Kielecki libero zmienia barwy
Po niespełna trzech miesiącach od ostatniego meczu Farta w Pluslidze i niezliczonych spekulacjach odnośnie dalszych losów siatkówki w Kielcach, zawodnicy rozpoczynają poszukiwania nowych klubów. Kontrakt z AZS Indykpolem Olsztyn w piątek podpisał Michał Żurek. – Nie chciałem już dłużej czekać na rozwój wypadków w Kielcach – potwierdza nowy libero „Biało-zielonych”.
Takiego obrotu wydarzeń należało się spodziewać. Ważenie się losów siatkarskiej ekstraklasy w Kielcach skutecznie zamyka drogę dla większości zawodników „Zielono-biało-czarnych” do podpisania korzystnych umów z innymi klubami. Przygotowania do sezonu ruszają za 2-3 tygodnie, a składy przeważającej liczby drużyn są już skompletowane. Część graczy wciąż jednak czeka na utworzenie kieleckiego tworu, który pozwoliłby im na uczestniczenie w rozgrywkach.
Wyjątkiem, któremu udało się znaleźć nowy klub, jest jeden z najpozytywniej ocenianych zawodników Farta, Michał Żurek. – Z informacji od mojego bardzo dobrego kolegi Michała Chaberka wiem, że jest to miasto bardzo dobre do rozwoju. Poza tym z Olsztyna otrzymałem konkretną ofertę i to wszystko zadecydowało o moim przyjściu. Warto było czekać na tę propozycję – mówi w wywiadzie dla oficjalnej strony AZS-u.
Nowy nabytek pięciokrotnego Mistrza Polski wzmocni drużynę młodą i ambitną, w skład której wchodzą takie nazwiska, jak: Piotr Hain, Bartosz Krzysiek, czy Wojciech Sobala. Ważnym aspektem przy wyborze klubu dla rozwijającego się zawodnika, była osoba nowego szkoleniowca olsztyńskiej ekipy. – Chyba wszyscy w Polsce wiedzą, że trener Panas ma zawsze dobry kontakt z młodymi zawodnikami. Wszyscy znamy się kilka dobrych lat, gramy przeciwko sobie - już nawet w rozgrywkach młodzieżowych – przyznaje Żurek.
Zawodnik zastąpi na pozycji libero doświadczonego Marcina Mierzejewskiego. Jedynym konkurentem dla Żurka pozostaje Bartosz Mariański – wychowanek młodej ligi, a od roku również gracz AZS-u Olsztyn. – Uważam, że najtrudniejszy rok jest już właśnie za mną. Wiem jaka jest moja rola w zespole i jak bardzo odpowiedzialna, ale na tym właśnie polega sport, że każdą rolę trzeba udźwignąć. Jeśli bałbym się takich rzeczy, to gra nie sprawiałaby mi przyjemności i z pewnością nie podjąłbym się tego zadania. Zdecydowanie nie boję się żadnej presji – dodaje libero.
Więcej informacji na: www.indykpolazs.pl
fot. Paula Duda
fot. Grzegorz Pięta
Wasze komentarze