Słoniu nadaje z Barcelony: Czarnogórcy bili rekordy w Angry Birds...
W trakcie meczu Francja – Niemcy na tejże trybunie siedzieli, bądź leżeli, także zawodnicy Czarnogóry, Tunezji, Argentyny i Brazylii. Ci pierwsi, mimo braku wygranej w MŚ, tryskali humorem i raz po raz bili rekordy w Angry Birds. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przeżywali to bardziej niż sam mecz...
Dzień I – czyli mecze Grupy A
Według oficjalnej strony MŚ, mecze tej grupy powinny odbywać się w Granollers (około 35 km od Barcelony), jednak piątkowe spotkania zostały rozegrane w Palau Sant Jordi w Barcelonie, czyli w głównym obiekcie mundialu fazy play-off.
Sama hala zarówno z zewnątrz, jak i w środku prezentuje się imponująco. Cały teren wokół niej został ozdobiony ogromną ilością banerów, tak aby nikt nie miał wątpliwości, że odbywają się tam MŚ w piłce ręcznej. Jednak odchodząc na choćby 100 metrów od hali, nie uświadczymy już żadnych reklam ani plakatów promujących to wydarzenie.
Jako że w hali byłem chwilę po godzinie 18, to MŚ rozpoczęły się dla mnie od meczu Francja – Niemcy. Na trybunach, według prasy hiszpańskiej, pojawiło się blisko 10000 osób. Atmosfera była rewelacyjna, choć nie da się ukryć, że hiszpańscy sędziowie działali mocno deprymująco no obydwie grupy kibiców, których liczniej reprezentowali fani Luca Abalo i Xaviera Barachet’a.
Meksykańska fala podrywała do góry wszystkich kibiców, a głośno krzyczane z jednej strony „Allez les Bleus” a z drugiej „Deutschland” dodawało otuchy walczącym zawodnikom. Mimo porażki, to właśnie francuscy fani czekali po meczu na swoich ulubieńców. W przeciwieństwie do Niemców, którzy pospiesznie ruszyli świętować do barów przy Placa Espanya. Cedric Sorhaindo, Thierry Omeyer i Nikola Karabatic długo podpisywali piłki, koszulki i notesy, a także chętnie pozowali do zdjęć.
Na ostatnim piątkowym meczu, czyli Brazylia – Czarnogóra, ostała się garstka kibiców. Wyglądało to dość ponuro na obiekcie mogącym pomieścić 17 tysięcy widzów. Ale, że nie ilość, a jakość się liczy, przekonali się czarnogórscy fani, którzy w sile 5 osób byli słyszalni głośno i wyraźnie na całej hali.
Wokół MŚ
W Palau Sant Jordi za jedną z bramek znajduje się trybuna dla wszystkich osób z akredytacjami. Wstęp mają na nią nie tylko wolontariusze i dziennikarze, ale przede wszystkim zawodnicy i sztaby trenerskie drużyn.
W trakcie meczu Francja – Niemcy na tejże trybunie siedzieli, bądź leżeli, także zawodnicy Czarnogóry, Tunezji, Argentyny i Brazylii. Ci pierwsi, mimo braku wygranej w MŚ, tryskali humorem i raz po raz bili rekordy w Angry Birds. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przeżywali to bardziej niż sam mecz, przez co narazili się na groźne spojrzenia ze strony francuskich statystyków.
Porównując zachowanie przedstawicieli Bałkanów i patrząc na skupionych Brazylijczyków nie miałem wątpliwości, kto zwycięży w ostatnim piątkowym meczu. Tunezyjczycy lubowali się w rozmowach na Skype, oczywiście mając w tle trybuny barcelońskiej hali. Ogólnie rzecz biorąc, podobnie do Argentyńczyków, bardzo spokojnie obserwowali toczące się spotkanie.
Odnośnie moich zadań podczas MŚ, to jak już wcześniej pisałem, jestem członkiem komisji anty-dopingowej. Odpowiadam za doprowadzenie wytypowanego zawodnika do pokoju kontroli bezpośrednio po meczu. Ponadto pomagam innym wolontariuszom w bieżących sprawach, typu akredytacje czy obsługa meczu.
W piątek otrzymałem identyfikator oraz pakiet powitalny. Zawiera on przede wszystkim odzież, w której muszą przebywać wolontariusze na hali.
Odpowiadając na zadane pytania pod pierwszym wpisem – przelot oraz zakwaterowanie w Barcelonie musiałem pokryć z własnych pieniędzy. Organizatorzy zapewniają całodniowe wyżywienie, odzież oraz darmowe przejazdy komunikacją miejską.
Jutro w hali w Barcelonie odbędą się dwa mecze: Niemcy – Macedonia oraz Francja – Islandia, więc będzie to świetna okazja do spotkania z Thorirem Olafssonem. Przy odrobinie szczęście, być może uda się go spytać o wrażenia po meczu.
Rafał Słoń
Wasze komentarze
Zapomniałeś jeszcze dodać, że organizatorzy zapewniają: przebywanie wśród zawodników całego świata, oglądanie ich meczy i zdobywanie doświadczenia, więc wszelkie dodatkowe koszty są niemalże przyrównywane do zera ;)
Trzymaj się CIEPŁO (ech ta Barcelona) !
Powodzenia Słoniu w tym ciepłym kraju!