Z Koroną podpisałem kontrakt już wcześniej. Ale to nie było oficjalne

03-03-2018 13:18,
Mateusz Kaleta

28 lutego zakończyło się okienko transferowe w polskiej ekstraklasie. Korona w zimie dokonała pięciu wzmocnień. Ostatnie z nich - transfer Akosa Kecskesa - ogłoszono cztery dni temu, dzień przed zamknięciem się okna. Obrońca, którego transfer długo zapowiadał prezes kieleckiego klubu, Krzysztof Zając, wreszcie dołączył do drużyny. Teraz pod okiem trenera Gino Lettieriego przygotowuje się do nadchodzących meczów.

Dlaczego negocjacje w sprawie pozyskania defensora ciągnęły się tak długo? Co stanęło na przeszkodzie? Kiedy Kecskes zadebiutuje w żółto-czerwonych barwach? Na te wszystkie pytania w rozmowie z węgierskim portalem rangado.24.hu odpowiedział sam zainteresowany, Akos Kecskes, 22-letni defensor Korony Kielce i kapitan węgierskiej młodzieżówki.

REKLAMA

Z racji, że jest to pierwsza rozmowa, jakiej obrońca udzielił po transferze do Korony, postanowiliśmy w całością ją dla Was przetłumaczyć. 

Do Polski trafiłeś w lipcu i od razu stałeś się ważnym zawodnikiem Bruk-Betu Termalika Nieciecza. Grałeś nieprzerwanie, ale twoja dobra seria została przerwana w październiku. Od tamtej pory występowałeś bardzo rzadko. Co się stało?

- Jesienią wypadłem z gry z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela. Byłem skazany na przerwę od treningów i odpoczynek, więc opuściłem pięć lub sześć meczów. Kiedy uporałem się z kontuzją, trener mógł znów na mnie liczyć, dostałem także powołanie do reprezentacji U-21. Zagrałem w spotkaniu z Cyprem (Węgry U-21 wygrały 2:0 - przyp. red.), ale niestety uraz się odnowił... To był mój pierwszy mecz po powrocie z kontuzji. Ponownie wystąpić mogłem dopiero w ostatniej kolejce rundy jesiennej w spotkaniu z Lechem Poznań. Zagrałem wtedy prawie cały mecz (Kecskes zeszedł z boiska w 89. minucie - przyp. red.).

Mimo obiecującego początku, szybko zdecydowałeś się na zmianę klubu. Dlaczego?

- Miałem sporo zapytań, propozycji w zimie, ale wybrałem Kielce, ponieważ władze klubu naprawdę chciały mnie pozyskać. Pierwszy raz Korona była mną zainteresowana pod koniec grudnia. Już wtedy była szansa, abym dołączył do drużyny. Trener osobiście się ze mną skontaktował, co było dla mnie bardzo ważnym i pozytywnym aspektem. Utwierdzało mnie to w przekonaniu, że szkoleniowiec naprawdę chciał mnie widzieć w swoim zespole. Cieszę się, że dołączyłem do Korony. To elitarny klub w Polsce.

Dlaczego temat twojego transferu trwał tak długo?

- To prawda, niestety, sprawa ciągnęła się dłużej, niż myślałem. Powinienem już dawno być tu, w Kielcach... Do porozumienia z klubem doszliśmy szybko, ale opóźniało się podpisanie umowy. Miałem trudności, ponieważ mój poprzedni klub nie chciał mnie puścić. Byłem zaniepokojony tą sytuacją. To nie był łatwy moment, ale moja dziewczyna była ze mną, trzymała mnie na duchu. Podobnie cała rodzina. Wszyscy dodawali mi otuchy. Bez nich nie przeszedłbym przez ten okres.

Wszystko wyjaśniło się we wtorek, kiedy zostałeś oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz Korony Kielce. Mogłeś wreszcie głęboko odetchnąć?

- W Kielcach byłem już około tydzień wcześniej. Problemem były jednak dokumenty, formalności. Podpisałem umowę wcześniej, ale to nie było oficjalne, dopóki federacja nie otrzymała mojego pozwolenia na grę. Wszystko zakończyło się we wtorek. Uspokoiłem się. 

Jak czujesz się fizycznie?

