Adamczewski atakuje po raz kolejny, a Golański odpowiada. „Ten człowiek to mitoman”
Krótko trwała praca Michała Adamczewskiego w Koronie Kielce. Trener przygotowania fizycznego do klubu przyszedł wraz z Jose Rojo Martinem, lecz po niespełna dwóch miesiącach pożegnał się z Kielcami. Odejście nie przebiegało jednak w zbyt dobrej atmosferze – trener oskarżył piłkarzy Korony o brak ambicji i niesportowe podejście do życia. Teraz znowu odniósł się o zawodnikach żółto-czerwonych w podobnym tonie.
W rozmowie z dziennikarzem Przeglądu Sportowego, Michałem Wyrwą, ostro wypowiedział się on o zawodnikach drużyny trenera Tarasiewicza. - Co do Korony, to ciężko jest pracować z zawodnikami, których później można spotkać w dyskotece. Nie mówię tu o wszystkich, ale miałem okazję spotkać niedawno pewnych piłkarzy tego zespołu. Myślę, że po posiedzeniu z tymi piłkarzami dłuższym niż dwie minuty, mógłbym osiągnąć niezły wynik w policyjnym alkomacie. Moim zdaniem niesportowy tryb życia tych akurat piłkarzy bierze górę – wyznał.
Szczególnie ostro wypowiedział się on o kapitanie kieleckiego zespołu – Pawle Golańskim. - To jak się prowadzi jest jego prywatną sprawą. Sport zawodowy wiąże się z dużą liczbą wyrzeczeń. Wiedzą o tym zapaśnicy, siatkarze i wie o tym wielu piłkarzy. Golański mógł pojechać na Zachód i grać przykładowo w Austrii Wiedeń, ale wybrał Koronę Kielce. Uważam, że wypadałoby go zapytać dlaczego i co nim kierowało. Jest świetnym zawodnikiem, ale na dziś nie wykorzystuje swojego potencjału w stu procentach a jego możliwości pod kątem fizycznym są na dużo wyższym poziomie. Piłkarza broni przede wszystkim miejsce w tabeli – powiedział.
Sam piłkarz z dystansem podchodzi do oskarżeń trenera. - Chciałbym odciąć się od tego. On próbuje na marce Korony Kielce się promować i przypominać. Jest to człowiek, który przypisuje sobie jakieś sukcesy, a tak naprawdę to mitoman. Po części jest to troszkę smutne. Tak samo na moim nazwisku próbuje przypomnieć, że taka osoba, jak on, w sporcie funkcjonuje. Po części jest to żenujące i ja absolutnie nie chcę się zniżać do jego poziomu i wchodzić w polemikę. Znam swoją wartość, wiem, ile w piłce osiągnąłem, i ile przede mną – mówi Golański.
- Przede wszystkim to on sam powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest takim wspaniałym trenerem jak sam to opisuje, czy rzeczywistość jest zupełnie inna. To nie tylko ja, ale też osoby, które z nim współpracowały, mogą się w ten sam sposób wypowiedzieć. Z tego, co ja wiem, to on obecnie zajmuje się konsultacją z zapaśnikiem, a nie jakimś treningiem. Niech ten człowiek zajmie się lepiej swoją pracą, bo ja chcę się odciąć. Tak naprawdę idzie to w złym kierunku – zakończył „Golo”.
Autor: Wojciech Staniec II
fot. Paula Duda
Wypowiedzi Michała Adamczewskiego pochodzą z "Przeglądu Sportowego"
Wasze komentarze