Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok Piotra K. 25 lat więzienia dla zabójcy kibica Korony
W środę, 20 grudnia 2017 roku, Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpoznał sprawę dotyczącą Piotra K. i utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, którym wymierzono oskarżonemu karę 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo w 2007 roku kibica Korony Kielce, Karola Piróga.
Apelacje złożyły obie strony. Uznano, że zarówno apelacje prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, domagające się wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności, jak i apelacja obrońcy, zmierzającą do przyjęcia łagodniejszej kwalifikacji prawnej i orzeczenia łagodniejszej kary, nie były uzasadnione.
REKLAMA
Wyrok jest prawomocny.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Piotra K., sympatyzującego z Wisłą Kraków, na 25 lat bezwzględnego więzienia. Sąd w wyroku uwzględnił również pozbawienie skazanego praw publicznych na 8 lat, a także zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł dla ojca zamordowanego mężczyzny.
Sąd tym samym zaakceptował całkowicie wniosek ojca Karola Piróga, który domagał się zadośćuczynienia w takiej wysokości. Uzasadniał to swoimi problemami zdrowotnymi, które były skutkiem rodzinnej tragedii.
Prokuratura domagała się dla Piotra K. dożywocia. Obrońca wnosił o zmianę klasyfikację czynu - z zabójstwa na udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał jednak oskarżonego za zabójstwo. Dziś Sad Apelacyjny w Krakowie to podtrzymał.
Piotr K. przez 8 lat ukrywał się w Wielkiej Brytanii.
Wasze komentarze
Tak powinno się karać morderców. Tam jest prosta sprawa - działasz przeciwko społeczeństwu - jesteś usuwany. Zwykły kieszonkowiec jest tam napiętnowany gorzej niż pedofil-recydywista u nas. Ma przerąbane od wszystkich wokół do końca swoich dni. Tam nie ma zasad "każdy popełnia błędy", "trudna sytuacja rodzinna", "raz może się zdarzyć", "kolega na złą drogę sprowadził" itd itp. A w tej chorej Europie? W Norwegii typ z zimną krwią zabija 70 osób, a potem się skarży że w celi nie ma PS4, tylko PS3 i w GTA V nie może sobie popykać.