Jurecki nie boi się wziąć na siebie odpowiedzialności. A Syprzak będzie ważniejszą postacią
Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami. Polska jest wymieniana w gronie faworytów do medalu, a nawet i zwycięstwa. Reprezentanci jednak tonują nastroje i apelują o spokój. - Nie dmuchajmy balonika – mówią jednym tchem.
Sporym atutem reprezentacji Polski będzie doświadczenie i zgranie. - Ta drużyna wiele się nie zmieniła od tej w Katarze, trzon został. Jest jeszcze kilka detali, które wypadałoby poprawić. Jednak ja zawsze powtarzam, że jesteśmy drużyną, która się rozwija z meczu na mecz. Wtedy to nasze zgranie wychodzi i wtedy się cementujemy – uważa Kamil Syprzak.
Personalnie w ciągu roku kadra zbytnio się nie zmieniła. Zmieniły się jednak role zawodników. Ważniejszą rolę odgrywać będzie m.in. Kamil Syprzak, który rozwija się z miesiąca na miesiąc i teraz będzie pierwszoplanową postacią kadry. Już rok temu był ważnym graczem, ale pozostawał w cieniu Bartosza Jureckiego. Teraz zawodnik Barcelony będzie musiał wziąć na siebie jeszcze większą odpowiedzialność. Tym bardziej, że w ostatnim czasie kontuzję łydki leczył wspomniany wcześniej starszy z braci Jureckich.
Bardzo dobrze radzi sobie Przemysław Krajewski. Zawodnik Azotów Puławy ma już za sobą udział w wielkich turniejach i teraz ma spore szanse zostać nawet lewym skrzydłowym nr 1. Podobnie sytuacja ma się na prawym skrzydle, gdzie okrzepł i rozwinął się Michał Daszek.
Największym nieobecnym na Euro będzie Mariusz Jurkiewicz. - Brak każdego zawodnika wpływa na kadrę. Mamy zawodników na tę pozycję, ale ostatnio zawsze rządził Mariusz Jurkiewicz. Teraz na tej pozycji grywał Michał Jurecki, na środku też może zagrać Młody Lijek. Są też Rafał Gliński, Piotrek Masłowski, czy Bartek Konitz – mówi Bartosz Jurecki.
Wszystko wskazuje na to, że reżyserem gry kadry będzie Michał Jurecki, którego nominalną pozycją jest lewe rozegranie. - W klubie gram na środku, na lewym, na prawym i na kole. Moja nominalna pozycja jest dla mnie najlepsza, ale jeżeli trener ustawi mnie gdzie indziej to tam zagram i dam z siebie wszystko – przyznaje Michał Jurecki. Od popularnego „Dzidziusia” wszyscy będą dużo wymagać i to będzie jeden z zawodników, którzy powinni w trudnych momentach brać na siebie odpowiedzialność. - Od kilku lat już można powiedzieć, że jestem jednym z głównych zawodników kadry i nie jest to dla mnie nowość. Tak, jestem gotowy na taką rolę – mówi rozgrywający Vive Tauronu.
Pierwszy mecz na Euro Polacy rozegrają już 15 stycznia o godzinie 20.30. Ich rywalem będzie Serbia.
Wasze komentarze