Komentarz: Tomczyk pozostał na stanowisku. I całe szczęście

24-08-2015 17:16,
Tomasz Porębski

Czekałem z napisaniem tego komentarza stanowczo za długo. Ale nie z mojej winy. Uznałem, że jego publikacja będzie miała sens dopiero wtedy, gdy swój oficjalny komunikat wyda Korona Kielce. Boleję nad tym, że trwało to aż siedem dni, ale cieszę się z jego treści.

Łukasz Tomczyk, kierownik drużyny, za swój oczywisty błąd został ukarany przez klub, ale nie pożegnał się ze stanowiskiem. Zarząd tym samym podjął - moim zdaniem - decyzję właściwą.

Choć wiem, że przy okazji naraził się po raz kolejny na ogromną krytykę.

Przez ostatnie dni przez internetowe komentarze (również te publikowane w naszym portalu) przelała się fala goryczy, żalu, ale czasami też – co było już grubą przesadą - nienawiści. Lud domagał się głowy winowajcy. I mało kto spoglądał na dotychczasową pracę kierownika.

Tak jakby nie chciał dostrzec rzeczy pozytywnych, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, a nawet latach. Tego, jak funkcjonowała kielecka drużyna, czy zawodnikom i trenerom czegokolwiek brakowało. Jak przygotowane były zgrupowania i zajęcia. Czy obsługa meczów – ze strony kierownika – stała na właściwym poziomie.

Oczywiście, kibice nie mogą mieć pełnej wiedzy w tym temacie. Takie informacje nie wypływają na zewnątrz, bo w istocie mało kogo one interesują. Ale tym bardziej należałoby dwa razy zastanowić się zanim zażąda się czyjejś dymisji.

Bo zastanówmy się, czy na pewno podoba nam się rzeczywistość, w której za jedno przewinienie wylatuje się z pracy?

Jasnym jest, że był to błąd ogromny. Korona z rozgrywkami pożegnała się w sposób wstydliwy. Straciła pieniądze wydane na niepotrzebny wyjazd i szansę gry rezerwowych zawodników w kolejnych meczach Pucharu Polski (bo pewnie do tego by doszło), czyli de facto ich piłkarskiego rozwoju. W końcu odczuwalne są także straty wizerunkowe, bo nikt nie neguje, że z Korony drwiono w całym kraju.

I nie jest wytłumaczeniem – to taki śmiech przez łzy – że to w sumie dla kieleckiego klubu żadna nowość.

Dlatego dobrze, że Tomczyka kara nie ominęła. Była wina – jest reakcja. Ale naprawdę nie zawsze należy sięgać po rozwiązania ostateczne.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że informacja o „przedłożonej przez trenerów i zawodników I drużyny opinii o pracy kierownika drużyny wraz z prośbą o odstąpienie od kary dyscyplinarnego zwolnienia z pracy” była rzeczywistością, a nie tylko „faktem medialnym” stworzonym na potrzeby wytłumaczenia decyzji klubu. A to najlepszy dowód na to, że Tomczyk robi przy Ściegiennego dobrą robotę.

Pamiętajmy o tym, że jego praca nie ma wpływać na komfort kibicowania na trybunach, na ilość pozyskiwanych sponsorów czy pobudzenia efektów marketingowych. Jego rolą jest to, by piłkarzom i trenerom nie brakowało niczego do spokojnej i sumiennej pracy. A to, jak widać, jest realizowane. Z pracy Tomczyka był zadowolony każdy trener Korony – Ojrzyński, Pacheta, Tarasiewicz czy teraz Brosz.

Dlatego dzisiaj, po tym, jak afera znów odżyła, apeluje o zdrowy rozsądek. Błądzić jest rzeczą ludzką. I każdy ma prawo do wpadki. Kluczowe jest to, czy to jest tylko jednorazowy przypadek czy stała tendencja.

A akurat w tym przypadku jestem przekonany o tym, że kierownik po takiej sytuacji będzie pracował na dobro klubu jeszcze mocniej, ze zdwojoną siłą. I z podwójną uwagą również, by nigdy więcej nie popełnić podobnego błędu.

Przy okazji apeluję jednak także do klubu, by szybciej reagował na kryzysowe sytuacje.  Taki komunikat powinien pojawić się w ubiegły wtorek, dzień po tym, jak swoją decyzję o walkowerze wydał Polski Związek Piłki Nożnej. A nie dopiero po siedmiu dniach.

