Kamil Kuzera: W Polsce sędziemu nie można nic powiedzieć
- Całą odpowiedzialność za tą porażkę biorę na klatę. Pomimo tego że drużyna grała w dziesięciu, pokazała przez większość spotkania niesamowity charakter i wolę zwycięstwa do samego końca - powiedział po przegranym 2:3 przez Koronę Kielce meczu w Gdańsku obrońca „żółto-czerwonych”, Kamil Kuzera.
Już w 7. minucie spotkania kielczanie stracili kuriozalną bramkę po nieporozumieniu Pavola Stano ze Zbigniewem Małkowskim. - Chyba nie usłyszał okrzyku „moja” - uważa golkiper kieleckiej drużyny. I dodaje: - Jednak pozbieraliśmy się i zdołaliśmy wyrównać, ale nie potrafiliśmy utrzymać tego wyniku do końca meczu. Niestety wracamy do Kielc bez punktu, a ponadto z bagażem trzech bramek na koncie.
Sytuacja piłkarzy Korony Kielce skomplikowała się jeszcze mocniej w 15. minucie kiedy drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną, kartkę otrzymał Kamil Kuzera. - Druga kartka jak najbardziej zasłużona, natomiast co do pierwszej to ciężko cokolwiek powiedzieć. Okazuje się, że w Polsce nie można sędziemu cokolwiek powiedzieć - podkreśla kapitan Korony.
- Widać, że jesteśmy dobrze przygotowani do rundy wiosennej pod względem fizycznym. Graliśmy w dziesiątkę i można powiedzieć, że były momenty, w których to my dyktowaliśmy warunki, a nie przeciwnik. Niestety zabrakło nam trochę szczęścia, aby wywieźć z Gdańska trzy punkty czy chociaż remis - ocenił Zbigniew Małkowski.
Pierwszą, dość nietypową, bramkę w meczu ligowym Korony Kielce zdobył Michał Janota. – Chciałem skierować futbolówkę w prawy róg, ale w pewnym momencie zawahałem się, piłka wpadła jeszcze w „kozioł”. Tylko dostawiłem nogę i szczęśliwie wpadła do siatki, dlatego nie będę opowiadał głupot, że tak akurat chciałem trafić - zaznacza 23-letni pomocnik Korony Kielce.
W dniu meczu 30. urodziny obchodził Kamil Kuzera. - Dziękuję bardzo wszystkim kibicom. Zawsze możemy na nich liczyć. Pomimo tych trudnych chwil, naprawdę pokazali, że są ze mną, a przede wszystkim z drużyną, która zagrała z charakterem.
Z Gdańska - Adrian Duda
fot. Paula Duda, Adrian Duda
Sponsor wyjazdu do Gdańska
Kielce, ul. Piotrkowska 12
www.hoteldal.pl
Wasze komentarze
Ty nie umiesz trafić do pustej bramki z 6 metrów,wdajesz się w dyskusje z arbitrami(po co?)Jesteś kretynem,czy tylko udajesz?
Ukarać finansowo tego typa i do ME na kilka tygodni!
"A little less conversation, more action".