Trzeba liczyć się z tym, że budujemy ten zespół od podstaw

18-02-2016 13:26,
Krzysztof Węglarczyk

Po fatalnej porażce w Szczecinie piłkarze Korony mają szansę na zmazanie plamy przed własną publicznością. Pierwszy mecz w nowym roku na Kolporter Arenie jest także idealnym momentem, aby przełamać niekorzystną serię siedmiu meczów bez zwycięstwa. - Nikt nie lubi przegrywać, a nawet remisować. Sport ma to do siebie, że im człowiek bardziej upada, tym większą klasę pokazuje, kiedy wstaje. Teraz chcemy pokazać, ze Kielce są silną drużyną – mówi trener, Marcin Brosz.

- Prawdziwego człowieka sportu poznaje się w trudnych momentach. Mamy charakterny zespół. Ostatnie spotkania to były prawdziwe ciosy. My wciąż podnosimy się z tych upadków. W moich zawodnikach jest ogromna wiara i będziemy walczyć - Trzeba się jednak liczyć z tym, że ten zespół budujemy od podstaw. Ci chłopcy wciąż się rozwijają i idą do przodu – dodaje szkoleniowiec.

Mimo porażki w Szczecinie, w grze kielczan było kilka aspektów, z których można wyciągnąć pozytywne wnioski. - Pierwsze 45 minut pokazało, że jest to Korona, do której dążymy. Fragmentami to wyglądało naprawdę dobrze, ale mecz trwa 90 minut. Dużo jeszcze przed nami i musimy ciągle wyłapywać nasze słabsze momenty i ciężko pracować. To musi w pewnym momencie przynieść efekt. Rozumiem, że kolejne mecze uciekają, ale to nieuniknione w sporcie. Musimy dawać sobie z tym radę – stwierdza trener.

Po chwili dodaje jednak, że porażka nikogo nie może cieszyć w kieleckim obozie. - Jako zespół nie zdaliśmy egzaminu, bo nie zdobyliśmy punktów, a na to liczyliśmy. Rozliczamy drużynę zarówno z gry defensywnej i ofensywnej. Kiedy podsumowujemy całość musimy mówić o drużyne. Jesteśmy kolektywem. Ostatnie spotkanie pokazało, że w pierwszej połowie, kiedy te formacje były ułożone blisko siebie, to nic nam nie groziło. W drugiej części przestrzenie się zwiększyły. Przegraliśmy jako zespół. Zabrakło konsekwencji i spokoju w rozegraniu – wymienia Brosz.

Kielczanie nie chcą już wracać myślami do spotkania w Szczecinie. Korona skupia się na sobotnim spotkaniu, które będzie pierwszym w tym roku spotkaniem przed własną publicznością.

– Piłka nożna ma to do siebie, że nie można patrzeć wstecz. Teraz koncentrujemy się już na najbliższym meczu, który gramy w sobotę na Kolporter Arenie i to jest dla nas najważniejsze. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać, ale jak życie pokazuje, że nie tylko my, ale także kluby lepsze od nas wygrywają mecze, które przegrywali do 88 minuty. Dlatego piłka jest nieobliczalna i nieprzewidywalna i to dlatego ją kochamy – tłumaczy Brosz.

W sobotę trener Brosz nie będzie mógł wystawić w pierwszej jedenastce z Bartłomieja Pawłowskiego, który z powodu zapisu w kontrakcie nie może wystąpić w tym meczu. - Kadra jest silna. Chłopcy pokazali na obozach, że każdy chce grać. Wszyscy rywalizują o miejsce w składzie i to jest taki moment, że bierzemy pod uwagę różne możliwości. Tomek [Zając – red.] jest na tej pozycji naturalnym zmiennikiem. W meczach z Serbami, czy z Astrą grał bardzo dobrze. On był przygotowany na taką ewentualność. Wiedzieliśmy, że Bartek nie wystąpi w drugiej kolejce – komentuje trener żółto-czerwonych.

 - Jest także Siergiej, jednakże wstawiając go, musimy przemeblować trochę skład, bo będzie to czwarty zawodnik spoza Unii Europejskiej, ale również bierzemy to pod uwagę. Rozważamy także możliwość z Marcinem Cebulą na skrzydle, bo rozegrał na tej pozycji kilka spotkań i wyglądało to nieźle. Jak widać mamy wiele możliwości – kontynuuje.

Jednym z najlepszych zawodników na boisko był Airam Cabrera, który zaliczył w tym meczu asystę oraz bramkę. Trener pochlebnie ocenia postawę Hiszpana. - Cabrera wykonał bardzo ciężką pracę. Od pierwszej do ostatniej jego minuty na boisku i zrobił swoje. Lepiej zagrać 60 minut na odpowiednim poziomie niż 90 i tylko wyjść na boisko. Tak to ma wyglądać. Mamy zmienników na tej pozycji. Wszedł Przemek [Trytko - red.] i Łukasz [Sekulski – red.]. Jest także Michał Przybyła. Jak widać każdy chce grać, a jest to jedna z tych pozycji, którą bierzemy pod uwagę przy zmianie – twierdzi Brosz.

Lechia Gdańsk jest zespołem, który przeszedł sporą metamorfozę przed rundą wiosenną. Lechiści udowodnili w pierwszy spotkaniu, że są klasowym zespołem, pokonując przed własną publicznością Podbeskidzie 5:0. – Zapraszamy wszystkich kibiców. Mają w kadrze wielu reprezentantów Polski i innych nacji. Lechia ma swoje ambicje, ale my także – twierdzi Brosz.

 - Najgorsze są takie dni jak teraz, gdy muszę tutaj stać i tłumaczyć. Najlepiej dla nas byłoby wyjść dziś na boisko i udowodnić wszystkim, że jako zespół się rozwijamy, mamy ogromny potencjał i chcemy wygrywać dla Kielc. Musimy jednak poczekać jeszcze przez dwa dni – podsumowuje trener Korony Kielce.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

stasiu2016-02-18 14:04:00
Tylko czy wystarczy czasu na budowanie tego jak pan to określił zespołu,bo jak na razie idzie to jak budowa autostrad przez chińczyków!!!
daniel2016-02-18 14:07:54
Przegląd pisze ze trytko pozegnal sie ze wszystkimi kolegami i sztabem. Adios wesołych swiat. Jedno z lepszych wzmocnien
gała2016-02-18 14:58:47
Zdjęcie ze składu Gabovsa-zastąpienie Rymaniakiem na pewno nie będzie osłabieniem.Uważam że Rymaniak to ten sam poziom- w ofensywie nawet lepiej.Już ma Pan miejsce dla Ruskiego.
@gała2016-02-18 15:26:58
z tym, że nie na pewno. Doczytaj przepisy, sprawdź narodowości zawodników, a nie wypowiadasz się jak nie masz pojęcia.
Gregory P.2016-02-18 15:48:36
Czyli wnioskuję z wypowiedzi trenera,że Aankur jednak nie ma jeszcze obywatelstwa francuskiego i dlatego Marković musi szukać klubu,bo byłoby pięciu zawodników z poza UE.
krym2016-02-18 15:58:17
Panie Grosz,nie ma czasu na budowanie zespołu.By liście na dwóch obozach i tam należało budować taktykę i formę.Przegrywa PAN 7 męczy z kolei i dalej opowiada PAN bajki o zwycięstwie w najbliższym spotkaniu. Widać złapał PAN bakcyla od WASATEGO.Bajki,obiecanki a w tym wszystkim to,to by omamic kibica. Tak naprawdę to mamy juz tego naprawdę dość.
sergioaguero2016-02-18 16:15:30
Takie pytanko: czy wie ktoś może czy Diaw został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy?? Po treningu dzisiejszym wszystko wskazuje, że Sierpina ciągle w pierwszym składzie. Także po stałym fragmencie w sobotę na pewno nie strzelimy.
miki2016-02-18 16:56:39
Ja w Sobotę zagrałbym następującym składem :w bramce Trela obrona od prawej Rymaniak ,Wierchowcow,,Diaw(jeśli nie to Dejmek)Sylwestrzak pomoc od prawej Cebula ,Traford , Jovka, Ruski i w ataku dwóch Cabrera i wysunięty Sekulski .
ad miki2016-02-18 17:22:56
Popieram, trzeba koronkę ustawiać ofensywnie i przestać biadolic panie Brosz.
Gregory P.2016-02-18 17:37:50
Miki - taki skład by nie przeszedł wystawiłeś czterech zawodników z poza UE,a może grać trzech ( Wierchowcow,Diaw,Jova,Ruski).Chyba że wystawić taki skład jak podałeś i dostać walkowera.
Trytko oficjalnie rozwiązał kontrakt z Koroną2016-02-18 18:22:13
Do trenera Brosza - mając handicap 2 bramek, 45 minut do końca meczu i naradę w szatni - powinno się szanować piłkę, starać się podaniami jak najdłużej przy niej utrzymywać i czekać na ruchy przeciwnika, który nie ma innego wyjścia jak zacząć grać presingiem odkrywając się -bo czas gra na ich niekorzyść. Tym bardziej, że grę w dziadka trenuje się od juniorka oraz gierki typu jedna drużyna ma cel utrzymać przy piłce jak największą ilością czasu i podań, natomiast druga presować i strzelić bramkę - chyba w Koronie nie istnieje.
irla2016-02-18 23:26:08
szacun dla t. Brosza bo tu nawet Mourinho by nie pomógł.
z drewna to można figurki rzeźbić....
LYNIO KIELCE2016-02-20 05:26:29
przecież to już 23 kolejka a tu mowa o budowaniu zespołu od postaw-trochę śmieszne-brak inwestora to główna przyczyna takiej gry bo każdy piłkarz pracuje tu jak w firmie -niektórzy są tej zasady czy się stoi czy się leży wypłata się należy gdyby był sponsor to by uległo zmianie bo dostajesz kasę za grę a nie statystykę-AVE KORONA

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group