„Pacheta”: - Należało nam się zwycięstwo
Czerwona kartka w drugiej połowie meczu – to właśnie był przełomowy moment spotkania Górnika z Koroną. Także trenerzy obu zespołów nie mieli co do tego wątpliwości. Inna sprawa, że Korona gry w przewadze nie potrafiła wykorzystać. – Zasługiwaliśmy jednak na zwycięstwo – mówił trener kielczan.
Jose Rojo Martin „Pacheta” (trener Korony): - Mieliśmy przed sobą bardzo mocny, szybki zespół i uważam też, że bardzo dobrze kierowany. Jeśli chodzi o liczbę sytuacji bramkowych, wydaje mi się, że należało nam się zwycięstwo. To prawda, że więcej okazji mieliśmy, gdy graliśmy w przewadze. Górnik miał dokładnie dwie sytuacje do strzelenia gola. To zespół, który jest w górze, my z kolei znajdujemy się w dole tabeli. Musimy myśleć tylko i wyłącznie o tym, aby opuścić ten dół. Wtedy też ten cel na pewno osiągniemy.
Ryszard Wieczorek (trener Górnika): - Mieliśmy swój pomysł na tę potyczkę. Wiedzieliśmy, że Korona będzie grać w większości meczu defensywnie, tak było zwłaszcza wtedy, gdy graliśmy po równo. Wiele akcji próbowaliśmy przeprowadzać bokami, ale przy tak skomasowanej obronie, trudno było o precyzję. W przerwie mówiłem chłopakom, aby nie panikowali w takich sytuacjach, bo to woda na młyn Korony. W drugiej połowie przytrafił nam się błąd taktyczny, nie możemy sobie pozwolić na grę jeden na jeden, gdy wykonujemy rzut rożny. Czerwona kartka to był decydujący moment. Do tego czasu, w pierwszej połowie i my i Korona mieliśmy po jednej stuprocentowej sytuacji. Byłem przekonany, że potem będzie ich więcej. Gra w osłabieniu zmieniła naszą grę, musieliśmy się cofnac, Muszę pogratulować chłopakom - za serce, za zdrowie. Ten punkt, biorąc pod uwagę to osłabienie, jest bardzo ważny.
fot. Paula Duda, gornikzabrze.pl
Wasze komentarze
Drzyjcie dalej gęby
KORONO NIC SIĘ NIE STAŁO.
Śmiać mi się z was chce. Wszyscy naiwni w piątek na stadion, a patałachy kolejny raz oleją was cieczą koloru słomkowego i swoje srebrniki od was naiwniacy skasują.