Bo jeżeli tyle czasu zajęło przygotowanie krótkiego, zaledwie kilkuzdaniowego tekstu, to u kibiców od razu budzi się wątpliwość, czy z takim samym pośpiechem i zapałem zabiega się np. o nowych sponsorów klubu czy nowych piłkarzy. Zupełnie niepotrzebnie.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

MJ2015-08-24 18:03:47
OK, a co z zarzutem, że klub celowo wpuścił niezgłoszonego zawodnika? Zarząd w ogóle się do tego nie odniósł, a przecież SKZK twierdzi, że docierają do nich informacje, że w przerwie meczu informowano klub o tym, że ma na ławce niezgłoszonych graczy.

Są jakieś konkrety w tej sprawie, czy to tylko takie wyssane z palca bajki?
Smiech na sali.2015-08-24 18:05:32
Panie Tomku pisze pan: "Tak jakby nie chciał dostrzec rzeczy pozytywnych, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, a nawet latach. Tego, jak funkcjonowała kielecka drużyna, czy zawodnikom i trenerom czegokolwiek brakowało. Jak przygotowane były zgrupowania i zajęcia. Czy obsługa meczów – ze strony kierownika – stała na właściwym poziomie." - to jest jego psi obowiązek, za to, co miesiąc odcina kupon.
l2015-08-24 19:37:58
Jaki pan taki kram
r2015-08-24 20:42:28
Fantaści, ochroniło to raczej nas od kompromitacji w kolejnym meczu. Nasze rezerwy w 3 lidze dostają oklep to w meczu z Zagłębiem była by taka kompromitacja jak Górnika, albo jeszcze większa. Przecież na mecz z Legią już Sierpina musiał wyjść, bo nie ma komu grać. Jak obrońcy złapią kontuzje to dramat, po 5 bramek od byle kogo. Każdy widział jak gra Kiercz, 10m od przeciwnika. Skończyło by się tak samo jak z Arką 5:1 i tyle.
ja2015-08-24 21:31:10
"Bo zastanówmy się, czy na pewno podoba nam się rzeczywistość, w której za jedno przewinienie wylatuje się z pracy?" - wszystko zależy jakiego kalibru jest to przewinienie.

"Jasnym jest, że był to błąd ogromny. Korona z rozgrywkami pożegnała się w sposób wstydliwy. Straciła pieniądze wydane na niepotrzebny wyjazd i szansę gry rezerwowych zawodników w kolejnych meczach Pucharu Polski (bo pewnie do tego by doszło), czyli de facto ich piłkarskiego rozwoju. W końcu odczuwalne są także straty wizerunkowe, bo nikt nie neguje, że z Korony drwiono w całym kraju." - w związku z tym należy zastanowić się czy to co opisał Pan Porębski, nie kwalifikuje się do zwolnienia dyscyplinarnego. Korona to nie Real Madryt. Pieniędzy u nas mało. Dlatego straty finansowe (wydane pieniadze) oraz to, ze potencjalny sponsor, a moze nawet nowy wlasciciel nie beda chcieli byc kojarzeni z klubem niepowaznym, smiesznym.
Korona KSM2015-08-24 21:48:57
Jesteście bandą pajaców. Leczycie w tych komentarzach własne kompleksy.

Ilu was było na Świeciu?

Ilu by pojechalo do Sosnowca ?

Ilu było wczoraj w Warszawie ?

Jesteście pajacami i tyle, masz coś do Kierwcza cw elu ?

Przyjdż i powiedz mi to w oczy na mlynie na Pogonii stoje obok gniazda.
SuperDario2015-08-24 21:52:25
Z jednej strony był telefon od osoby, która teoretycznie nie powinna mieć wiedzy na temat tego, jaki zawodnik może grać, a jaki nie może. Z drugiej system, który służy do zgłaszania przyjął piłkarza do gry, więc albo Pan Tomczyk kłamie, twierdząc, że wszystko wyglądało właściwe, albo coś zrypało się w systemie.

Dla mnie nie powinno się wywalać kierownika za to niedopatrzenie, bo sporo w tym temacie niejasności. W przypadku Legii wszystko było jasne, bo regulamin jest ten sam od lat, a u nas ten system obowiązuje od tego roku?
Krzysiek2015-08-24 21:59:10
Tu nie chodzi o "zwykłe" zaniedbanie
Problem jest większy ponieważ kierownik pomimo niesprawności w przerwie olał temat...
Jak dla mnie powinien zostać zwolniony i nie może na to mieć wpływu jego dotychczasowa praca.Klub przez jego błąd prawdopodobnie stracił kilkaset tysięcy złotych ponieważ po przejściu zagłębia gralibysmy mecz u siebie.
Piotr2015-08-24 22:00:57
A co ma napisać kolega o... koledze?
porter2015-08-24 22:03:10
kierownik tam napewno niezawinil
Xxxx2015-08-24 22:03:33
Tak całą tą gwardie pochowana za monitorami i ubliźająca kierownikowi, piłkarzom, zarządowi to banda pajacy którym najłatwiej oceniać innych. Niech się Ci znawcy nie wypowiadają, bo żal tego czytać. Korona, piłkarze i wychowankowie wyrazy współczucia.
cieniauskas2015-08-24 22:10:27
Przypomnę tylko, że pewien znany muzyk, mąż "to nie ja byłam ewą" przejechał na pasach ludzi na haju, pewien piłkarz reprezentant kraju, niedoceniony trener na H przejechał w Łodzi na pasach babcię, z uwagi na ich zasługi należy to wszystko wziąć w niepamięć. Może to jest porównanie zbyt drastyczne ale w każdej pracy należy być profesjonalistą bo czy chciałbyś aby samolot którym lecisz na wakacje pilotował jakiś pilot popełniający błędy katastrofalne? Ja na miejscu tego kierownika sam bym się podał do dymisji bo mam swój honor. Chyba że jest drugie dno więc wtedy faktycznie szkoda jakiegoś pionka.
CK2015-08-24 22:37:57
klub stracił na odpadnięciu z PP??? No żarty chyba. Kto choć trochę siedzi w piłce wie ile się zarabia w tych rozgrywkach ...hehehe.... znafcyyy...
As2015-08-24 23:38:04
A gdzie jest odpowiedzialność Prezesa i pełnomocnika zarzadu ds sportowych? Czyżby pracy kierownika nikt nie nadzorował? Na zgłoszeniu zawodnika do jakichkolwiek rozgrywek musi być podpis osoby upoważnionej ze strony klubu. W Koronie jest nim tylko i wyłącznie prezes. Jak można było tego nie sprawdzić? Czy Prezes rozmawia ze swoimi pracownikami? Przecież to jest tak samo ważne jak złożenie dokumentów o licencje na grę w Ekstraklasie. Gdzie są prawnicy Korony? Dyrektorem klubu i osobą odpowiedzialną za uprawnienie do gry zawodników w systemie PZPN jest pani mecenas Ewelina Michna-Kulpa, która jednocześnie prowadzi prywatną kancelarię adwokacką. Jak to możliwe?
Obsługujący Koronę mecenas Krzysztof Król ma wspólną kancelarię z mężem pani skarbnik miasta, a pani dyrektor Klubu jest żoną kuzyna pani skarbnik? Kto jest winien - oczywiście Łukasz Tomczyk. Jak to się ma do wcześniejszych wypowiedzi rzecznika prasowego? Kto interpretował te przepisy dla rzecznika prasowego? No cóż i tak o wszystkim decyduje tylko jeden człowiek. Pinokio z ratusza
ALFRED2015-08-25 00:18:23
HOLOTA Z MLYNA ZERO ARGUMENTOW TYLKO SILOWO POTRAFI ROZWIAZYC PROBLEM
SKORO KLUB JEST UTRZYMYWANY Z NASZYCH PODATKÓW MAMY PRAWO DOMAGAC SIE ZWOLNIENIA OOSBY ODPOWIEDZIALNEJ ZA WYKLUCZENIE Z PUCHARU
do As2015-08-25 00:20:57
Panie As, a może lepiej podpisać się z imienia i nazwiska, Tomasz Chojnowski i po problemie. Oj jak boli dupka, że nie można już robić przekrętów prawda? Proszę pisać panie As vel. Chojnowski bo w więzieniu chyba nie ma dostępu do neta, a to zbliża się nieubłaganie. Całuje!
olmo2015-08-25 07:45:02
Ale co ma za znaczenie, ze puchar polski jest malo oplacalny, bo transze finansowe sa niewysokie? Jak masz mozliwosc podniesc z chodnika 20 czy 50 zl bo sobie lezy, to tez masz w d...., bo jednak lezy 50, a nie 200? Nie chodzi nawet o sam fakt tych niskich pieniedzy, ale klub stracil wierunkowo oraz przede wszystkim stracil pieniadze, ktore musial wydac na koszt wyjazdu do Swiecia (kto byl ten wie, ze Swiecie to nie Krakow, nie 120 km). To sa pieniadze, ktore mozna bylo rozdysponowac w inny sposob. Albo jak tak maja je tracic to na mecze polskimbusem, a nie autokarem druzynowym i paliwem za kilka kafli co wyjazd.
akjbkdbc2015-08-25 12:57:54
panie redaktorze pan chyba pomylił kibiców z hejterami. To zupełnie coś innego.
Adam2015-08-25 18:19:19
Dziwne TOTO wszystko!
2 minuty przed końcem wpuścić "smroda".....
"Kozioł PRAWIE! ofiarny"!!!
Coś to śmierdzi!
WYBATOŻYĆ gołą dupę to powinni Paprockiemu !
W przerwie meczu z Pogonią! NA SAMYM ŚRODKU BOISKA!
W PRZERWIE!!!

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group