Sasal: Liczyliśmy na 120 minut w nogach „Legionistów”
– Udało nam się zdobyć gola i wydawało się, że możemy wywieźć z Łazienkowskiej korzystny wynik. Niestety, straciliśmy dwie podobne bramki po wrzutkach i błędach w kryciu w polu karnym. Trzeci gol padł w sytuacji, kiedy nasz bramkarza poszedł do przodu, licząc na jakiś łut szczęścia – mówi Marcin Sasal, trener Korony Kielce.
Marcin Sasal (trener Korony): Chcieliśmy w Warszawie ugrać co najmniej remis. Mieliśmy nadzieję, że finał Pucharu Polski spowoduje, że piłkarze Legii będą mieli te 120 minut w nogach. Wiedzieliśmy, że w ich szeregach nastąpią też roszady w składzie. Udało nam się zdobyć gola i wydawało się, że możemy wywieźć z Łazienkowskiej korzystny wynik. Niestety, straciliśmy bramkę do szatni. Uczulałem zawodników, żeby w drugiej połowie grali wyżej, ale nam to nie wychodziło. Straciliśmy dwie podobne bramki po wrzutkach i błędach w kryciu w polu karnym. Trzeci gol padł w sytuacji, kiedy nasz bramkarza poszedł do przodu, licząc na jakiś łut szczęścia. Tego jednak nam dziś zabrakło.
Maciej Skorża (trener Legii): Korona dobrze utrzymywała się przy piłce i wyprowadzała kontry. Wraz z upływem czasu nasza gra zaczęła inaczej wyglądać. Bramka Cabrala dodała nam wiary w siebie. W przerwie przeanalizowaliśmy nasze ustawienie i poprawiliśmy mankamenty w grze. W drugiej połowie byliśmy już drużyną zdecydowanie lepszą. Brakowało trochę strzałów z dystansu i odważniejszych decyzji, ale w końcu udało nam się zdobyć decydującego gola. Nie ukrywam, że obawialiśmy się tego spotkania. Nie miałem pojęcia, jak drużyna wytrzyma ten mecz kondycyjnie. W rezultacie wyglądało to nieźle.
Z Warszawy Tomasz Porębski.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze
to jest jak strzelic sobie w kolano. To tego trenera dyskwalifikuje - komentatorzy C+ też nie mogli sie nadziwic tym zmianom, a Sasal mówi, że uczulałem zawodników by nie grali zbyt blisko bramki... a zdejmuje z boiska cały środek!!!! LUDZIE no coś mnie trafia!!!!!
(nie trzeba byc magikiem by przewidziec taktyke Sasala) to żadna sztuka a i do Andrzeja ciezko miec pretensje jak nie ma mu kto dograc...
http://www.youtube.com/watch?v=MsCP1QDNPzE
http://www.youtube.com/watch?v=MsCP1QDNPzE
masz rację,takiego trenera Korony,który by nie wygrał meczu w Kielcach przez pół roku,rzeczywiście nigdy nie było.Więc już czas żeby odszedł tam skąd przyszedł i zabrał ze sobą megagwiazdy które sprowadził
Przecież wszyscy tzn;trener zawodnicy i kibice chcą żeby Korona wygrywała mecze.
Uważam,że do utrzymania wystarcy nam 4 punkty,które powinniśmy zdobyć w trzech meczach na własnym stadionie.
Więc apeluję o spokój bo mamy dobrych zawodników i trenera, którzy gwarantują nam utrzymanie.
Na rozliczenia przyjdzie czas po zakończeniu sezonu.
po zakończeniu sezonu może być za późno na rozliczenia.Sasala trzeba było zwolnić już miesiąc temu.Chcąc nie chcąc syndrom "nowej miotły" dałby nam kilka punktów i utrzymanie,a tak pan Sasal prowadzi nas w przepaść.Zwolnienie go po kolejnej porażce,tym razem z Lechią nic już nie pomoże.Za późno.Prezes jest niekompetentny więc tego nie widzi.