatkówką w Kielcach ciężko wypełnić duży obiekt. Mimo tego, że nasza Plus Liga jest pełna gwiazd i uchodzi za jedną z 3 najlepszych na świecie. Ale w CK po prostu nigdy nie było jakichś siatkarskich tradycji i tyle. Pamiętamy, że Effector/Dafi Społem miał problemy wypełnić hale w Chęcinach czy na Krakowskiej. Szkoda że w to wszystko pcha się jeszcze ulubieniec Echa Dnia i redaktora Wróbla czyli Suchański. Czyli etatowy zwycięzca tych wszystkich debilnych echowych smsowych plebiscytów. Jak to śmiesznie określiła kiedyś na TVP3 Kielce Małgorzata Fogiel-Litwinek, jakby w Echu był plebiscyt na kobietę roku, to też wygrałby Suchański.
Ale wracając do meritum czyli hali. Myślę, że generalnie powiększenie HL byłoby ciut lepsze niż budowa nowej większej hali. No bo co zrobić z istniejącym obiektami. Legendarna hala na Krakowskiej na szczęście tętni życiem dzięki Koronie Handball, a także Vive II i SMS ZPRP Kielce. A także licznym treningom przeróżnych drużyn oraz wielu młodzieżowym i dziecięcym rozgrywkom w ręczną. A także okolicznościowym eventom. Gorzej w halą na Żytniej. Odkąd nie ma UMKS Kielce i cała koszykówka w CK mocno podupadła, to tam się chyba prawie nic nie dzieje. Czasem parę razy roku, jakieś koncerty czy inne, najczęściej niesportowe eventy. W hierarchii istotności ta hala spadła w Kielcach gdzieś na 5. miejsce (Hala Legionów, Krakowska, UJK, Politechnika). A to dlatego, że na halach UJK i Politechniki grają regularnie tamtejsze akademickie ligowe drużyny. A szkoda, bo hala na Żytniej to obiekt zasłużony i klimatyczny.
Liroy musi wygrać i pozamiatać leśnych dziadków a pieniądze na VIVE i KORONĘ będą bo to obowiązek każdego włodarza.
Jeśli Pan Wenta składa propozycję to jest zły z uwagi na swoje niemieckie korzenie, gdy zaś obietnice bez pokrycia składa poseł pochodzący z Lublina to już jest okej. Osobom, które tak myślą gratuluję obiektywizmu.
To nie moja wina, że w narodzie zanika umiejętność czytania. A WL mnie tu nie przysłał. Tak samo możesz napisać o 80% piszących tu, bo mniej więcej tyle ludzi jest przeciwko temu, aby na prezydenta Kielc startował spadochroniarz z niemiec, który nie ma podstawowej wiedzy o stolicy regionu, a i o samym regionie pewnie też.
"Tak samo możesz napisać o 80% piszących tu..."
60 osób lubi to, czyli chyba te swoje 80% możesz zmieścić tam, gdzie... :D
I teraz wyobraźmy sobie analogię jak to Niemcy w Bawarii wybierają Polaka na prezydenta Monachium.
Pan trener Wenta jest pełnoprawnym Polakiem, wybitną postacią o pomnikowych zasługach dla Polski, który trwale zapisał się w polskiej historii. Ktokolwiek, kto wypomina mu niemieckie akcenty w życiorysie jest nikczemnikiem. Nikt z jego oponentów nie może równać się dokonaniami z Panem trenerem Wentą.
Przypominam też, że to ŚP. Pan Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Pana trenera Wentę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. To również ŚP. Pan Prezydent Lech Kaczyński zdecydował, że reprezentacja Polski po finale MŚ w 2007 roku w Hamburgu wróciła do Warszawy prezydenckim samolotem. Gdyby nie jego decyzja, wicemistrzowie świata wracaliby do Polski samolotem rejsowym. Obie postaci łączył olbrzymi szacunek do własnych dokonań, ale zwolennicy obecnej władzy widzą świat wyłącznie w czarno-białych barwach, gdzie nie ma miejsca na odcienie szarości czy inne stany pośrednie.
Prywatnie nie będę głosował w pierwszej turze na Pana trenera Wentę, ale odbieranie mu czci i polskiego rodowodu jest przejawem typowego polskiego piekiełka, w którym nie obce są plemienne sposoby rozwiązywania sporów.
W związku z tym, wytłumacz nam tu łaskawie, o co Panu Wencie w tym wszystkich chodzi? Jest z nami? Czy może przeciwko nam? Czy może raz trzeba być takim, a raz innym? Ile razy będzie robił sprzeczne ze sobą rzeczy?