Do Wrocławia jedziemy bez dodatkowej presji. Ale dalej jest o co grać

07-04-2018 11:28,
Mateusz Kaleta

- Śląsk od wielu kolejek ma już nóż na gardle. Kolejna porażka mogłaby sprawić, że staliby się taką "czerwoną latarnią" tej ligi. A my? Przystępujemy do tego spotkania zupełnie z drugiego bieguna. Tym meczem możemy tylko zyskać, bo przy korzystnym układzie pozostałych spotkań nadal mamy szanse na zajęcie czwartego miejsca i cztery mecze u siebie w kolejnej fazie zmagań. Jest o co grać - jasno stawia sprawę przed sobotnim meczem Korony Kielce ze Śląskiem Wrocław Mateusz Możdżeń, pomocnik żółto-czerwonych.

Aby się to udało, kielczanie nie tylko muszą pokonać dzisiaj Śląsk, ale swoje mecze musi przegrać także Górnik Zabrze i Wisła Płock. Wszystko może się zdarzyć - tym bardziej, że obie ekipy mierzą się z bezpośrednimi kandydatami do tytułu w rozgrywkach - odpowiednio Lechem Poznań i Jagiellonią Białystok. 

Kielczanie przystępują do starcia ze Śląskiem podbudowani dwoma kolejnymi zwycięstwami z rzędu. Tym razem czeka ich jednak mecz na wyjeździe, a te w tym sezonie wyjątkowo Koronie nie leżą. Na 14 dotychczasowych spotkań rozgrywanych w delegacji kielczanie odnieśli tylko dwa zwycięstwa - 3:0 z Bruk-Betem Termalicą oraz 5:0 z Lechią w Gdańsku. - Dwa, ale jakie okazałe - uśmiecha się "Możdżu".

I kontynuuje: - Zgodzę się, że te mecze na wyjazdach rzeczywiście nam się jakoś nie układają. Ale podobnie było w poprzednim sezonie, choć i tak wydaje się, że obecny jest dużo lepszy od ubiegłego pod tym względem. Przede wszystkim nadrzędną sprawą była kwestia awansu do ósemki, a to udało nam się wykonać już w ubiegłym tygodniu, więc teraz mamy jedną kolejkę zapasu. Z tego się trzeba cieszyć - mówi pomocnik Korony.

- Patrząc wstecz na spotkania w delegacji to na pewno liczba zdobytych w nich punktów nie jest powalająca. Spokojnie mogliśmy pokusić się o co najmniej dwa zwycięstwa więcej. Ale ciężko dziś rozpatrywać te spotkania z osobna, bo każdy mecz jest inny - zwraca uwagę wychowanek Ursusa Warszawa.

Teraz Koronę czeka starcie ze Śląskiem, który - co pewne - do końca sezonu będzie bił się o utrzymanie. Wrocławianie na zwycięstwo czekają już od ośmiu spotkań, a za trenera Pawłowskiego jeszcze nie wygrali. - Mają spory problem. My też mieliśmy taką sytuację w zeszłym roku - sześć porażek z rzędu. Ale kiedy przełamaliśmy już tę serię, to na koniec weszliśmy do "ósemki" - przypomina Możdżeń.

Śląsk na grupę mistrzowską szans już nie ma. Wrocławianie mają zaledwie trzy oczka przewagi nad strefą spadkową i ewentualna porażka z Koroną może zepchnąć ich w czerwoną strefę. - Ja bym się tym nie zamartwiał. Jedziemy tam świeżo upieczeni po "ósemce". Patrzymy na siebie. Jedzie z nami duże grono kibiców, a podejrzewam, że we Wrocławiu nie będzie zbyt wielkiej frekwencji, jak to niestety bywa od kilku lat na Śląsku. Będziemy grać bez dodatkowej presji - stwierdza 27-latek.

Pomocnik nie pojawił się wprawdzie na boisku w ostatnim ligowym starciu z Lechią Gdańsk, ale w pucharowym meczu z Arką Gdynia był już jednym z najlepszych na boisku. Bardzo prawdopodobne, że ze Śląskiem zagra po raz kolejny, gdyż we Wrocławiu zabraknie drugiego ze środkowych pomocników, Jakuba Żubrowskiego. - Myślę, że mogę być zadowolonym ze swojej obecnej formy. Ale wiadomo, sportowiec zawsze oczekuje od siebie więcej. Jestem pierwszym do tego, aby po meczu być z siebie niezadowolonym. Nie ma takiego meczu, w którym wszystko by wychodziło. No, chyba że w Lidze Mistrzów - żartuje.

Początek starcia Korony Kielce ze Śląskiem dziś o godz. 18.

fot: Maciej Urban

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Bogdan2018-04-07 13:25:04
Ciekawe czy potraficie wygrać ze Sląskiem, który jest w mega dołku. Bo kużwa z kim mamy wygrać jak nie z takim Sląskiem?!!

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group