ŁKS razy dwa. A potem Opalenica
Dwa sparingi w ciągu jednego dnia rozegrają w sobotę piłkarze kieleckiej Korony. W obu spotkaniach – pierwszym o 14, drugim o 17, rywalem „żółto-czerwonych” będzie beniaminek ekstraklasy, ŁKS. Dzień później „żółto-czerwoni” wyjadą na kolejny przedsezonowy obóz , tym razem do Opalenicy.
W meczach z ŁKS-em – jak można przypuszczać – szansę znów powinni dostać niemal wszyscy piłkarze z szerokiego składu kieleckiego zespołu. Wszystko wskazuje jednak na to, że o 14, w pojedynku na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, na boisko wyjdzie „drugi garnitur” Korony, za to teoretycznie mocniejszy skład pojawi się dopiero o 17, w spotkaniu na głównej płycie obiektu przy ulicy Ściegiennego.
W kieleckim zespole na pewno nie zagrają przebywający na testach za granicą Hernani Jose da Rosa, Dawid Janczyk oraz Piotr Gawęcki. Kolejną szansę pokazania swoich umiejętności powinien za to otrzymać trenujący od poniedziałku z drużyną z Kielc Tadas Kijanskas, który już w ostatnim meczu z Cracovią spędził na boisku pełne 90 minut.
O ile kielczanie w sobotę rozgrywać będą mecze numer 5 i 6 w tym okresie przygotowawczym (dotychczasowy bilans dwa zwycięstwa, remis i porażka), tak ich rywale mają za sobą zaledwie jeden rozegrany tego lata sparing. Podopieczni Andrzeja Pyrdoła, mimo dobrej gry, ulegli GKS-owi Bełchatów 1:3. Jedyną bramkę dla łodzian w tym meczu zdobył Marcin Mięciel.
Nie tylko forma przygotowań do sezonu różni oba kluby. Tak jak Korona uszczupla kadrę, tak w Łodzi na gwałt szuka się nowych piłkarzy. Póki co, klub z Al. Unii zasiliło już pięciu zawodników – najbardziej znany w tym gronie Marek Saganowski, mający za sobą występy w Koronie Tomasz Nowak, a także Marcin Pająk, Cezary Stefańczyk oraz Radosław Pruchnik.
Wiadomo już, że drużyna Pyrdoła do stolicy świętokrzyskiego przyjedzie bez kontuzjowanych Michała Łabędzkiego, Bogusława Wyparły oraz Aghvana Papikyana. W zespole beniaminka piłkarskiej ekstraklasy testowani mają być za to chorwacki snajper Ivan Babić, obrońca Lecha Rywin Piotr Kulpaka oraz napastnik Włókniarza Katowice Przemysław Kita. Być może dołączą do nich spodziewani zawodnicy z Bałkanów.
Co ciekawe, ŁKS to już tradycyjny przeciwnik kielczan w trakcie przedsezonowych przygotowań. Korona z klubem z Łodzi mierzyła się zarówno pół roku temu jak i przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. W obu przypadkach „żółto-czerwonym” wygrać się jednak nie udało (remis 2:2 w lipcu minionego roku oraz porażka 1:2 w lutym).
Po sobotnim dwumeczu znana ma być już ostateczna kadra kieleckiego zespołu na rozpoczynające się od niedzieli zgrupowanie w Opalenicy. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego w Wielkopolsce spędzą tydzień i rozegrają w tym czasie dwa sparingi – z Lechią (we wtorek) raz Zagłębiem Lubin (w sobotę).
Pierwszy mecz z ŁKS-em rozegrany zostanie na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, drugi na głównej płycie obiektu przy ulicy Ściegiennego. – Wstęp na oba pojedynki jest bezpłatny, jednak tradycyjnie na stadiony będzie mogło wejść nie więcej niż 900 osób – informuje oficjalna strona kieleckiego klubu.
Z obu spotkań przeprowadzimy relację na żywo. Nie zabraknie u nas także pomeczowych komentarzy zawodników oraz trenerów.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
Zawsze KORONA będzie numerem jeden w Kielcach, nawet w I czy II lidze.
W tej (quasi?)dyskusji nie chodzi o bezsensowną, nic nie wnoszącą do sprawy "licytację", lecz o wykazanie jej pustości. Fakty są takie, że (zachowując wszelkie proporcje) żaden kielecki, ani świętokrzyski klub nie osiągnął takich sukcesów w skali makro jak ISKRA. Kwestii kibicowskich nie biorę pod uwagę, mam na myśli wyłącznie wymiar sportowy (bo jakiż inny mogę mieć, skoro niniejszy artykuł NIE dotyczy np. pojedynku na pięści fanatyków Korony i ŁKSu).
Poniższy link daje wam odpowiedź.