Farciarze postawią kropkę nad „i”?
Jest już bardzo blisko do osiągnięcia pierwszego celu przed startem fazy play-offów. Fartowi Kielce brakuje tylko dwóch punktów, aby obronić drugie miejsce w grupie spadkowej i mieć przewagę własnego boiska w spotkaniach o utrzymanie. Podopieczni Daszkiewicza mogę jednak pokusić się o wyższą pozycję, bo w piątek zmierzą się z Jastrzębskim Węglem.
Tak dobra sytuacja „Farciarzy” jest pokłosiem bardzo cennej wygranej 3:1 w Wieluniu. Nikomu nie trzeba udowadniać, to że zwycięstwo ważne było nie tylko w kontekście sytuacji w tabeli, ale także dla odzyskania pewności siebie podopiecznych Daszkiewicza. Wcześniej bowiem niespodziewana gładka porażka z AZS-em Olsztyn w Hali Legionów postawiła dużo znaków zapytania co do dyspozycji naszych siatkarzy. Niepokój kibiców o wynik w Wieluniu jeszcze bardziej wzbudzał fakt, że kielczanie w tym sezonie z Pamapolem trzykrotnie przegrywali. – Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu. Chcieliśmy w końcu zrewanżować się za te porażki jakie ponieśliśmy z Wieluniem. W trzecim secie korzystna dla nas sytuacja zaczęła się odwracać i mogło się skończyć jak zawsze. Było kilka nerwowych momentów – nie wszystkie były wywołane przez zawodników, ale wytrzymaliśmy to. Cieszę się, że zespół poradził sobie z presją w końcówce czwartego seta i wyszedł z niego zwycięsko – mówił po spotkaniu zadowolony Daszkiewicz.
Teraz, aby już ostatecznie zapewnić sobie drugą pozycję w grupie spadkowej wystarczy wygrać w obojętnie jakim stosunku z Jastrzębskim Węglem. A jak wiadomo w tym sezonie wicemistrzowie Polski „leżą” naszym siatkarzom. Wprawdzie na początku sezonu „Farciarze” zostali rozbici w Jastrzębiu-Zdroju 3:0, ale im dalej w las…
Odczarowanie Jastrzębia nastąpiło w Hali Legionów w grudniu ubiegłego roku, kiedy Fart w bardzo dobrym stylu pokonał wicemistrzów Polski 3:1. Kielczanie poszli za ciosem już w drugiej rundzie. W meczu wyjazdowym „Farciarze” wygrali z gospodarzami 3:2, mimo że wcześniej w setach przegrywali 1:2. Jak się jednak później okazało podopieczni Daszkiewicza dostali za tę rywalizację komplet punktów, gdyż na parkiecie w Jastrzębiu w pewnym momencie przebywało aż trzech obcokrajowców. - Najbardziej się cieszę, że wygraliśmy ten mecz. Nie czułbym się komfortowo, gdybyśmy w Jastrzębiu przegrali 0:3, a potem dostali punkty przy zielonym stoliku. Dobrze, że ten mecz nie decyduje o tym, kto zostanie w PlusLidze, bo wtedy byśmy mieli kaca moralnego – mówił kilka tygodni temu kapitan kielczan Maciej Dobrowolski. – Jastrzębie góruje nad pozostałymi drużynami z naszej grupy jeśli chodzi o kadrę klubu. Wszystko jednak weryfikuje parkiet, a my na nim byliśmy dwukrotnie lepsi – przyznał Piotr Łuka.
Problemem kielczan może być jednak fakt, że siatkarze Jastrzębia także znajdują się w doskonałych nastrojach. Porażka z Fartem bowiem była ich ostatnią przegraną w PlusLidze. W drużynie Lorenzo Bernardiego w ciągu kilku dni dokonała się cudowna przemiana. Jastrzębski Węgiel nie tylko awansował do ścisłej czołówki Ligi Mistrzów, ale także bez większych problemów zwyciężył na wyjeździe zarówno z Pamapolem, jak i Indykpolem (w obu przypadkach po 3:1). - Bardzo się cieszymy, dawno nie wygraliśmy trzech meczów pod rząd. Dla nas jest to bardzo ważne. Umocniliśmy się w tabeli na pozycji lidera w tej naszej dolnej części – powiedział Paweł Rusek dla portalu Plusliga.pl.
Starcie dwóch czołowych ekip grupy spadkowej zapowiada się więc niezwykle ciekawie. Zwycięzca choć na jedną kolejkę obejmie prowadzenie. Kielczanie też będą chcieli wreszcie wygrać na własnym parkiecie, bo ostatnio udało im się to… z Jastrzębskim Węglem w grudniu ubiegłego roku. – Bardzo chcemy zwyciężyć w Hali Legionów. Szczególnie, że ostatnio pokazaliśmy się niezbyt korzystnie w meczu z AZS-em Olsztyn. Jesteśmy bardzo zmotywowani do tego, aby powalczyć z rywalami – mówił przed spotkaniem Piotr Łuka.
Na korzyść „Farciarzy” może świadczyć fakt, że najprawdopodobniej do dyspozycji trenera Daszkiewicza będzie Sławomir Jungiewicz, który w Wieluniu musiał zejść z parkietu ze względu na lekkie skręcenie nogi w kostce. - Jeśli „odpukać” nic się nie wydarzy, to będzie na piątek gotowy do gry. W Wieluniu nie chcieliśmy ryzykować, bo te najważniejsze mecze jeszcze przed nami, dlatego zastąpił go Janek Król, a potem Ludo Castard. Woleliśmy dmuchać na zimne – przyznał „Daszek”. Niestety dużym osłabieniem w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem może być brak Roberta Szczerbaniuka, który narzeka na ból łokcia. O tym, czy „Benek” zagra z wicemistrzami Polski, trener zadecyduje tuż przed rywalizacją.
Początek meczu Fart – Jastrzębski Węgiel w piątek o godzinie 18. w Hali Legionów. Już teraz zapraszamy tych, których zabraknie na kieleckim obiekcie do śledzenia relacji live z cyklu Scyzorykiem Wyryte. Po rywalizacji na naszej stronie pojawi się zapis konferencji prasowej oraz wypowiedzi pomeczowe. Nie zabraknie także obszernej fotorelacji.
Znów chcemy takiej radości w Hali Legionów!
Wasze komentarze