Daszkiewicz: W tym sporcie niespodzianki się zdarzają. My jedną dużą już sprawiliśmy

07-03-2014 23:30,

- Patrząc na całość rozgrywek rundy zasadniczej, uważam, że jest to dla nas rewelacyjny wynik i jesteśmy z tego powody naprawdę bardzo szczęśliwi – mówi przed pierwszym meczem z Esseco Resovią, trener kieleckiej ekipy, Dariusz Daszkiewicz. Czego życzy sobie i drużynie przed walką w play-offach? - Bardzo byśmy chcieli żeby to nie było ostatnie nasze zdanie i aby udało nam się jeszcze coś ugrać w tej walce w ósemce.  

Effector Kielce jest w play-offach. Wierzyliśmy, że ten zespół może dać radę w meczu ze Skrą Bełchatów. Dla nas jest to ogromny sukces. W ubiegłym roku nikt nie stawiał, że zagramy w ósemce. Jednak nam się to udało.

- W tym roku wiele osób mówiło, że mamy jeszcze słabszy zespół niż przed rokiem. Mamy bardzo dużo młodych chłopaków i uważam, że awans do ósemki jest naszym wielkim sukcesem. Pozostawiliśmy w pokonanym polu zespoły, które mają trzykrotnie większe budżety i zdecydowanie lepsze składy. W przedsezonowych prognozach żaden z fachowców nie wytypował naszej drużyny do pierwszej ósemki. My sobie taki cel postawiliśmy. Wielu mówiło, że to bardziej marzenie niż cel. Jak widać one również się spełniają i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Ja szczególnie cieszę się z tego, że po pierwsze ten wynik jest naprawdę bardzo dobry. Po drugie, że ci młodzi zawodnicy rozegrają kolejne mecze na bardzo wysokim poziomie i o dużą stawkę. Dla nich rozegranie takiego meczu jak z Bełchatowem jest doświadczeniem, którego nie da się zdobyć w inny sposób. Wracając do ostatniego pojedynku to już wydawałoby się, że mamy zespół z Bełchatowa na wyciągnięcie ręki. W pierwszym secie prowadzimy 20:16. Przegrywamy. Drugiego po zaciętej końcówce wygrywamy. W trzecim 24:21, znowu już praktycznie pewne, że set wygrany i przegrywamy go 32:30. I to, że udało nam się pozbierać po pierwszym a szczególnie po trzecim secie, wygrać tie-break w końcówce, jest dla tych chłopaków bezcennym doświadczeniem.

Effector Kielce mógł tak naprawdę wywalczyć sobie te play-offy znacznie wcześniej. Chociażby meczem z Częstochową w Kielcach.

- Tak, ale podejrzewam, że podobnie myślą teraz w Bydgoszczy. Wystarczyło z Treflem Gdańsk wygrać za trzy punkty lub tydzień wcześniej w Częstochowie, gdzie doznali niespodziewanej porażki i ten awans by był. Takich meczów, gdzie można było ugrać więcej, znajdzie sobie każdy zespół. W spotkaniu z Częstochową nie mogliśmy ugrać więcej. Zagraliśmy bardzo słabo i tutaj nie mieliśmy nic do powiedzenia. Bardziej szkoda mi meczu z Bydgoszczą, gdzie powinniśmy wygrać. Jednak emocje i stres bardzo mocno nam w tym przeszkadzały. Zespół z Bydgoszczy, który grał z Częstochową i wygrywając za trzy punkty praktycznie zapewnił by sobie awans. Pomimo, że mają bardziej doświadczonych zawodników jak chociażby Paweł Woicki, Carson Clark czy Wojciech Jurkiewicz, nie wytrzymali presji przegrali. Siatkówka jest grą, w której każdy set jest nowym rozdaniem. Gdańsk prowadził 2:0, miał piłkę meczową w górze, zawodnik popełnił błąd w ataku i nagle sytuacja się odwróciła i przegrali 3:2. My na pewno mieliśmy mecze, które mogliśmy wygrać, ale to na szczęście działa w dwie strony. Kiedy zagraliśmy świetnie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, wygraliśmy 3:0 to nowo wróciliśmy do rywalizacji o play-offy. Patrząc na całość rozgrywek rundy zasadniczej, uważam, że jest to dla nas rewelacyjny wynik i jesteśmy z tego powody naprawdę bardzo szczęśliwi.

