Nasz rodzynek w Londynie. Dobrowolski ostro trenuje

11-07-2012 10:55,

Oczywiście czasami jest ciężko. Kiedyś nie wyobrażałem sobie, że będę musiał wstać  4.30 rano na trening przed pracą, a teraz jest to niezbędne. Inaczej się nie da, jeśli człowiek liczy na sukces. Jeśli się coś kocha, trzeba w to włożyć maksimum zaangażowania – mówi Rafał Dobrowolski, łucznik Stelli Kielce, który wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.

Jest pan jedynym reprezentantem województwa świętokrzyskiego, który pojedzie do Londynu. Duża odpowiedzialność?

- Wciąż miałem nadzieję, że nie będę tam sam... Wprawdzie już kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że na igrzyska nie zakwalifikował się Jakub Szałankiewicz z siatkówki plażowej, lecz wciąż mocno trzymałem kciuki za Paulę Gorycką z kolarstwa MTB. To młoda, perspektywiczna zawodniczka i wierzyłem, że uda jej się wywalczyć przepustkę do Londynu. Nie chciałem być jedynym „rodzynkiem” ze świętokrzyskiego, ale niestety – Paula nie będzie mi towarzyszyć. Wielka szkoda.

To pana drugi wyjazd na igrzyska, bo cztery lata temu był pan w Pekinie. Podejrzewam jednak, że emocje wciąż są duże?

- Oczywiście, że tak. To ogromna radość, spełnienie moich marzeń i dowód na to, że warto było ciężko pracować przez te ostatnie lata. Dlatego teraz, na ostatniej prostej, trenuję jeszcze mocniej, żeby w Londynie powalczyć o jak najlepszy wynik. Pracuję nad szybkością, siłą i precyzją swoich strzałów. Chcę być kompletnym zawodnikiem.

Jak wyglądają przygotowania?

- Przez ostatnie tygodnie trenowałem w Spale, wkrótce przenosimy się do Szczyrku. Ćwiczę dość intensywnie, nakładam wysokie obciążenia. Strzelam z różnych dystansów – nie tylko z olimpijskiego, czyli odległość 70 metrów do tarczy, ale też z krótszych i dalszych – nawet 120 metrów. To konieczne, żeby się nie zmęczyć i żeby trening był urozmaicony. Ilość strzałów też jest różna. A do tego dużo trenuję nad ogólną sprawnością – biegam i pływam. Musze mieć dużo siły.

W Londynie będzie pan osamotniony też w swojej dyscyplinie, bo pana koledzy nie wywalczyli przepustki. Pojedzie tam tylko jedna kobieta – Natalia Leśniak.

- Rzeczywiście, wielka szkoda, że nie udało nam się zakwalifikować drużynowo. Kobietom zabrakło bardzo niewiele – można powiedzieć, że grubość strzały. A nasza drużyna męska też nie spisała się najlepiej i nie weszliśmy do szesnastki. Zajęliśmy pechowe, siedemnaste miejsce. To była różnica 5 punktów, czyli bardzo niewiele, wręcz kropla w morzu.

Czego oczekuje pan po igrzyskach? Walczymy o złoto?

- Przed wyjazdem do Pekina usłyszałem mądre zdanie od swojego trenera, że nie powinno się mówić głośno o tym, czego pragniemy. Bo wtedy, na drodze do łuczniczej tarczy, staje kolejna przeszkoda. Wierzę w swoje umiejętności i zrobię wszystko, żeby po imprezie poczuć satysfakcję. Jestem optymistą. Do Pekinu jechałem powalczyć, ale też przede wszystkim zdobyć naukę i doświadczenie. Teraz już to mam, więc jestem lepszym zawodnikiem. Doskonale pamiętam jednak o tym, że tutaj niczego nie można być pewnym. Łucznictwo to sport całkowicie nieprzewidywalny i chyba dlatego jest taki piękny.

Spodziewa się pan, że te igrzyska będą bardzo różniły się od tych sprzed 4 lat?

- Ciężko będzie przeskoczyć Chińczyków. To była piękna impreza. Koledzy, którzy startowali w 2004 roku w Atenach, mówili, że nawet nie ma co porównywać organizacji tych igrzysk. W Anglii inna będzie też pogoda. W Pekinie było bardzo gorąco, teraz klimat będzie bardziej umiarkowany, zapewne będzie padać. To ma wielkie znaczenie dla naszego sportu, bo pogoda może spłatać figle. Same eliminacje trwają przed cztery dni i wiadomo, że deszcz może padać jednego dnia i znacznie przeszkadzać tylko pewnej grupie zawodników. Przez to rywalizacja będzie mniej uczciwa, ale... Mówi się trudno. Trzeba przyjąć to, co nas spotka i próbować sobie z tym poradzić.

