Na Legii zabrakło agresji. Czas zrehabilitować się we Wrocławiu

24-08-2012 13:21,

Został pierwszym nabytkiem Korony przed nadchodzącym sezonem. Mimo braku doświadczenia na ekstraklasowych boiskach, nie zamierza składać broni w walce o pierwszy skład. - Czy to będzie 90, 45, czy też 20 minut, zawsze będę dawał z siebie maksimum swoich możliwości – zapowiada Łukasz Sierpina, nowy skrzydłowy „żółto-czerwonych”.

Zdążyłeś już trochę poznać Kielce?

- Może nie do końca, ale na pewno to ładne miasto, posiada piękny rynek i ogólnie oceniam je pozytywnie. Ta miejscowość jest bardzo fajnie zlokalizowana, pełno tu wszelkiego rodzaju jeziorek, górek i innych tego typu rzeczy. Jeśli zaś mowa o stronie sportowej, nie brakuje niczego. Wszystko robione jest pod zawodników, zawsze na czas wszystko mamy wyprane. W zasadzie można się skupić tylko na dobrej grze w piłkę. Odnowę biologiczną, siłownię mamy na miejscu, warunki są naprawdę rewelacyjne.

Opowiedz o początku swojej przygody z piłką. Zaczynałeś w Czarnych Rokitki.

- Tak, mieszkałem tam, występowałem najpierw w juniorach, a po skończeniu szesnastu lat w lidze okręgowej. Po dwóch lub trzech latach na tym poziomie trochę pograłem w czwartej lidze, zaś stamtąd trafiłem o kolejny poziom wyżej – do Polkowic. Rokrocznie robiliśmy awans, w końcu w pierwszej lidze, w zeszłym sezonie, trafiłem na wypożyczenie do Dolcana Ząbki.

No właśnie, to chyba do tej pory najlepszy okres w twojej karierze.

- Zgadza się, rozegrałem tam bodaj wszystkie mecze w rundzie. Niestety, mimo tego, że byłem wypożyczony z Polkowic na rok, musiałem wrócić na Śląsk już w przerwie między rundami. KS wyraził chęć mojego powrotu, a poprzez zapisy w kontrakcie nie mogłem zaprotestować.

A potem nagłe załamanie formy, czy też jakaś kontuzja uniemożliwiła ci regularną grę w I lidze?

- Trener mnie nie widział w składzie mimo początkowych zapewnień o tym, że będę występował w podstawowej jedenastce. Szkoda, że nie zostałem w Dolcanie, ale działacze chcieli z powrotem widzieć mnie w Polkowicach, dlatego, że kończył mi się kontrakt. Gdybym nie wrócił do KS-u po sezonie, ten klub nic by za mnie nie otrzymał. Owszem, miałem prawo do dalszej gry w Ząbkach, ale nie dość, że musiałbym przedłużyć umowę, to jeszcze podwarszawski zespół musiałby zapłacić za moje kolejne wypożyczenie. Oczywiście nikt na takie warunki nie przystał i wyszło jak wyszło. W moim poprzednim klubie nie zawsze jednak tylko i wyłącznie forma sportowa decydowała o tym, kto zagra w danym meczu...

Kiedy dostałeś pierwszy sygnał od trenera Ojrzyńskiego o zainteresowaniu twoją osobą?

- Dopiero w maju, kiedy zostałem zaproszony na mecz z Bełchatowem.

Pewnie musiało cię to zaskoczyć: nie występowałeś regularnie w I lidze, a zgłosiła się po ciebie piąta drużyna ekstraklasy...

- Naturalnie, ale jak już wspomniałem, różne aspekty decydowały o tym, kto grał w Polkowicach. Wystąpiłem w meczu towarzyskim z GKS-em, potem wróciłem dokończyć sezon na Śląsku. Pod koniec maja trener Ojrzyński zadzwonił do mnie i poinformował, że chciałby, abym zagrał jeszcze ze Stalą Rzeszów. Po tym spotkaniu powiedział, że widzi mnie w drużynie. Pozostało mi tylko dogadać się co do indywidualnego kontraktu i mogłem się czuć pełnoprawnym zawodnikiem Korony.

