Rewelacyjna postawa Jastrzębia. Effector zadziwił
Effector Kielce w piątym meczu przegrał z Jastrzębiem 0:3. To koniec marzeń o grze w półfinale. – Tym razem musieliśmy dać z siebie dużo więcej niż zwykle. Zagraliśmy jedno z najlepszych starć w sezonie – mówi Michał Łasko. – Udało nam się pokazać, że skazywanie nas na walkę o dziewiąte miejsce, było błędem – dodaje Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec Effectora.
Michał Kozłowski (kapitan Effectora): Gratulacje dla drużyny przeciwnej. Co tu dużo mówić… Byliśmy dużo słabsi. Ale jestem dumny, z naszego zespołu. Udało nam się wyrównać i doprowadzić do tej emocjonującej końcówki. Pozostaje już tylko walka o piąte miejsce.
Michał Łasko (kapitan Jastrzębia): Jak byłem mniejszy, miałem w pokoju plakat z cytatem „nie błagaj o łatwe życie, tylko błagaj o siłę, która pomoże ci przetrwać trudne życie”. Teraz jestem zadowolony z przebiegu tego ćwierćfinału. Jako zespół wychodzimy z niego mocniejsi. Od czterech miesięcy nie mieliśmy sytuacji, gdzie musieliśmy spojrzeć sobie prosto w oczy i powiedzieć, że tym razem trzeba pokazać więcej, aby wygrać z rywalem grającym dobrą siatkówkę. Uważam, że zagraliśmy jedno z najlepszych starć w roku. Byliśmy drużyną, która nie bała się ryzykować. Mam nadzieję, że ta sama ekipa zejdzie z parkietu po meczu z Kędzierzynem, który tak bardzo nas szukał. Czekamy na nich!
Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora): Niestety, byliśmy słabsi. Mieliśmy swoją szansę w drugim secie, gdzie prowadziliśmy nawet 19:16 i mieliśmy dwie piłki na zwiększenie tej różnicy. Nie wykorzystaliśmy szansy, co szybko się zemściło. Od tego momentu spotkanie toczyło się po myśli jastrzębian. Jestem dumny z naszego zespołu. Udało nam się wyrównać rywalizację, napędzić strachu rywalom i zagrać dobre potyczki. W sezonie wygraliśmy dziesięć spotkań, mimo że wszyscy prognozowali nam walkę o dziewiątą lokatę z Częstochową. Chcieliśmy pokazać, że nasze siódme miejsce nie było dziełem przypadku. Myślę, że to nam się udało.
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębia): Gratulacje dla przeciwnika za dobrą postawę w całej rywalizacji. Mamy za sobą bardzo trudne spotkania. Ale w sporcie nic nie jest łatwe. Jestem szczęśliwy, że wywalczyliśmy sobie grę w półfinałach. Dziękuję naszym kibicom, którzy byli naszym dodatkowym zawodnikiem. Trzy godziny przed spotkaniem obawialiśmy się, czy zdołamy wywalczyć grę w półfinałach. Udało się. Teraz musimy szybko zregenerować siły na kolejne spotkania.
Z Jastrzębia-Zdroju, Karolina Cichoń