Przystawka przed Kiel. Obejdzie się bez niestrawności?
Zawodnicy Vive Targów Kielce wypoczywać nie mogą. Po boju z Orlen Wisłą Płock w Lidze Mistrzów, tym razem czeka ich powrót do ligowej rzeczywistości. W siódmej kolejce PGNiG Superligi podopieczni Bogdana Wenty awansem rozegrają spotkanie w Mielcu z tamtejszą Tauron Stalą.
Drużyna z Podkarpacia start tegorocznej kampanii może uznać za mocno przeciętny. W sześciu spotkania mielczanie zdobyli bowiem raptem 5 punktów i zajmują siódmą lokatę w tabeli. Biorąc pod uwagę m.in. przedsezonowe wzmocnienia, apetyty kibiców Stali są na pewno dużo wyższe, niż dół grupy mistrzowskiej.
Dwa ciężkie mecze z Wisłą w przeciągu tygodnia odcisnęły swe piętno na sytuacji kadrowej „żółto-biało-niebieskich”. W środę niemalże na pewno nie zagra Uros Zorman. Czy do Słoweńca ktoś jeszcze dołączy? - Z meczu z Płocka wróciliśmy późno. W poniedziałek był dzień odpoczynku. Niektórzy są poobijani. We wtorek czeka nas trening i zobaczymy na nim ilu mam ludzi, i w jakim są stanie fizycznym – powiedział Bogdan Wenta.
Przed kilkoma dniami z Mielcem pożegnał się twórca ostatnich sukcesów klubu z województwa podkarpackiego, Ryszard Skutnik. Pieczę nad zespołem w jego miejsce przejął Paweł Noch. - Nie można jednak zapominać, że Mielec dokonał zmiany na stanowisku trenera. Przy problemach, które mieli, wygrali ostatni mecz. To, że wygraliśmy dwa mecze na trudnym terenie w Płocku nie może u nas spowodować rozluźnienia – dodał Wenta.
W ostatniej kolejce mielczanie zwyciężyli w Piotrkowie Trybunalskim 36:31.
Dla kielczan starcie ze Stalą to tylko przystawka przed daniem głównym, a więc sobotnim bojem z THW Kiel. Ciężko więc zakładać, że Vive Targi zagrają na pełnych obrotach przed arcyważnym pojedynkiem z Niemcami. Początek meczu w Mielcu w środę o godzinie 18.30. Zapraszamy na CKsport.pl, gdzie przeprowadzimy tradycyjną relację Scyzorykiem wyryte! wprost z hali gospodarzy najbliższego spotkania mistrzów Polski.
fot. Paula Duda