Kończą się wypożyczenia Rybickiego i Halilicia. Jaka czeka ich przyszłość?
Koniec sezonu 2017/18 nieubłaganie zbliża się do końca. Choć pierwsze decyzje kadrowe w zarządzie Korony Kielce już zapadły, zanim poznamy kształt drużyny na kolejne rozgrywki minie jeszcze sporo czasu. 30 czerwca kończą się kontrakty wielu zawodników, ale jest to też dzień powrotów innych graczy z wypożyczeń. A konkretnie dwóch: Mariusza Rybickiego oraz Amera Halilicia. Nie jest jednak powiedziane, że zobaczymy ich w przyszłym sezonie w żółto-czerwonych barwach.
Mariusz Rybicki to 25-letni skrzydłowy, który obecny sezon rozgrywa na wypożyczeniu w pierwszoligowych Wigrach Suwałki. Ofensywny zawodnik rozegrał w kampanii 2017/18 29 mecze, w których strzelił trzy bramki i zanotował trzy asysty. Co istotne – były to w większości występy w wyjściowym składzie swojego zespołu. Rybicki razem spędził na murawie 2132 minuty, co daje średnio 74 min/mecz.
REKLAMA
Na trzy kolejki przed zakończeniem zmagań w Nice 1. Lidze Wigry plasują się na siódmej pozycji, ale wciąż mają szansę na awans do ekstraklasy. W czołówce tabeli panuje duży ścisk, a ekipa z Suwałk traci tylko jedno „oczko” do trzeciej Stali Mielec oraz trzy punkty do drugiego Zagłębia Sosnowiec. W ostatnich trzech kolejkach mierzą się jednak z zespołami z dołu tabeli, więc awans jest jak najbardziej w ich zasięgu.
Rybicki do Korony trafił latem 2016 roku, jednak spędził w niej raptem… dwa miesiące. Ponieważ nie zdołał wywalczyć sobie miejsca nawet na ławce rezerwowych kieleckiego zespołu, jeszcze w sierpniu tego samego roku został wypożyczony do Miedzi Legnica. W sezonie 16/17 grał regularnie, jednak często wchodził z ławki jako rezerwowy. Łącznie w 19 meczach strzelił jednego gola i miał dwie asysty. Po roku wrócił do Korony, jednak od razu udał się na kolejne wypożyczenie – tym razem do Wigier Suwałki, które kończy się 30 czerwca tego roku.
Nie jest jednak pewne, że zobaczymy go w przyszłym sezonie w żółto-czerwonej koszulce. Rybicki w 2016 roku podpisał z Koroną dwuletnią umowę, która kończy się wraz z końcem jego wypożyczenia do Wigier. W kontrakcie zawodnika zawarta jest wprawdzie opcja przedłużenia współpracy o kolejny sezon, jednak nie wiadomo, czy klub wiąże ze skrzydłowym jakiekolwiek plany na przyszłość.
Drugi z wypożyczonych zawodników, który - co raczej pewne - wróci do Korony, to Amer Halilić - 19-letni napastnik, który posiada bośniackie i kanadyjskie obywatelstwo. Mierzący aż 193 cm wzrostu atakujący trafił do Kielc pod koniec stycznia tego roku, jednak od razu decyzją klubu odszedł na wypożyczenie. I choć pierwotnie miał ogrywać się w III-ligowej Stali Rzeszów, ostatecznie trafił do swojego rodzinnego kraju – Bośni i Hercegowiny, gdzie broni obecnie barw NK Vitez.
To jednak nie było udane pół roku w jego wykonaniu. Choć nikt nie oczekiwał, że młody napastnik zwojuje bośniacką ligę, to można było spodziewać się, że częściej będziemy mogli oglądać go na boisku. Halilić wystąpił w pięciu meczach, na które złożyło się raptem… 58 minut. Za każdym razem wprowadzany był na boisko z ławki rezerwowych, najczęściej w samych końcówkach spotkań, a jeszcze częściej w ogóle brakowało dla niego miejsca w meczowej osiemnastce.
NK Vitez na kolejkę przed końcem sezonu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i nie ma żadnych szans na utrzymanie się w bośniackiej Premijer Lidze. Ekipa Halilicia w całym sezonie zdobyła zaledwie 15 punktów. Sami strzelili zaledwie 14 bramek, a stracili aż 55. Vitez wygrał tylko trzy mecze, ale - co ciekawe – dwa razy z rzędu zwyciężył ostatnio, przed dwoma tygodniami – kiedy już było wiadome, że klub nie utrzyma się w elicie. W jednej z wygranych pomógł także Halilić, który pojawił się na boisku w 73. minucie meczu.
Jaka przyszłość czeka 19-latka po zakończeniu wypożyczenia? Bardzo możliwe, że znów uda się na wypożyczenie, zbierać doświadczenie w innym klubie. Mało prawdopodobne jest, żeby już w kolejnym sezonie dostał swoją szansę w ekstraklasie. Piłkarz ma ważny kontrakt z Koroną do 30 czerwca 2020 roku, ale jak zapewniał w lutym prezes Krzysztof Zając – klub wiąże z zawodnikiem spore nadzieje na przyszłość.
fot: Wigry Suwałki
Wasze komentarze
Halilic to juz w ogole majstersztyk Zająca - chłopak miał grać w 1 lidze i dlatego zrezygnowano z wstawienia go do naszej trzeciej i co sie okazalo - że to czerwona latarnia ligi i zespół, który strzelił w lidze najmniej goli. To jak to o Haliliciu swiadczy, jak przy takiej "potężnej" konkurencji w linii ataku zagrał kilka ogonów?
To ja serio wole tych dwóch małolatów, co pojechali z klubem na obóz, przynajmniej są swoi.