Zburzyć osłabioną twierdzę Warszawa
Korona tym razem zmierzy się z Legią Warszawa. „Złocisto-krwiści” na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej jeszcze nigdy nie zdobyli choćby jednego punktu. Zdaniem warszawskich kibiców w najbliższym meczu to się nie zmieni – aż 88 procent ankietowanych wierzy w zwycięstwo gospodarzy.
Żółto-czerwoni do tej pory rozegrali tylko cztery spotkania na arenie przy ulicy Łazienkowskiej. Bilans Korony z prób podbojów stołecznej legendy to cztery porażki, dziesięć straconych bramek i tylko dwie zdobyte. Z „Legionistami” ciężko zwyciężyć w Warszawie, ale nie jest to niemożliwe. – Trzeba się z sporo nabiegać, by z nimi wygrać. Bez względu na to, ile przegrali meczów przy Łazienkowskiej, to oni zawsze mieli przewagę. Musimy pracować więcej niż na 100 procent, by coś osiągnąć – mówi Aleksandar Vuković, były piłkarz Legii.
Podopieczni Marcina Sasala o wiele większą szansę na zgarnięcie puli trzech „oczek” mieli w Bełchatowie. Kielczanie w meczu z GKS-em stworzyli sobie kilka dogodnych okazji na strzelenie zwycięskiego gola, ale ich nie wykorzystali. Spór rozstrzygnął Maciej Tataj, który w 89. minucie przypadkowo wpakował futbolówkę do własnej bramki i ustalił wynik na 1:0 dla ekipa Macieja Bartoszka. Tym samym Korona zanotowała już piątą porażkę w tej rundzie i spadła na dwunaste miejsce w tabeli ligowej.
„Złocisto-krwiści” co prawda zagrają z o wiele bardziej wymagającym rywalem niż bełchatowianie, ale nie tracą optymizmu. – Jakbyśmy nie wierzyli w to, że wygramy przy Łazienkowskiej, to po co mielibyśmy jechać do Warszawy. Legia będzie chciała zagrać ofensywnie. Publiczność wymaga od nich, aby grali otwartą i ładną piłkę. Będziemy musieli być czujni w obronie i być może czekać na swoją jedyną okazję – zdradza Maciej Korzym.
Warszawscy kibice poczynania swojej drużyny tym razem obserwować będą z perspektywy domowej kanapy. Decyzją wojewody mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego mecz na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej odbędzie się bez udziału publiczności. Jest to wynik zamieszek z udziałem kibiców Legii i Lecha jakie miały miejsce po finałowym meczu Pucharu Polski w Bydgoszczy. – Decyzja Wojewody bardzo nas zmartwiła. Chcemy grać dla jak największej liczby kibiców. Zamknięcie stadionu to porażka nas wszystkich. Liczyliśmy, że jutro zaprezentujemy się przed naszymi fanami, a wszystko wskazuje na to, że będzie inaczej – mówi Maciej Skorża. Oczywiście orzeczenie wojewody obejmuje również fanów z Kielc.
Kibiców nie będzie, ale jest puchar. Warszawska drużyna we wtorek pokonała „Kolejorza” i tym samym po raz czternasty sięgnęła po trofeum polskiej ligi. Dla „Legionistów” jest to realizacja planu minimum, jakim było zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Maksimum, czyli mistrzostwo Polski, może być już poza zasięgiem „Legionistów”. Podopieczni Macieja Skorży w tym sezonie dobre występy przeplatają tymi słabymi, przez co stracili wiele punktów. W takich okolicznościach dogonienie Wisły Kraków może okazać się niemożliwe.
W meczu z Koroną z powodu nadmiaru żółtych kartek nie wystąpi Artur Jędrzejczyk. Ponadto w spotkaniu z Lechem urazów doznali Dickson Choto i Inaki Astiz. – Jeszcze nie wiem, kim będę dysponował w piątek. Mamy sporo drobnych urazów i kontuzji. W starciu z Koroną powinniśmy uważać na drugą linię naszych rywali oraz na duet Edi – Niedzielan. Dodatkowo przy Łazienkowskiej wystąpi wielu byłych legionistów. Oni będą wyjątkowo zmotywowani. Jeżeli jutro wygramy rywalizację w pomocy i nie zostawimy zbyt wiele miejsca „Wtorkowi”, to możemy stworzyć wiele okazji strzeleckich. Trzy punkty mogą dać nam duży atut w kontekście walki o podium – podkreśla szkoleniowiec Legii.
Kielczanie do piątkowego starcia przystąpią w bardziej komfortowym stanie personalnym niż rywale. Do kadry powracają Sander Puri, Tomasz Lisowski oraz Paweł Golański. Jedynym, aczkolwiek doraźnym problemem dla Marcina Sasala będą absencje Pavola Stano i Pawła Sobolewskiego. Obaj w poprzednim spotkaniu obejrzeli czwartą w tym sezonie żółtą kartkę, co eliminuje ich z gry przeciwko „Legionistom”. Korony nie wspomoże również Piotr Malarczyk, który w dalszym ciągu narzeka na uraz stopy.
Rywalizacja Legii z Koroną rozpocznie się o godzinie 20.00. Zapraszamy do naszego portalu na relację na żywo Scyzorykiem wyryte! prosto z Warszawy. Po spotkaniu nie zabraknie także komentarzy trenerów, zawodników, obszernej fotorelacji oraz filmowego reportażu.
Wyniki ankiety i wypowiedzi trenera Macieja Skorży: www.legia.com
Przewidywane składy:
Legia: Skaba – Rzeźniczak, Cabral, Komorowski, Wawrzyniak – Manú, Borysiuk, Vrdoljak, Radović – Rybus, Hubník
Korona: Małkowski – Golański, Markiewicz, Hernani, Lisowski – Puri, Vuković, Lech, Korzym – Niedzielan, Edi.
Na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej zabraknie kieleckich kibiców
Fot. Paula Duda
Zobacz ten mecz wraz ze swoimi znajomymi w Cafe Pub Taboo (ul. Leonarda 16, róg Wesołej). Po podaniu przy barze hasła "Taboo CKsport" otrzymasz 50% zniżkę na piwo!
Wasze komentarze
"...nic się nie stało,Korono...."
Tyle w temacie i skończcie już te żale
Tyle w temacie i skończcie już te żale
nic się nie stało?znów napluli wam w twarz grajkowie
Sasal wypad!!!!!!!!!!!!!!!