Ekstraklasa to spore wyróżnienie. Czekałem i pracowałem na to od dawna
Michał Mokrzycki trafił do pierwszej drużyny Korony Kielce z rezerw w przerwie zimowej. Do tego stopnia przekonał on do siebie trenera Brosza, że ten zabrał młodego gracza na obóz przygotowawczy na Cyprze. - Wiadomo, że jest to pewnego rodzaju wyróżnienie, na które się pracuje i czeka. Trzeba dołożyć teraz sporo pracy, aby tutaj zostać - ocenia w rozmowie z naszym portalem zawodnik.
- Na początku było ciężko, ale teraz już schodzimy z obciążeń i jest coraz łatwiej. Trzeba łapać świeżość, aby być gotowym do gry w pierwszej drużynie lub w trzeciej lidze - dodaje.
Przeskok pomiędzy grą w juniorach a zespołem seniorskim bez wątpienia jest spory. - Jest to na pewno bardziej fizyczna gra, do której trzeba dołożyć spore aspekty piłkarskie - wyjaśnia „Mokry”.
Obóz na Cyprze polegał głównie na dopracowywaniu taktyki przed zbliżająca się rundą. - Pokazałem się z najlepszej strony i teraz zależy do trenera, czy będę grał w rezerwach czy zostanę w pierwszym zespole. Dałem z siebie sto procent i mogę być z siebie zadowolony. Mecze sparingowe wyglądały bardzo dobrze i nieźle graliśmy w nich piłkę. Mieliśmy sporo sytuacji, ale brakowało skuteczności - opowiada młody piłkarz.
Osiemnastolatek jest nominalnym defensywnym pomocnikiem. - Trener Brosz wystawiał mnie jednak na prawej obronie. Takie dostałem zadanie i muszę je wykonać - mówi wychowanek Sokoła Kolbuszowa Dolna. I kontynuuje. - Na początku czułem się trochę nieswojo, ale z czasem przyzwyczaiłem się do tego. Nie ukrywam jednak, ze myślę o tym, aby grać na nominalnej pozycji - kończy Mokrzycki.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze
No wieś robicie normalnie.