Korona budzi respekt. Nie będzie to dla nas łatwe spotkanie
Po pucharowym zwycięstwie na trudnym terenie w Lubinie, przed zawodnikami Korony Kielce zadanie wcale nie łatwiejsze. W poniedziałek, na zakończenie 14. serii spotkań Lotto Ekstraklasy, podopieczni Gino Lettieriego zmierzą się w Gdańsku z tamtejszą Lechią.
Choć rywale w tym sezonie spisują się znacznie poniżej oczekiwań i doszło u nich nawet do zmiany szkoleniowca, to należy się spodziewać, że postawią kielczanom twardy opór. Mowa w końcu o zespole, który w ostatniej kolejce, na własnym stadionie, zatrzymał rozpędzoną drużynę Lecha Poznań i to grając przez ponad 20 minut w osłabieniu.
REKLAMA
Z drugiej jednak strony, w dziesięciu ostatnich meczach z Koroną, Lechia triumfowała tylko dwukrotnie. Można więc powiedzieć, że drużyna z Kielc ma swego rodzaju patent na „zielono – białych”.
W meczu z Koroną, trener Adam Owen nie będzie mógł skorzystać z wciąż kontuzjowanych Sławomira Peszki czy Lukasa Haraslina. Ponadto, za czerwoną kartkę pauzował będzie Michał Nalepa. Do kadry powraca za to, po odsłużeniu kary za cztery żółte kartoniki, Daniel Łukasik, a także zawieszony za czerwoną kartkę w meczu z Termaliką - Romario Balde. Normalne treningi wznowili też Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak.
Przed meczem drużynę Korony komplementuje obrońca drużyny Lechii, Mate Milos. - Mecz z Koroną będzie dla nas bardzo ważny. Zbliżamy się do połowy sezonu zasadniczego i musimy zacząć odrabiać straty i zbierać punkty. Wierzę jednak w nas i jeśli zrealizujemy pomysły trenera Adama Owena na to spotkanie, to zakończymy je zwycięstwem. Liczę przy tym na doping naszych kibiców, którzy pomogą nam pokonać drużynę z Kielc. Oglądaliśmy mecze Korony, w tym ten pucharowy z Zagłębiem, który zakończył się wygraną Korony. Na pewno ich forma budzi respekt, ale gramy u siebie i to my musimy dyktować warunki gry – mówi Chorwat.
- Na pewno jednym z kluczy do poniedziałkowego spotkania będzie znalezienie właściwego balansu między atakiem a obroną – podkreśla Adam Owen, szkoleniowiec Lechii.
- Korona jest bardzo pewna siebie, jest bardzo energetycznym zespołem. Bronią dużą liczbą zawodników i tak samo atakują. Mają młody skład, są głodni zwycięstw. Nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Wierzymy jednak w siebie, a naszym atutem będzie gra na własnym obiekcie. Postaramy się poszukać w ich grze słabych stron i je wykorzystać – kończy walijski trener.
Mecz Lechia Gdańsk – Korona Kielce rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 18 na stadionie Energa w Gdańsku. Transmisja w Eurosporcie 1. Arbitrem głównym tego spotkania będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec.
Źródło: własne, lechia.pl
fot. Piotr Matusiewicz / PressFocus
Wasze komentarze