Ojrzyński: Rozliczycie mnie po wynikach
– Kiedyś trzeba zacząć piąć się do góry. Nikt nie urodził się wielkim człowiekiem, każdy dojrzewał do pewnych rzeczy. Jestem odważny, nie boję się nowych wyzwań. Dostałem szansę od kieleckich władz i zrobię wszystko, by ją wykorzystać – mówi nowy trener Korony Kielce, Leszek Ojrzyński.
– Obiecywałem, że nazwisko nowego trenera podamy w poniedziałek, 13 czerwca, ale rozmowy przebiegały szybko i możemy to zrobić już teraz – mówił na czwartkowej konferencji Tomasz Chojnowski, prezes Korony. Na jaki okres została podpisana umowa z nowym trenerem? Tego... jeszcze nie wiadomo. – Nie podpisaliśmy kontraktu – przyznał podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami Ojrzyński. – Umowa zostanie zawarta od 15 czerwca do... pierwszego sukcesu – lakonicznie odpowiedział Chojnowski. – Ale na pewno przynajmniej do końca tego sezonu.
Ojrzyński to trener bez większych sukcesów. – Tych klubowych dużo nie było, ale mam inne drobne sukcesy. Chociażby to, że trenowałem i wychowałem trzech podstawowych reprezentantów Polski – tłumaczy 39-letni szkoleniowiec. Mimo tego nie boi się wyzwania, jakie niesie ze sobą ekstraklasa. – Ciężko byłoby odmówić Koronie, bo czuję się na siłach, by spróbować pracy w najlepszej polskiej lidze. Chcę godnie reprezentować ten klub i to miasto. Ale żebym coś osiągnął, muszę mieć wsparcie od innych – zarządu, dyrektora sportowego i przede wszystkim piłkarzy. Musi pojawić się ta chemia, dzięki której złapię kontakt z zawodnikami. Chcę poczuć piłkarzy, dotknąć ich. Oni muszą chcieć grać dla Korony, a nie wykluczam, że znajdą się tacy, którzy nie będą chcieli. Wtedy będziemy decydować, co dalej – przekonuje.
Ojrzyński na temat pracy w Kielcach nie rozmawiał z nikim. – Ufam swoim oczom, bo to ja będę rozliczany za wyniki drużyny. Ale teraz na pewno porozmawiam na temat drużyny z pracownikami klubu oraz innymi osobami – mówi. – Na razie nie potrafię powiedzieć, dlaczego Korona na wiosnę grała słabo. To nie pytanie do mnie. Trzeba być w klubie, spoglądać na to od środka. Pytań na pewno jest wiele – dlaczego drużyna przegrała tyle spotkań u siebie, dlaczego straciła najwięcej bramek w lidze. Ale ja tego jeszcze nie wiem. Nie widziałem żadnego meczu na żywo, grę Korony obserwowałem tylko w telewizji. A nie jestem fachowcem w kapciach, który zajada kukurydzę i mówi, co należy zmienić. Na razie wiem tyle, że do poprawienia jest sporo.
Póki co nie wiadomo, jak będzie wyglądał cały sztab szkoleniowy Korony. Być może asystentem Ojrzyńskiego będzie Marcin Gawron (obaj znają się z warszawskiego AWF-u), ale to tylko jedna z ewentualności. Możliwe, że nowy trener ściągnie do klubu współpracowników, z którymi pracował w innych klubach.
Jaka będzie Korona Ojrzyńskiego? – O taktyce nie mogę wiele powiedzieć, bo ustawienie i styl gry drużyny trzeba dopasować do umiejętności zawodników. Ale na pewno chcę stworzyć zespół, który będzie walczył do upadłego, grał na pograniczu faulu i nigdy nie odpuszczał – zapowiada nowy szkoleniowiec.
Wasze komentarze
widocznie jesteś widzem, dla którego liczy się tylko sukces, aniżeli kibicem kieleckiej Korony.
dobrych wynikow,nie znaczy że w Kielcach będzie podobnie Chyba ważniejszy teraz jest sponsor Póki co,
poczekajmy cierpliwie,pożyjemy,zobaczymy...
I nie wiem jakim trenerem będzie Leszek Ojrzyński , ale wiem że jest człowiekiem bardzo ambitnym i charyzmatycznym i to jest dla mnie w tej chwili najważniejsze.
Jeśli już jesteście tak zainteresowani to ja powiem że Pan Leszek Ojrzyński jako jedyny z nielicznych (z puli trenerów do wzięcia) nie odszedł ze względu na wynik sportowy. Drugą kwestią jest to, że większość z Was piała o zwolnieniu Sasala, kiedy był to najlepszy trener od czasów bogatego sponsora i ofensywnego Wieczorka. Sasal z przeciętnym budżetem jakoś dawał radę. Później dały o sobie znać demony szatni. Sprawa trzecia to transfery. Nie wiem jaki wpływ na to ma nowy trener, ale moim zdaniem nie powinien zostawić nikogo po 26 roku życia. Ja wyznaję styl Arsenalu. Podsumowując. Dajmy szansę facetowi, bo tak naprawdę ani my go nie znamy ani on nas. Będą pewne "docierki" ale myślę, że będzie OK!
AGAINST MODERN FOOTBALL