Rosiński: To dobry prognostyk
- Sytuacja w tabeli jest bardzo dobra, ale nie możemy po tej wygranej osiąść na laurach. Musimy w kolejnych meczach gromadzić punkty i zdobywać cenne doświadczenie – przyznał po okazałym zwycięstwie w Lidze Mistrzów lewy rozgrywający Vive Targów, Tomasz Rosiński.
Przyzwyczailiście, że mecze w Lidze Mistrzów w waszym wykonaniu są prawdziwymi horrorami. Dzisiaj jednak było inaczej. Ta rywalizacja raczej przypominała spotkanie polskiej ligi, gdzie zdecydowanym zwycięzcą było Vive.
- Nie całkiem się z tym zgodzę. Bardzo ciężko nam było sforsować francuską obronę. Może z zewnątrz to wyglądało na łatwy mecz, ale rzeczywistość jest naprawdę inna. Bardzo się jednak cieszymy z tej wygranej, bo jest to na razie nasze najbardziej okazałe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Na tym na pewno nie poprzestaniemy, ponieważ już w czwartek czeka nas rewanż w Chambery.
Pierwsza połowa jednak była bardzo wyrównana.
- Zawsze tak jest, że na początku każda drużyna ma sporo sił, przez to chce narzucić swój styl gry. I tak też było tym razem. Długo nie mogliśmy odskoczyć rywalom. Zespół z Chambery na pewno poświęcił dużo czasu żeby nas rozpracować i było to widać w pierwszej połowie.
Po przewie jednak oglądaliśmy już koncert gry Vive.
- W drugiej połowie Francuzi jakby opadli z sił. Cieszę się, że skrzętnie to wykorzystaliśmy. Bardzo dobrze funkcjonowała nasza obrona, dlatego straciliśmy tak mało bramek. W pierwszych 10 minutach po przerwie rywal rzucił nam tylko jednego gola, my za to konsekwentnie powiększaliśmy przewagę. Potem przeciwnicy zdobyli 9 bramek, w tym ponad połowę z rzutów karnych. To świadczy o wspaniałym meczu defensywy. Jest to też dobry prognostyk przed następnym spotkaniem.
Po tym zwycięstwie umocniliście się na trzecim miejscu w tabeli. Awans jest już na wyciągnięcie ręki.
- Sytuacja w tabeli jest bardzo dobra, ale nie możemy po tej wygranej osiąść na laurach. Musimy w kolejnych meczach gromadzić punkty i zdobywać cenne doświadczenie.
Wielki tydzień w Hali Legionów jak najbardziej trzeba uznać za udany. Trzy zwycięstwa z mocnymi przeciwnikami robią wrażenie.
- To nas bardzo cieszy. Nikt się nie spodziewał, że możemy osiągnąć tak wysoką formę już na początku sezonu. Miejmy nadzieję, że dalej będziemy tak dobrze się prezentować.
Trzeba przyznać, że publiczność jest waszym ósmym zawodnikiem.
- Atmosfera praktycznie od początku sezonu jest znakomita. I nie jest ważne, czy to jest mecz w lidze polskiej, czy w Lidze Mistrzów. Dla kieleckiej publiczności należy się duży szacunek, dlatego jesteśmy wdzięczni za ciągłe wsparcie.
Rozegraliście ciężkie spotkania w ciągu tygodnia. Pewnie czujecie już to w nogach. Do tego w dzisiejszej rywalizacji Francuzi was nie oszczędzali. Co chwilę któryś z naszych zawodników musiał korzystać z pomocy medycznej
- Jesteśmy zmęczeni, ale staramy się o tym nie myśleć. Teraz świętujemy nasze zwycięstwo i w tej chwili tylko to się liczy. Chambery jest bardzo dobrą i doświadczoną drużyną, dlatego wiedzieliśmy, że nie przyjadą się tutaj położyć. Należy się jednak cieszyć z faktu, że znakomicie wytrzymaliśmy walkę przez 60 minut i nie daliśmy sobie odebrać tych dwóch niezwykle cennych punktów.
Rozmawiał Mateusz Kępiński
Fot. Paula Duda
"Rosa" wierzy, że Vive utrzyma dobrą formę do końca rundy
Wasze komentarze
Dla Was Rosa też wielki szacunek, za to, co robicie. I jesteśmy Wam wdzięczni :)