To były tylko przygotowania. Dopiero teraz dowiemy, na jakim poziomie jesteśmy

10-02-2018 16:26,
Mateusz Kaleta

Już w niedzielę piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce zainaugurują rozgrywki Ligi Mistrzów w nowym roku 2018. Po przerwie na Mistrzostwa Europy rozgrywane w Chorwacji, mistrzowie Polski rozegrali już trzy ligowe spotkania, ale prawdziwe wyzwanie czeka ich dopiero teraz. Kielczanie jadą do Niemiec, gdzie jutro rozegrają rewanżowe starcie z miejscowym Flensburgiem. - Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, a tym bardziej spotkanie Ligi Mistrzów. Niedzielne starcie tak naprawdę odpowie nam na pytanie, na jakim w tym momencie jesteśmy poziomie - mówi przed meczem trener PGE VIVE, Talant Dujszebajew.

Jak zaskoczyć przeciwnika? - Flensburg to bardzo silny zespół, szczególnie, jeżeli gra u siebie, w domu. Dokładnie przeanalizowaliśmy już naszego rywala i wiemy, co jest ich najmocniejszym autem - podkreśla.

REKLAMA

Niedzielny mecz to okazja do rewanżu za sierpniową potyczkę w Kielcach. Wówczas w Hali Legionów padł remis 25:25, a kielczanie zwycięstwo stracili w ostatnich minutach spotkania. Na cztery minuty przed końcem żółto-biało-niebiescy prowadzili 25:21, ale Niemcy zdobyli cztery bramki z rzędu i wyrównali równo z końcową syreną meczu. - Popełniliśmy wtedy dwa-trzy błędy, które zemściły się i zabrały nam szansę na zwycięstwo - wraca myślami Dujszebajew. - Teraz, we Flensburgu będziemy starali się odzyskać stracone w Kielcach punkty.

Co zatem będzie kluczowe, aby osiągnąć sukces w Niemczech? - Wszystko. Nie ma złotego środka, a na końcowy wynik może złożyć się dyspozycja dnia, obrona bramkarza, zbiórki drugich piłek... - wylicza szkoleniowiec PGE VIVE.

- Umiemy grać z każdym zespołem i musimy umieć to robić, aby wygrywać. Szkoda, że nie zawsze to wychodzi, ale taki jest sport. W pierwszym meczu rozgrywanym w Kielcach może zabrakło nam też trochę szczęścia, ale wierzę, że tym razem będzie ono po naszej stronie. W naszej grupie każdy może wygrać z każdym. Nie możemy lekceważyć ani Celje, ani Aalborga, czy Mieszkowa Brześć. Każda z tych drużyn potrafi grać - podkreśla Dujszebajew.

Spotkanie z Flensburgiem otwiera zmagania PGE VIVE w Lidze Mistrzów w nowym roku. Co się zmieniło od ostatniego, grudniowego starcia w tych rozgrywkach? - Za wiele zmian nie ma. Wrócił do nas Filip Ivić, który może nam pomóc w bramce. Przed tym meczem rozegraliśmy już trzy spotkania w lidze, które - można powiedzieć - były takim przygotowaniem do rozgrywek w europejskich pucharach. To jednak niedzielny mecz jest w tym momencie najważniejszy - zaznacza trener mistrzów Polski.

Szkoleniowiec PGE VIVE od początku roku testuje różne warianty gry w obronie. W ligowych potyczkach kielczanie grali w ustawieniu 6-0, ale testowali także wariant gry w systemie 5-1. Jak zagrają w meczu z Flensburgiem? - Każdy trener ma swoją wizję i plan na grę zespołu. Jeden preferuje takie ustawienie, drugi inne, my natomiast sprawdzamy oba warianty. Według mnie dobrze jest mieć kilka alternatyw. Patrzymy też na to, jakie są mocne strony przeciwnika, a w przypadku Flensburga jest to przede wszystkim szybki środek. Musimy zatem zastosować taką taktykę, aby potem nie robić zbyt wiele korekt w ustawieniu zespołu - podkreśla trener.

Niewątpliwie dużym zagrożeniem ze strony Flensburga będzie Jim Gottfridsson - 25-letni rozgrywający Flensburga i 60-krotny reprezentant Szwecji, który na minionych Mistrzostwach Europy rozgrywanych w Chorwacji został wybrany MVP tego turnieju. Kielczanie będą musieli zwrócić na niego szczególną uwagę. - W pierwszym meczu w Kielcach nie grał, był kontuzjowany. Wtedy na nasze szczęście nie grał też Rasmus Lauge Schmidt, który - moim zdaniem - na dzień dzisiejszy jest najmocniejszym zawodnikiem tego zespołu. Każdy trener patrzy oczywiście przede wszystkim na swoją drużynę. Flensburg to nie tylko Gottfridsson i Lauge Schmidt, ponieważ nasi rywale dysponują naprawdę mocną kadrą. Mają Holgera Glandorfa i Simona Jeppssona, który wyglądał bardzo dobrze na mistrzostwach w Chorwacji. Ostatnio był jednak kontuzjowany, więc nie jest pewne, że z nami zagra - podkreśla Dujszebajew.

Początek wyjazdowego spotkania PGE VIVE Kielce z SG Flensburg-Handewitt w niedzielę o godz. 19:00

fot. Anna Benicewicz-Miazga

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group