- Z powodu spraw, o których wspominałem, byłem zmuszony opuścić kilka treningów z drużyną. Potrzebuję trochę czasu, aby dobrze przygotować się do rozgrywek, tak jak to miało miejsce na początku jesieni. Sztab szkoleniowy Korony pracuje bardzo profesjonalnie. Dostałem spersonalizowany plan ćwiczeń, dzięki któremu pracuję indywidualnie. Chciałbym jak najszybciej nadrobić zaległości treningowe. Moim celem jest jak najszybsze osiągnięcie dobrej formy i pomoc dla tego klubu. Czuję zaufanie trenera, ludzi. Mam nadzieję, że wkrótce wkomponuję się w zespół i będę mógł pomóc Koronie na boisku.

Do Kielc trafiłeś z włoskiej Atalanty, a trener Korony, Gino Lettieri jest Włochem. Da się odczuć w klubie włoski styl i sposób myślenia?

- Szkoleniowiec pracował wcześniej w Niemczech, więc klub jest oparty na niemieckiej koncepcji gry w piłkę z włoską mentalnością. Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Podoba mi się to. Ważne jest dla mnie także to, że mogę komunikować się z trenerem w języku włoskim.

Przez pół roku grałeś już w Polsce. Zdążyłeś zapoznać się już z językiem?

- W poprzednim klubie, w Niecieczy, nie byłem na łatwej pozycji. Niewiele osób mówiło po angielsku, czy włosku. Byłem zupełnie zależny od języka polskiego, a to nie było łatwe. Z tego powodu starałem się uczyć jak najwięcej polskiego. Myślę, że osiągnąłem poziom, który pozwoli mi teraz na podstawową komunikację. 

Teraz, w Kielcach, mam zupełnie inną sytuację. Ramy klubu są międzynarodowe, każdy mówi po angielsku, jest także włoski piłkarz (Elia Soriano - przyp. red.). Dużo łatwiej jest nam się komunikować.

Kiedy będziemy mogli znów zobaczyć cię w grze?

- Muszę sumiennie pracować i być cierpliwym. Może w połowie marca, przed kolejnym meczem reprezentacji U-21? To jest mój cel. Chciałbym osiągnąć do tego czasu dobrą formę. Za nami już cztery mecze rundy wiosennej. Mam nadzieję, że jak tylko będę mógł, to dostanę swoją szansę.

Korona gra coraz lepiej. W tym momencie zajmuje piątą pozycję w tabeli.

- To prawda, klub bardzo dobrze radzi sobie w nowej rundzie. Po czterech meczach mamy już osiem punktów. Ostatnio oglądałem z trybun domowy, wygrany mecz z Lechem Poznań. To było fantastyczne uczucie doświadczyć tego na własnej skórze.

REKLAMA

Jakie cele stawia sobie Korona Kielce na wiosnę?

Dwa kluby: Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa, które stoją na czele tabeli, wyróżniają się nieco od reszty stawki. My natomiast będziemy chcieli wygrać tak dużo meczów, jak to możliwe. Chcemy nie tylko utrzymać naszą dobrą pozycję, ale również iść cały czas do przodu. W środę graliśmy w Krakowie z Wisłą, padł remis. Ja na razie nie byłem jeszcze członkiem kadry meczowej, ponieważ - jak wcześniej powiedziałem - nie byłem jeszcze gotowy fizycznie na to starcie. Muszę wrócić do dobrej formy i zapoznać się z taktyką zespołu.

Myślicie o finale Pucharu Polski?

Oczywiście! Teraz jesteśmy w półfinale, gdzie zagramy z Arką Gdynia. Nie ukrywamy, że naszym celem jest dotarcie do finału tych rozgrywek.

Tłumaczenie Mateusz Kaleta

Źródło: rangado.24.hu

fot. Biuro Prasowe Korony Kielce

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

lucas_ck2018-03-03 14:02:58
czyli Dejmek odchodzi po sezonie a mamy mlodego Kecskesa:)
Cieszy2018-03-03 14:21:16
Tym bardziej, że chciał i z miejsca identyfikuje sie z drużyną :)
Krzychu2018-03-03 15:13:01
To jest zawodnik kupiony czy wypozyczony?
Jerry2018-03-03 16:20:04
Jeżeli uda się sprzedać Diawa, to Dejmek zostanie.

Ostatnie wiadomości

W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group