Stankiewicz: W zespole Vive widać rękę nowego trenera
W nie najlepszym humorze po meczu Zagłębia Lubin z Vive Targami był Michał Stankiewicz. - Tak nie wolno grać – przyznał kołowy Miedziowych, który w przeszłości przez jeden sezon bronił barw kieleckiego zespołu i zdobył z nim mistrzostwo Polski.
- Oddaliśmy Vive dużo prostych piłek, na pewno wpływ na to miało to, że Kielce grały bardzo dobrze w obronie całe spotkanie – mówił Stankiewicz, który chwalił grę „żółto-biało-niebieskich”. - Wyprowadzali szybkie kontry, a jak wiadomo w piłce ręcznej to jest najważniejsze. Stąd taki wynik, czyli dwadzieścia cztery bramki różnicy. Vive pokazało klasę, udowodniło, że to nie tylko czołówka Polska, ale i europejska. Wiedzieliśmy z kim będziemy grali, chcieliśmy się zaprezentować jak najlepiej, ale się nie udało. Na tą chwilę musimy mierzyć siły na zamiary i szukać punktów gdzie indziej – dodał.
Mistrzowie Polski pod wodzą Tałanta Dujszebajewa rozegrali dwa mecze z nowym systemem w defensywie, 5-1. Jak grało się przeciwko takiej obronie kielczan zawodnikom Zagłębia? - Na pewno widać, że ta obrona nie jest tą, którą grają od kilku sezonów, bo wiadomo, że w tym 6-0 czują się jak przysłowie łyse konie. Widać nową rękę trenera i na pewno z treningu na trening i z meczu na mecz ta obrona będzie wyglądała coraz lepiej. W meczu z nami ich obrona wyglądała bardzo dobrze, choć przydarzały się błędy – zauważa Stankiewicz.
Obecnie obrotowy Zagłębia w sezonie 2008/2009 bronił barw kieleckiego klubu i zdobył z nim złoty medal mistrzostw Polski, a także krajowy Puchar. Czy mecze przeciwko jego byłemu klubowi wywołują u niego jeszcze jakieś emocje? - Powiem szczerze, że nawet pierwszy mecz po tym jak wróciłem do Lubina traktowałem jako normalne spotkanie. Zawsze fajnie jest dobrze zagrać z takimi zawodnikami jacy są w Kielcach, bo jak się dobrze zaprezentuje to jest to budujące. Ja już mam tyle lat, że traktuję te spotkania jak wszystkie inne i chcę zagrać najlepiej jak się da – kończy Stankiewicz.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze