Piłkarze Śląska: Korona zagrażała, ale nie po dokładnych akcjach
- Cieszę się, że udało mi się zdobyć gola zaraz po wejściu na boisku. Chciałem jednak dołożyć trochę więcej. Przynajmniej jeszcze jedną bramkę. Tego niestety nie udało mi się zrobić i spotkanie skończyło się remisem – powiedział po meczu zawodnik Śląska Wrocław, Robert Pich, który trafieniem w 48. minucie ustalił wynik spotkania z Koroną Kielce.
- To na pewno nie było nasze najlepsze spotkanie. Ciężko grało nam się przeciwko Koronie, która jest silnym zespołem. Nie mogliśmy poradzić sobie z gospodarzami na tak trudnej murawie. Szkoda, że nie wykorzystałem swojej drugiej okazji, bo zabrakło mi kilku centymetrów i moglibyśmy dzięki temu wygrać. Musimy teraz patrzeć przed siebie i walczyć o trzy punkty w następnym meczu – dodał Pich.
Dla Piotra Celebana był to powrót do Kielc, bowiem jak pamiętamy, ten defensor niegdyś reprezentował barwy Korony. - Patrząc na przebieg gry można uznać, że ten remis jest sprawiedliwy. Szkoda jednak, że nie potrafiliśmy przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Korona często zagrażała nam, jednak nie po dokładnych akcjach a po... wrzutkach z autu. Paweł Golański potrafi mocno wrzucić zza linii bocznej i starali się to wykorzystać – stwierdził obrońca.
Źródło: własne, slaskwroclaw.pl
Wasze komentarze