Słoniu z Barcelony: Olafsson zaskoczony, że bukmacherzy stawiają na Węgrów
Już dzisiaj Polska – Węgry! Biało-czerwoni zjechali do Barcelony, więc mam ich tuż przy sobie. Będę mógł obserwować naszych z bliska i mocno im kibicować – jako wolontariuszowi nie wypada mi wprawdzie robić tego bardzo otwarcie, ale w głębi serca... A wczoraj miałem okazję pogawędzić z innym zawodnikiem silnie związanym z Polską.
Z kim? Z Thorirem Olafssonem.
Islandczyk specjalnie dla czytelników cksport.pl opowiada o meczu z Francją, ocenia szanse Polaków w spotkaniu z Węgrami oraz typuje zwycięzcę MŚ:
- Jesteśmy bardzo źli na siebie, bo wygrana była naprawdę blisko. To był szybki i zacięty mecz, do końca wierzyliśmy w zwycięstwo. O naszej porażce zdecydowały straty i błędy popełnione w ofensywie. Jeśli popełniasz tyle błędów w ataku grając przeciwko Francji, musisz być świadomy, że oni to wykorzystają. Naszym największym atutem miała być gra szybkim środkiem, jednak ilość strat spowodowała, że zamiast rzucać kolejne bramki, ułatwialiśmy Francuzom grę z kontry. Z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej w turnieju i dlatego tak bardzo żałujemy, że dla nas to już koniec.
- Po dzisiejszym meczu mam uraz w lewej nodze. Póki co nie wiem, jak groźna to kontuzja. Dopiero po przeprowadzeniu badań mógł coś więcej powiedzieć. Najbliższe dwa dni jeszcze spędzę w Barcelonie, być może pojawię się na meczu Polska – Węgry, w którym stawiam na zwycięstwo Polaków.
- Według mnie Mistrzami Świata zostaną Hiszpanie, chociaż tak właściwie to cztery drużyny prezentują równy poziom - Hiszpania, Chorwacja, Dania i Francja. Na pewno ktoś z tych wymienionych i moim zdaniem to będą właśnie gospodarze.
Thorir był także zdziwiony faktem, iż bukmacherzy faworyzują Węgrów przed jutrzejszym meczem. Według niego szanse są równe, jednak z lekkim wskazaniem na Polskę.
Wybaczcie jakość zdjęcia, ale Thorir już się spieszył i nic lepszego nie udało się zrobić :)
Wczoraj do Barcelony przybyła kadra Polski, a wraz z nią do stolicy Katalonii przybyło słońce. Wieczorem Polacy trenowali na bocznej hali położonej w kompleksie Palau Sant Jordi. Na rozgrzewce chwilę pokopali w piłkę nożną, później trener Biegler przeprowadził normalną jednostkę treningową. Wszyscy zawodnicy byli mocno skoncentrowani na wykonaniu swoich zadań i widać było, że każdy chce przygotować się jak najlepiej do meczu z Madziarami.
Nieco odmiennie przed jutrzejszym meczem trenowali Węgrzy. Poświęcili oni cały swój trening na grę w futbol 8 na 8. Bramkarzem jednej z drużyn był Laszlo Nagy, który co tu dużo nie mówić, był daleki od formy. Oby dzisiaj w meczu z nami grał w polu podobnie jak na bramce podczas wczorajszego treningu.
Rafał Słoń
Wasze komentarze