Pająk odchodzi z Effectora. Ale w klubie zostaje Bieniek!
Wraz z końcem kwietnia wygasł kontrakt Grzegorza Pająka z Effectorem Kielce. Po dobrym sezonie, rozgrywający postanowił zmienić otoczenie. Tego jednak wszyscy się spodziewali. Podobnie było z odejściem Mateusza Bieńka, który jednak w Kielcach zostanie na kolejny rok. I jest to ogromne zaskoczenie.
Pająk spędził w Effectorze Kielce sezon 2014/2015. Była to jego druga przygoda z kieleckim klubem, ale znacznie lepsza, niż pierwsza. Dzięki dobrym występom otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na Ligę Światową 2015.
28-letni rozgrywający chce się rozwijać - już wiadomo, że "Spider" zasili szeregi ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Z kolei Bieniek ma jeszcze ważną umowę z Effectorem przez rok. Wszyscy jednak spodziewali się, że ten młody środkowy, jeden z najpewniejszych punktów drużyny, już teraz odejdzie z Kielc. Zainteresowanie siatkarzem z najsilniejszych polskich klubów było bardzo duże.
Każdy z nich musiałby jednak Effectorowi zapłacić kwotę odstępnego. Jej suma była kwestią sporną i prawdopodobnie jedną z przyczyn pozostania Bieńka w kieleckim zespole.