Trener chciałbym „ósemkę”, kapitan „szóstkę”. Effector zaczyna sezon
Effector Kielce rozpoczyna nowy sezon PlusLigi. W tym roku nasi siatkarze będą grali mecze „u siebie” w dwóch obiektach – w Hali Legionów i w hali w Chęcinach. Na początek ekipa Dariusza Daszkiewicza zaczyna jednak w Kielcach, a jej rywalem będzie drużyna Czarnych Radom.
Czarni mocno wzmocnili zespół w przerwie letniej. Ich szeregi zasilili m.in. Daniel Pliński, Wojciech Żaliński i Mikko Oivonen, ale ten ostatni z powodu kontuzji na pewno w pierwszej kolejce nie zagra. W składzie są też medaliści ostatniego siatkarskiego mundialu – Niemcy Dirk Westphal i Lukas Kampa, który został najlepszym rozgrywającym turnieju. – Do tego Radom ma kilku młodych, zdolnych zawodników. To na pewno dobry zespół, mocniejszy niż w poprzednim sezonie – podkreśla Dariusz Daszkiewicz, trenera Effector.
Kielecki klub też tradycyjnie między sezonami odmienił swoje oblicze. Do Effectora powrócił Grzegorz Pająk, dołączyli do niego także Marcin Janusz, Jędrzej Maćkowiak, Andres Takvam, Rozalin Penchev i Bartosz Krzysiek - ten ostatni wciąż jednak leczy uraz. A byłoby ich jeszcze więcej. – Niestety, wciąż nie udało nam się zakontraktować jednego zawodnika. To przyjmujący, który jednak ma kłopoty z otrzymaniem wizy. Cały czas na niego czekamy – wyjaśnia Daszkiewicz.
Effector w poprzednim sezonie uplasował się na 8. pozycji. – I to było maksimum, jeśli chodzi o możliwości naszego klubu. Teraz ten wynik będzie trudno powtórzyć. Rywale są mocniejsi, a do tego powiększyła się liga, bo teraz zagra w niej 14 drużyn. Dlatego nic nie deklarujemy. Dla nas każdy następny mecz jest najważniejszy i na tym się skupiamy – mówi trener.
Nowy - stary rozgrywający - Grzegorz Pająk
Zawodnicy są nieco odważniejsi w słowach. Zwłaszcza nowy kapitan, Sławomir Jungiewicz. – Ta funkcja mnie nobilituje. Ale też dodaje energii do walki. Ja celuję w pierwszą „szóstkę”. Uważam, że zawsze trzeba sobie stawiać wyżej poprzeczkę – mówi siatkarz, który na razie będzie jako jedyny pełnił funkcję atakującego w drużynie.
Nowością będzie także pozycja lidera na rozegraniu – tutaj pierwsze skrzypce ma grać Pająk. – Wcześniej pełniłem rolę strażaka, który wchodził w trudnych i niewygodnych momentach. Moim zadaniem było wykrzesać coś więcej z zespołu. Ale w nowej roli czuję się bardzo dobrze. Dobrze mi się współpracuje z kolegami, wiem, kiedy mogę kogo wykorzystać. W ogóle odetchnąłem w Kielcach. Odpoczęła mi głowa. Bo w Olsztynie byłem pełen napięcia. Wkurzałem się, że mało grałem, nie czułem się do końca spełniony. I choć zespół osiągnął rewelacyjny wynik, to ja nie miałem wrażenia, że dołożyłem do tego sukcesu odpowiednio dużo – mówi zawodnik.
Oby w Kielcach było inaczej. Najbliższy mecz Effectora z Czarnymi rozpocznie się w niedzielę o godz. 17, a my zapraszamy na relację na żywo z tego spotkania do naszego portalu.