Znalazłeś się w komfortowej sytuacji, wyjeżdżając na urlop miałeś już „przyklepany” angaż w Kielcach.

- Tak, wyszło naprawdę super. Podpisałem umowę od lipca, ale jeszcze przed tym miesiącem, więc na wypoczynek udałem się ze spokojną głową. Mogłem się skupić tylko na tym, aby od pierwszego treningu udowodnić szkoleniowcowi, że warto wystawiać mnie w pierwszym składzie.

Masz sporą konkurencję, chociażby w postaci Pawła Sobolewskiego, czy też Tomasza Foszmańczyka, którego dobrze oceniono za mecz w Warszawie.

- Tak, jest jeszcze przecież „Janotka”, nie wspominając o młodych zawodnikach, na przykład o Bartku Papce. Dostałem szansę w pierwszym meczu i liczę, że z kolejki na kolejkę będzie to wyglądało coraz lepiej, zarówno w moim wykonaniu, jak i całej drużyny.

W czym w waszej opinii tkwił największy błąd podczas meczu na Pepsi Arenie?

- Według mnie najbardziej brakowało takiej agresji, z której Korona znana była w zeszłym sezonie. Musimy bardziej walczyć o każdą piłkę. Mi taki styl gry odpowiada, zresztą każdy styl to kwestia dopasowania się do drużyny. Wywieranie presji na rywalach jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż często przeciwnicy pod wpływem naporu zwyczajnie się gubią. Trener Ojrzyński tak to widzi i trzeba to akceptować.

Pewnie jak każdy nowy zawodnik pochwalisz atmosferę w drużynie?

- Co tu dużo mówić, jest rewelacyjnie. Jak przyszedłem do zespołu to nie zamknęli się na mnie, nie stworzyli żadnego podziału, na serio stanowimy niezwykle zgraną ekipę.

Leszek Ojrzyński mówił, że kompletnie nie przejmuje się słabą postawą zespołu w meczach przedsezonowych. Jak możesz to skomentować z punktu widzenia piłkarza?

- Powiem ci szczerze, że różnie można na to patrzeć. Mieliśmy ciężkie treningi, szczególnie w Jarocinie. Co prawda ja sam aż takiego efektu „ciężkich nóg” nie odczułem, no ale rzeczywiście mocno pracowaliśmy nad elementami fizycznymi. Mogę jednak z całą pewnością stwierdzić, że różnica między treningami w pierwszej lidze. a ekstraklasie jest ogromna. Liga wszystko zweryfikuje – w Warszawie brakło nam trochę tej agresji, ale liczymy na szybką rehabilitację już we Wrocławiu.

To nie tajemnica, że Śląsk trapią problemy wewnętrzne. Piłkarze nie przepadają za szkoleniowcem, więc może tutaj rodzi się dodatkowa szansa dla was na zwycięstwo w tym meczu?

- Na pewno w pewien sposób na ich postawę wpłynie też fakt, że zagrają z nami między spotkaniami w Lidze Europy. Niekoniecznie też ich konfrontacja z Hannoverem musi ukazywać to, jak zagrają z nami, gdyż chociażby Mila czy Gikiewicz nie wystąpią w niedzielę z powodu zawieszenia.

Wracając jeszcze na chwilę do twojego transferu: gdybyś nie dostał oferty z Kielc, to w jakim klubie występowałbyś w obecnych rozgrywkach?

- Na pewno nie zostałbym w Polkowicach. Najprawdopodobniej wylądowałbym w Dolcanie, gdzie można powiedzieć byłem już dogadany z działaczami, ale swoją ofertę przedstawiła Korona i z wielką chęcią na nią przystałem.

Skoro już wspomniałeś Dolcan, zapewne poznałeś się tam z Maciejem Tatajem. Mówił ci coś o kieleckim zespole?

- Wypowiadał się o nim w samych superlatywach, tak że jego zdanie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto przejść do drużyny trenera Ojrzyńskiego.

Zakładacie sobie jakieś cele jako drużyna? Czy też może tak jak to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach z meczu na mecz dajecie z siebie wszystko, a rezultat końcowy wyjdzie w praniu?