Pan - można tak powiedzieć - w bojach jest zaprawiony. Rzadko się zdarza, żeby olimpijczyk musiał trenować i jednocześnie pracować. A tak jest w pana przypadku.

- Tak, nie mam tego komfortu co przed Pekinem. Wtedy mogłem skupić się tylko na sporcie, teraz muszę też zarabiać pieniądze. Muszę jednak podziękować swojemu pracodawcy, czyli Fabryce Kotłów Sefako, który rozumie moją pasję i wspiera mnie. Firma umożliwia mi pełne przygotowanie do zawodów. Oczywiście czasami jest ciężko. Kiedyś nie wyobrażałem sobie, że będę musiał wstawać o 4.30 rano na trening przed pracą, a teraz jest to niezbędne. Inaczej się nie da, jeśli człowiek liczy na sukces. Jeśli się coś kocha, trzeba w to włożyć maksimum zaangażowania.

Rozmawiał Tomasz Porębski

fot. konto Facebook zawodnika

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

mati2012-07-12 09:39:13
powodzenia!!! trzyma za Ciebie kciuki :)
fTaKNxuLiIVyN2012-08-10 18:42:58
Opisaliście to ,co denerwuje mnie na tym poraltu od dłuższego czasu ,a ostatnio stało się nagminne. Np. pierwszy artykuł z brzegu z działu film: Szok! Oni są nie do zdarcia. Dziadkowie i babcie, ktf3rzy rozkładają młodzież na łopatki O czym jest artykuł o tak szumnym i emocjonalnym tytule? Otf3ż link prowadzi do galerii przedstawiającej podstarzałych aktorf3w.Pf3ł biedy ,kiedy news dotyczy działu rozrywki. Ale spf3jrzmy na dział finanse : Nie będzie już tanich ubrań made in China ! Komunikat jest dość jasny i opatrzony wykrzyknikiem. Przyszły czytelnik zachodzi w głowę ,dlaczego nie będzie chińskich ubrań. Znowu politycy wyskrobali jakąś ustawę? nałożono embargo? Unia wprowadziła zakaz sprzedaży?Nic z tych rzeczy.Czytamy ,że autorka artykułu stawia mgliste prognozy na podstawie wzrostu cen chińskiej bawełny ,na temat przeniesienia produkcji z chin do innych krajf3w i wzrostu cen odzieży. Jak ma się to do tak jednoznacznie określonego nagłf3wka? Jest i więcej przykładf3w takich przekłamanych nagłf3wkf3w ,ale nie będę ich wszystkich opisał.Na koniec dodam tym co mnie jednak najbardziej denerwuje na tym poraltu jest tworzenie nagłf3wkf3w z wypowiedzi politykf3w ,w ten sposf3b ,że odbiera się je jako informacje. Np. na stronie głf3wnej nagłf3wek tej treści: (przykład zmyślony na potrzeby komentarza) Jarosław Kaczyński odchodzi z polityki? Po czym okazuje się ,że artykuł jest wywiadem z jakimś posłem SLD ,a treść nagłf3wka nawiązuje do wyrwanej z kontekstu konstrukcji myślowej lub ,co gorsza, pytania dziennikarza.

Ostatnie wiadomości

W 25. kolejce RS Active IV ligi Korona II Kielce wygrała 3:1 z Alitem Ożarów, a Orlęta Kielce zremisowały 1:1 z Neptunem Końskie.
Industria Kielce w finałowej rywalizacji Orlen Superligi zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Najważniejszym celem było zwycięstwo, ponieważ są to play-offy i tutaj różnica bramek nie jest potrzebna – powiedział po spotkaniu Artsem Karalek, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Graliśmy inny handball niż zazwyczaj, było więcej pragmatyzmu w naszej postawie, dzięki czemu spokojnie budowaliśmy akcje w ataku – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Suzuki Korona Handball Kielce wygrała wyjazdowy mecz 20. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z PreZero APR Radom 31:27. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni dziesięciu bramek.
Mistrzowie Polski, sobotnim zwycięstwem nad KGHM Chrobrym Głogów, przypieczętowali awans do finału mistrzostw Polski. Kielczanie przed własną publicznością ograli głogowian 34:22. MVP spotkania został Dylan Nahi.
W sobotę 7 września w łódzkiej Atlas Arenie mecz o Orlen Superpuchar Polski zagrają mistrz Polski ze zdobywcą krajowego Pucharu. Taką informację podał organizator rozgrywek – Superliga.
Drużyna Jakuba Stolarczyka wywalczyła awans do angielskiej elity. Gracz pochodzący z okolic Chęcin ma na swoim koncie pierwsze tego rodzaju osiągnięcie w karierze.
Igor Karacić i Alex Dujszebajew znaleźli się w najlepszej siódemce pierwszych ćwierćfinałowych potyczek Ligi Mistrzów. Wyróżniony przez EHF został jeszcze jeden zawodnik Industrii.
Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group