Oceniamy mistrzów Polski po meczu w Kwidzynie
Pewne zwycięstwo odnieśli mistrzowie Polski. Zespół Vive Targów Kielce tym razem na wyjeździe pokonał MMTS Kwidzyn 36:27, do przerwy prowadząc 18:15. Jak w tym spotkaniu zaprezentowali się zawodnicy „żółto-biało-niebieskich”?
Venio Losert – Zaczął w pierwszym składzie. Występ co najwyżej poprawny. Ciągle przytrafiają mu się bardzo proste błędy. Nie potrafi zagrać choćby przez trzydzieści minut na równym poziomie. Dobre interwencje przeplata słabymi.
Sławomir Szmal – Wreszcie złapał odpowiedni rytm. Grał w drugiej połowie i spisywał się bardzo dobrze. Zawodnicy z Kwidzyna mieli ogromne problemy z pokonaniem „Kasy”. Mamy nadzieję, że jego dobra forma utrzyma się.
Mateusz Jachlewski – W Kwidzynie zagrał podobnie jak w Puławach, czyli był praktycznie niewidoczny.
Bartłomiej Tomczak – W dwóch pierwszych meczach w 2013 roku wypadł o wiele lepiej niż Jachlewski. Był bardziej widoczny, zadziorny. No i rzucał bramki. W Kwidzynie zdobył cztery.
Karol Bielecki – To nie był w jego wykonaniu najlepszy mecz. Próbował, starał się. Jego rzuty kilka razy zablokowali kwidzynianie.
Michał Jurecki – Dobrze w ataku (trzy bramki). Bardzo dobrze w obronie. Narzekał na lekkie przeciążenie kolana. Na szczęście to jednak nic poważnego i na sobotni mecz Ligi Mistrzów będzie gotowy.
Grzegorz Tkaczyk – Jesień miał zmarnowaną, ale teraz widać, że wraca do formy. W Kwidzynie zagrał na wysokim poziomie. Był skuteczny, zdobył siedem bramek. Był liderem drużyny.
Uros Zorman – Nie grał długo, więc trudno ocenić jego formę. Ważne, że jest już zdrowy.
Krzysztof Lijewski – Całe szczęście, że kontuzja odniesiona w Puławach nie była na tyle poważna, jak pierwotnie mogło się wydawać. „Lijek” w Kwidzynie rozegrał dobre spotkanie. Zdobył dwie brami, miał też kilka asyst. Na plus zasługuje także jego postawa w obronie.
Thorir Olafsson – Znów rozegrał bardzo dobre spotkanie. Biegał do kontr, rzucał ze skrzydła. Oby tak dalej! Zdobył pięć bramek.
Mateusz Mazur – Cichy bohater tego spotkania. Ma 17 lat i już zadebiutował w PGNiG Superlidze. Zdobył dwie brami, w tym jedną z karnego. Może być z niego naprawdę dobry zawodnik.
Rastko Stojković – Tak! To był taki Rastko jakiego chcielibyśmy zawsze oglądać. Silny, nie do przepchnięcia, a do tego skuteczny. Gdy już łapał piłkę, rywale nie byli w stanie go powstrzymać. Rzucił aż trzynaście bramek. Ogromny szacunek należy mu się za to, że w końcówce meczu dał rzucać karnego młodemu Mazurowi.
Piotr Grabarczyk – Jego wejście zdecydowanie poprawiło grę w obronie mistrzów Polski. Wprowadził wiele spokoju w defensywie, był trudny do przejścia.
Żelijko Musa – Kolejny mecz bez bramki. Jednak plus należy mu się za postawę w defensywie.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze