Wagner: Skrę, jak każdego, można pokonać
W niedzielę Fart przegrał w wyjazdowym spotkaniu z Treflem Gdańsk, w sobotę zmierzy się na własnym parkiecie ze Skrą Bełchatów. I nie ulega wątpliwości, kto będzie faworytem tego spotkania. - Wyjdziemy z założeniem, że mamy wygrać - nie ważne co by się działo – deklaruje jednak trener „Farciarzy”, Grzegorz Wagner.
Mecz między Skrą Bełchatów a Fartem Kielce nie został jeszcze rozegrany, lecz pojawiające się zewsząd głosy niemal jednoznacznie skazują podopiecznych Grzegorza Wagnera na porażkę. Ogromne znaczenie w tej kwestii ma miejsce bełchatowian w tabeli, kadra znakomitych zawodników, a także nienaganne występy w Lidze Mistrzów, w tym środowy, wygrany 3:2 z ACH Volley.
- Myślę, że środowy mecz Skry może ich zmobilizować do jeszcze lepszej gry. Nikt z rywali nie spodziewał się utraty punktu. To przekonanie troszeczkę ich uśpiło – komentuje to spotkanie Wagner. Odnosi się także do potyczki podopiecznych Jacka Nawrockiego z kielczanami: – To nie będzie łatwy mecz. Żeby grać ze Skrą, trzeba grać na 100 procent swoich możliwości. Nie może być żadnej dziury, bo zostaniemy skarceni.
Sprzeczne emocje wywołuje natomiast forma atakującego bełchatowian, Mariusza Wlazłego, który mógłby w znaczący sposób zaszkodzić „Farciarzom”. - Myślę, że postrzegamy Mariusza przez pryzmat jego najlepszych meczów. On jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Oglądając środowe spotkanie mieliśmy wrażenie, że gra słabo, jednak statystyki szybko to zweryfikowały – dodaje Wagner.
Dla szkoleniowca kieleckiej drużyny wciąż pozostaje zagadką jakich zawodników zobaczymy na parkiecie. - Skra ma szeroki skład. Tak naprawdę, na dzień dzisiejszy nie wiemy kto będzie grał. Wiadome jest, że zawodnicy, którzy grali w Pucharze Świata dostali wolne. Widać natomiast, choćby na przykładzie Michała Winiarskiego, który grał chyba najwięcej, że tego wolnego dostał bardzo mało – tłumaczy.
Trener nie jest jednak pesymistą - Nie ma zespołów, których nie można pokonać –mówi. Liczy, że jego podopieczni zmobilizują się i zagrają na dobrym poziomie. - Kilka meczów udowodniło, ze potrafimy grać – dodaje.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze