Wychowanek zadebiutował w Koronie. „Od czegoś się zaczyna”
Jedną z nowych twarzy w pierwszej drużynie kieleckiej Korony jest Jakub Kotarzewski. Wychowanek żółto-czerwonych trenował już w przeszłości z kolegami występującymi w T-Mobile Ekstraklasie, ale przed kilkoma dniami sam zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Uczucie na pewno bardzo przyjemne. To tylko pięć minut, ale od czegoś się zaczyna, prawda? – mówi 21-latek.
Piłkarz szybko odnalazł się w nowym otoczeniu. - Zadomowiłem się bardzo dobrze, gdyż już wcześniej trenowałem i znałem się z nimi od dawna – komentuje „Kotek” o kolegach z pierwszej drużyny.
Jak duże są różnice pomiędzy zajęciami w drużynie trzecioligowej, a ekstraklasowej? - Nie widać przeskoku, ale jest całkiem inny tryb pracy. W rezerwach trenujemy głównie fizycznie, a tutaj o wiele bardziej technicznie – wyjaśnia Kotarzewski.
Wychowanek Korony pojawił się na boisku na ostatnie minuty zremisowanej potyczki z Górnikiem w Zabrzu. - Pewnie, że fajnie jest zadebiutować. Po cichu liczyłem, że debiut będzie w Kielcach. Uczucie na pewno bardzo przyjemne. To tylko pięć minut, ale od czegoś się zaczyna, prawda? – pyta retorycznie „Kotek”.
Kolejnym progiem do przeskoczenia dla 21-latka jest wyjście w pierwszym składzie „złocisto-krwistych”. - To na razie odległy cel, ale małymi krokami jakoś się go uda osiągnąć – wierzy zawodnik.
Ryszard Tarasiewicz kilka dni temu stwierdził, że Kotarzewski najlepiej pasuje mu w bocznych strefach ataku. - Trener faktycznie tak powiedział. Grałem zarówno jako defensywny pomocnik, w Bełchatowie w ataku, a czasem na prawej pomocy – kwituje wychowanek żółto-czerwonych.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze