Wielkie męczarnie Polaków. Argentyńczycy tanio skóry nie sprzedali
Nie lada horror zafundowali swoim kibicom szczypiorniści reprezentacji Polski. „Biało-czerwoni”, którzy do meczu z Argentyną przystępowali w roli zdecydowanego faworyta, pokonali swoich rywali tylko jedną bramką, 24:23. Udział w zwycięstwie miała cała piątka graczy Vive Targów Kielce.
Od samego początku obie drużyny prześcigały się w ilości popełnianych błędów. Mimo wszystko to Polacy lepiej rozpoczęli mecz. Już po 7. minutach „biało-czerwoni” prowadzili – w dużej mierze dzięki świetnej grze Patryka Kuchczyńskiego – i to aż 4:0. Później jednak, przez blisko 9 minut, podopieczni Bogdana Wenty… stanęli w miejscu. Aż do 17. minuty polscy szczypiorniści nie zdobyli ani jednego gola! Może być gorzej? Może, co potwierdzili Argentyńczycy. Oni na pierwsze trafienie w całym spotkaniu czekali aż 15 minut! W tym czasie ochotę do gry drużynie „Albicelestes” odebrał Sławomir Szmal. Polski bramkarz po 20. minutach – i przy wyniku 5:2 na korzyść „biało-czerwonych” – mógł pochwalić się nieprawdopodobną, bo aż 80 procentową, skutecznością obronionych rzutów.
Polacy grali świetnie w obronie, ale słabo w ataku. W 24. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 5:4 na korzyść brązowych medalistów ostatnich mistrzostw świata. Na dodatek dwie dwuminutowe kary na swoim koncie miał już filar polskiej defensywy, Artur Siódmiak. Wenta próbował ratować sytuację zmianami. Na parkiecie pojawili się między innymi dwaj zawodnicy Vive Targów Kielce – Tomasz Rosiński oraz Mateusz Zaremba. W końcówce pierwszej części meczu worek z bramkami wreszcie się rozwiązał. Na przerwę Polacy schodzili przy prowadzeniu 11:6.
W drugiej połowie szczypiorniści z Ameryki Południowej przystąpili do stopniowego odrabiania strat. W 38. minucie, po golu Federico Vieiry, było „zaledwie” 10:13. W tym momencie dał o sobie znać duet kieleckich rozgrywających: Michał Jurecki oraz Zaremba. Ten pierwszy zdobył dwie bramki, Zaremba dorzucił kolejne trafienie i przewaga Polaków urosła do aż 6 bramek. To było jednak ostatnie tak wysokie prowadzenie „biało-czerwonych” w tym spotkaniu. Z biegiem czasu sytuacja robiła się coraz mniej ciekawa.
Od 43. do 45. minuty, grający w podwójnym osłabieniu Polacy, stracili trzy bramki z rzędu i z wyniku 11:17 zrobiło się 14:17. Ciężar gry próbowali brać na siebie Jurecki i Zaremba, ale Argentyńczycy również nie spuszczali z tonu. Na dodatek, na 8 minut przed końcem, boisko – z powodu otrzymania czerwonej kartki – opuścić musiał Siódmiak. W 55. minucie, po golu Viery, było już tylko 21:22. Chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystali Bartłomiej Tomczak oraz Zaremba. Całe szczęście Argentyńczycy również nie grzeszyli skutecznością. Po nerwowej końcówce, i nienajlepszym spotkaniu, „biało-czerwoni” pokonali ostatecznie swoich rywali 24:23.
MVP meczu: Diego Simonet
Jak wypadli zawodnicy Vive Targów Kielce?
Patryk Kuchczyński – Zastąpił w wyjściowym składzie Jurasika i od samego początku prezentował się wręcz wybornie. Na 5 pierwszych bramek Polaków, aż 3 były jego autorstwa. Pierwszy raz pomylił się dopiero w 28. minucie, kiedy to już miał na swoim koncie 4 trafienia. W drugiej połowie został zmieniony przez „Józka”.
Mariusz Jurasik – Pojawił się na boisku w 39. minucie, ale zaprezentował się gorzej niż popularny „Chińczyk”. W 53. minucie, w bardzo ważnym momencie – przy przewadze liczebnej Argentyńczyków – rzucił swoją jedyną bramkę w tym meczu, a na dodatek zarobił dwie minuty kary na Leonardo Guerinie.
Mateusz Zaremba – Pojawił się na parkiecie pod koniec pierwszej połowy i został na nim niemal już do końca meczu. W 40. minucie zdobył swoją pierwszą bramkę na tych mistrzostwach. O ile w ataku prezentował się solidnie (3 rzucone gole), to w obronie przydarzały mu się proste błędy. Przez cały mecz zgromadził dwie dwuminutowe kary.
Michał Jurecki – W pierwszej połowie wchodził głównie do obrony, w drugiej części meczu brał także udział w akcjach ofensywnych. W decydujących momentach spotkania nie bał się brać na swoje barki ciężaru zdobywania bramek. Trzy gole na koncie.
Tomasz Rosiński – Tak jak Zaremba, pojawił się na parkiecie po nieco ponad 20 minutach meczu. Był nieskuteczny, swoją jedyną bramkę w spotkaniu rzucił dopiero na minutę przed końcem.
Polska – Argentyna 24:23 (11:6)
Polska: Szmal, Wyszomirski – Kuchczyński 4, Tłuczyński 4, M. Jurecki 3, Zaremba 3, B. Jurecki 2, Tkaczyk 2, Bielecki 1, Siódmiak 1, Jaszka 1, Jurasik 1, Jurkiewicz 1, Rosiński 1, Lijewski, Tomczak.
Wasze komentarze