- Myślę, że tutaj nic się nie zmieniło, patrzymy tylko i wyłącznie na najbliższego przeciwnika. Teraz mamy spotkanie ze Śląskiem, chcemy wyjść, wygrać i pokazać się z tej strony, co w zeszłym sezonie.

Nie obawiałeś się trochę, że przechodząc do Kielc wylądujesz na ławce i zahamujesz swój piłkarski rozwój?

- Myślę, że każdy zawodnik, szczególnie jeśli tak jak ja przeskakuje do ekstraklasy z I ligi, ma jakieś obawy związane właśnie ze sprawą regularnej gry. Jeśli jednak zamknąłbym się w sobie i nie podejmował wyzwań, to nic bym z tego nie miał. Nie pozostaje mi nic innego jak na każdym treningu dawać z siebie wszystko i pokazać trenerowi, że warto na mnie postawić.

Bez wątpienia wyznaczyłeś sobie jakieś cele indywidualne...

- Oczywiście, chciałbym mieć swój wkład w dobrą grę drużyny. Czy to będzie 90, 45, czy też 20 minut, zawsze będę dawał z siebie maksimum swoich możliwości.

Możesz występować tylko na lewej stronie pomocy, czy także na innych pozycjach?

- Dla mnie nie ma różnicy, po której stronie drugiej linii gram. Wystawiano mnie też czasami na obronie i w ataku, ale zdecydowanie najlepiej odnajduję się na pozycji bocznego pomocnika.

Ciągle macie płytkę z muzyką motywacyjną, a także specjalne filmiki?

- Pewnie, już w drodze z hotelu na stadion rozbrzmiewają w autokarze „nasze” kawałki. To samo na odprawie przedmeczowej. Dobrze, że tak się dzieje, bo to mocno wpływa na świadomość zawodników.

Rozmawiał Marcin Długosz.

fot. Oskar Patek/ Biuro Prasowe Korony/ Krzysztof Żołądek

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibiCK2012-08-24 13:31:49
Fajny chłopak, walczak co pokazał wchodząc na boisko w meczu z Legią. Powodzenia!
walet®2012-08-24 14:56:35
zabrakło łamignata Kuziego,więc jak agresja miała być?
może Lech miał być tym agresywnym? buahahahaha
papamuerte2012-08-24 15:30:59
Widziałem wchodząc tu że zobaczę wypociny waleta. Radze udać się do jakiegoś specjalisty, bo to nie jest normalne żeby tak od ponad roku trollować. Jesteś pewnie typem który nigdy nie wychodzi z domu, ma zero przyjaciół ( może paru znajomych na FB w co i tak wątpię ) a dziewczynę tylko w ,jpg i .avi!
Tylko Iskra!2012-08-24 15:37:19
@walet
Jesteś rodziną z Dico25? Bo obydwaj świetnie się prezentujecie jako trolle.
Niezły wywiad Długi :D Powodzenia ze Śląskiem.
D2012-08-24 16:49:00
Nie rodzina tylko pewnie para. Hehe Pierd***ne pedryle
ja2012-08-24 21:00:40
Nie dajcie się sprowokować walkowi!po prostu go ignorujcie bo ta PIJAWKA żywi się wk...ianiem was wszystkich !!!!!!!!
@walet2012-08-24 21:53:22
Kocham działać z Dico25. Wiecie co mam na myśli XD
Hary2012-08-24 23:22:21
a kto to Dico25,o co chodzi ?
pawlosinho20122012-08-24 23:50:31
to jest jego stary a za razem kochanek i ulubionym zajęciem ich jest trollowanie i współżycie we dwoje
WHFsBxhbSnmIn2012-08-27 17:51:53
wmxSef <a href="http://dkzzlpxbcnaz.com/">dkzzlpxbcnaz</a>, [url=http://cjbxlukdfyde.com/]cjbxlukdfyde[/url], [link=http://vfnwizvvqewl.com/]vfnwizvvqewl[/link], http://aeedvbsjcybu.com/

Ostatnie wiadomości

W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group