Derby Kielc pod koszem. Zagrają o fotel lidera!
W najbliższą niedzielę naprzeciw siebie staną dwie kieleckie drużyny koszykarskie. W pierwszych od lat derbach o kolejne ligowe punkty zagrają AZS Politechnika Świętokrzyska-Galeria Echo Kielce i Calipers Kielce. Zwycięzca tego pojedynku po pierwszej rundzie będzie liderem rozgrywek. Początek meczu w Hali Politechniki Świętokrzyskiej o godz. 17:00.
Obie kieleckie drużyny od początku sezonu spisują się znakomicie. Długo w tabeli przewodzili koszykarze Politechniki, którzy zanotowali imponujące otwarcie sezonu - wygrali sześć spotkań z rzędu. Pogromcę znaleźli dopiero w doświadczonej ekipie Politechniki Krakowskiej. Po tej porażce podopieczni Stanisława Dudzika szybko wrócili na właściwie tory - w ostatniej kolejce rozbili Cracovię 111:49. Z bilansem 7:1 młody zespół AZS-u wspólnie z Calipers przewodzi w tabeli. - Dotychczasowe nasze mecze to pewnie zaskoczenie dla większości kibiców i innych ludzi, którzy przed sezonem spisywali nas na straty. Jestem bardzo zadowolony że udało nam się wygrać tyle meczów. W każdym dawaliśmy z siebie wszystko i pracowaliśmy ciężko w obronie. Wielu chłopaków złapało też pewność siebie w podejmowaniu decyzji. Bardzo mnie to cieszy - mówi Alan Jaworski, kapitan i lider akademików, który w tym sezonie potrafił zdobyć nawet 51 punktów w jednym spotkaniu (w Wieliczce).
Druga kielecka drużyna Calipers po ośmiu kolejkach także legitymuje się bilansem 7:1. Nowoutworzona drużyna, złożona z bardzo doświadczonych koszykarzy od początku stawiana była w roli murowanego faworyta do awansu do drugiej ligi. Tacy zawodnicy jak Artur Busz, Szymon Rzońca, Wojciech Miernik czy Piotr Borowicki gwarantują dobry poziom sportowy. Podopieczni Grzegorza Kija zdecydowanie wygrywali kolejne spotkania i wydawało się, że nikt nie będzie w stanie ich pokonać. Wtedy przyszła niespodziewana porażka w Tarnowie z Unią. - To był wypadek przy pracy. Kandydat do awansu nie może pozwolić sobie na takie wpadki - mówi Piotr Borowicki, skrzydłowy Calipers.
Niedzielny mecz będzie pierwszym od kilkudziesięciu lat ligowym spotkaniem dwóch drużyn z Kielc. W tym sezonie obie drużyny miały już jednak okazję zmierzyć się ze sobą - towarzysko. We wrześniu w ramach inauguracji sezonu Calipers pokonali przy al. Tysiąclecia Politechnikę 74:60, w październiku obie drużyny zagrały też zamknięty dla publiczności sparing.
- Na pewno drużyna Calipers jest bardzo silną ekipą, złożoną z doświadczonych i ogranych koszykarzy. Są pretendentem do awansu i faworytem spotkania. Mają dobrych rzucających, groźnych podkoszowych, w zasadzie każdy w tej drużynie potrafi wejść i stwarzać zagrożenie zdobywając punkty - docenia rywali Alan Jaworski, ale dodaje: - Mimo to wierzę z całego serca że wygramy ten mecz. Piotr Borowicki, skrzydłowy Calipers, komplementuje Politechnikę, ale twierdzi, że to jego zespół będzie wygranym derbów. - Politechnika to bardzo młoda, ambitna i waleczna drużyna. Myślę, że spokojnie zakwalifikują się do baraży. Natomiast my zrobimy wszystko by od początku narzucić swoje tempo i styl gry. Wierzę, że to nam uda się przechylić szalę na naszą stronę - mówi Borowicki.
Obaj koszykarze są zgodni w jednym. W niedzielę nie powinno zabraknąć emocji. - Zarówno dla nas jak i dla Calipersów jest to bardzo ważny i prestiżowy mecz. Chcemy udowodnić że możemy wygrać z każdym w tej lidze - mówi Jaworski. - Emocji i walki na pewno nie zabraknie, przecież to są derby, na dodatek bezpośrednia walka o 1 miejsce w tabeli - wtóruje mu Borowicki, który podobnie jak większość zawodników Calipers poprzednie lata spędził w Politechnice. - Grałem tu pięć lat. To długi okres czasu, bardzo miło go wspominam. Czy pomylę szatnie? To się okażę w niedzielę (śmiech) - uśmiecha się Borowicki. Jednego możemy być pewni. Walki i determinacji nie powinno zabraknąć w obu ekipach.
Początek niedzielnych derbów Kielc o godzinie 17:00 w Hali Politechniki Świętokrzyskiej. Wstęp wolny. Więcej informacji tutaj.
fot. Paula Lesiak