To zwycięstwo z ZAKSĄ tak naprawdę pokazało, że drużyna jest teraz w stanie wygrać ze Skrą Bełchatów?

- Tak. Niektórzy mówią, że zespół z Bełchatowa wystawił drugi skład. Ale w tej szóstce był Tuia, czyli zawodnik z pierwszej drużyny i reprezentant Francji. Grali Włodarczyk, Zatorski oraz Kłos z reprezentacji Polski. Uzupełniono skład dwoma młodymi, obiecującymi zawodnikami. Ten mecz nie był dla nas wcale łatwiejszy niż jak byśmy grali go z pierwszym zespołem. Zawodnicy, którzy teraz grali, za wszelką cenę chcieli udowodnić trenerowi, że są gotowi w każdej chwili zastąpić kogoś z pierwszej szóstki. Dla pierwszego zespołu mógł to być mecz o nic. Wygrana nie dawała drużynie awansu ani spadku w tabeli. Zaangażowanie emocjonalne po dwóch trudnych spotkaniach z Rosjanami w pucharze, siłą rzeczy było by dużo mniejsze. Nie da się grać na takich emocjach każdego spotkania. Natomiast ci zawodnicy, którzy dostali swoją szanse, wykorzystali ją stuprocentowo, bo grali naprawdę bardzo dobre zawody i za wszelką cenę chcieli wygrać.

Teraz przed Effectorem Kielce bardzo trudna seria meczów. Zespół trafił chyba najgorzej jak się dało?

- Ja się cieszę, że zagramy takie mecze. Musimy się uczyć od najlepszych i wszystko, co nam się uda ugrać na tym etapie to już będzie ogromny bonus. Każdy wygrany set w walce w ósemce będzie rzeczą naprawdę wspaniałą. Wiadomo faworyt jest jeden. W ostatnich dwóch latach zespół z Rzeszowa dwa razy sięgał po tytuł mistrza Polski. W tym roku również zespół zbudowany jest po to, żeby grać o ten tytuł. My nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy po bardzo ciężkim dla nas meczu, który kosztował nas dużo sił zarówno fizycznych i psychicznych, ale jedziemy walczyć. Bardzo byśmy chcieli, aby kieleccy kibice mogli dwukrotnie obejrzeć zespół rzeszowski w Kielcach. Jest to na pewno bardzo trudne zadanie, ale musimy sobie stawiać wysokie cele i starać się je realizować.

Jak zawodnicy podchodzą do tego spotkania? Potrafią i mogą zrobić wszystko, ale nie muszą.

- Żebyśmy my rywalizowali z tą pierwszą czwórką musimy się wznieść na wyżyny naszych możliwości, a oni muszą zagrać troszkę słabiej. Jeżeli te drużyny grają na sto procent swoich możliwości, to nie ma co się oszukiwać, na dzień dzisiejszy jest to dla nas pułap nieosiągalny. My dysponujemy dziesięcioma, piętnastoma procentami budżetu drużyn pierwszej czwórki. Siłą rzeczy cele, jakie stawiane są przed naszym zespołem, a przed tymi najlepszymi drużynami są zupełnie inne. Ale na szczęście w tym sporcie niespodzianki się zdarzają. My już jedną dużą sprawiliśmy - awansowaliśmy do pierwszej ósemki. Bardzo byśmy chcieli żeby to nie było ostatnie nasze zdanie i aby udało nam się jeszcze coś ugrać w tej walce w ósemce.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group